Wszystkim,którzy uważają,że Polaków jest za mało.Napiszę to na przykładzie

Jeszcze jakieś 20 lat,temu ktoś,kto miał 30 lat,mógł zostać Sędzią Sądu Okręgowego.Obecnie może mieć problem z zostaniem sekretarką w Sądzie.Jaki sens ma rozmnażanie się chociażby kolejnych studentów prawa.

- zamknac gowniane niby uczelnie, wprowadzc o=stre egzaminy, ubedzie studentow prawa, przybedzie hydraulikow, murarzy, opiekunke osob starszych itp - czyli tych , ktorych brakuje.

jakaś częśc na pewno mogłaby tam pójść,na hydraulików,ale to naprawdę nie jest rozwiązanie,bo nie ma wystarczającej liczby sensownych ( nie idealnych) miejsc pracy,dla ludzi po zawodówce również,bo nie ma przemysłu z przerostami zatrudnienia również,ludzie jeżdżą kible sprzątać za parę tysięcy,to myślisz,że na hydraulików nie chcieliby się kształcić,gdyby to dawało przyszłość

Myślisz,że kształcenie zawodowe to na hydrualikach i murarzach się opierało.Jego podstawą był,przemysł,który miał przerosty zatrudnienia.

Już pomijając kwestie pracy i wykształcenia,trzeba wspomnieć,że ludzie zupełnie inaczej chociażby na wybór partnera na życie ( co nie jest złe),więc ludzie mogą mieć naprawdę problem ze znalezieniem.Ktoś to biada nad tym,że Polaków,nawołuje do hodowli,filozofujących,po co właściwie mają srać codziennie.