Mam 24 lata i czuje sie juz staro...

stracilam kilka lat zycia, od matury do teraz, ciezko chorowalam, potem przeprowadzka, problemy rodzicow, wszystko naraz, juz wczesniej nie mialam dobrych kontaktow z rowiesnikami, bylam samotniczką, niesmialą i skrytą przez co inni uwazali mnie za niemilą i nudną. Teraz widze ze swiat sie zmienil (mieszkalam 4lata w małej wsi) teraz przeprowadzilismy sie znow do miasta, slucham ludzi w autobusach tramwajach zwlaszcza mlodych i to dla mnie inny swiat , obce problemy ,smieszne glupie zalosne czy nawet bulwersujące, nastolatki rozmawiające o narkotykach czy pijanstwie w krzakach :/ przestalam o siebie dbac tzn myje sie, czasami umaluje ale nic wiecej kiedys majac te 15-17 lat ciagle podązalam za modą a nawet bylam o krok naprzod..zalozylam cos nietypowego i po tygodniu-dwoch kilka dziewczyn w szkole mialo to samo, mialam ciagle inna fryzure, to samo - niektore kopiowały. Interesowalam sie tancem, podrozami, fotografią i sportem bylam bardzo aktywna a teraz nic mi sie nie chce, nie widze w niczym sensu, ide do pracy ,udaje zadowoloną i usmiechnieta wracam do domu jem ogladam tv ide spac i tak w kolko mentalnie czuje sie na 50-60 lat, to co kiedys bylo normą dzis jest dla mnie nienormalne