dlaczego w polsce jest tyle patologii?

tego jebanego dresiarstwa itp. scierwa? ostatnio jade autobusem, tłok jak nie wiem co, wchodzi dresiarz z dziewczyna i mowi ze mam sie kurwa przesunac bo mi wypierdoli... oczywiscie powiedzialem ze sie nie przesune bo niby gdzie, to zaczal cos bredzic (nie moglem zrozumiec) jego dziewczyna mimo ze wygladala na normalna to sie cieszyla jakiego ma fajnego chlopaka... pomijam to ze ten chlopaczek mi siegal do klatki piersiowej i wygladal jakby go z oswiecimia wypuscili i mialem ogromna chec mu rozpierdolic czaszke (sam zaproponowal "solowke") no ale jednak nie moglem tego zrobic gdyz mam za duzo do stracenia w swoim zyciu i dla takiego gowna tego nie zrobie... skad tacy ludzie sie biora? bieda ich zmusza do takiego zachowania czy co? czasem mysle ze przydalby sie taki hitler, on przynajmniej mial jakis pomysl na normalne spoleczenstwo w swoim kraju