Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość l..........

Choroba chłopka

Polecane posty

Gość l..........

witam otoż jestem z chopakiem dwa lata w sumie o niczym nie myslimy innym narazie (Slub) tymbradziej w tej sytuacji kiedy sie dowiedzial o swojej chorobie pół roku temu - SM nie wiem co robic co myśleć nie chce sie rozstawac z nim tylko z tego powodu ale boje sie o tym myslec co bedzie za jakiś czas wogole staram sie o tym nie myslec bo odrazu robi mi sie zle z tego pododu ze spotkało to wlasnie nas znacie kogos z ta choroba moze powiecie mi jak funkcjonuje w społeczenstwie? bo ja juz nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja wam dziewczyny dobrze rad
a ajkie mial objawy?jak on sie on tym dowiedzial.Wspolczuje autorko,mysle ze poprostu nie mysl za duzo,zostaw wszystko swojemu biegowi i cieszczce sie kazda normalna chwila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JEDYNA PRAWDA ON
jesli go kochasz powinnas go wspierac bo na tym polega prawdziwe uczucie. Na dobre i na zle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość l..........
oslabienie to byly jedyne przyczyny i zmeczenie nic innego nie bylo troche po badaniach bylo gorzej ale na szczescie teraz jest juz troche lepiej jednak chcialabym cofnoc czas i zrobic wszystko aby nie przydazyło sie to własnie jemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja wam dziewczyny dobrze rad
Jezeli go naprawde kochasz to choroba nie powinna byc powodem do rozstania,moze wybiesz sie do psychologa?napisz na jakims normalnym forum,napewno jest cos takiego jak wsparcie dla osob,partnerow,rodziny chorych na sm,nie nastawiaj sie od razu na najgorsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość l..........
wiem przeciez z nima nadal jestem nawet nie chce z nim o tym rozmawiac bo nie chce zeby myslal ze to litosc ale masz racje trzeba cieszyc sie chwila zobaczymy co nam szykuje los

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość l..........
nie nie czytalam wole cos realnego usłyszec ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość l..........
nie mam zamiaru nic czytac by bardziej sie dobijac ta myśla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja wam dziewczyny dobrze rad
z kazdym dniem,dzieki,ja z checia przeczytam;) autorko przed tym nie uciekniesz,czasu nie cofniesz,taka wiedza moze dobrze by ci zrobila,bedziesz wiedziala co czuje taka osoba chora,unikanie rozmowy na ten temat raczej tez nic nie pomoze....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja wam dziewczyny dobrze rad
kurcze ale ja byki wale :( wybiesz :( oczywiscie wybierz* od kilkunastu lat nie pisze po polsku za czesto wiec wybaczcie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość l..........
widzialam jak sie czuje sam tez mi o tym mowil i powiem wam ze czytalam dość sporo na ten temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfdga
co to jest sm?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biała kawakakakakakak
nierozmawianie o tym jest błędem wiem to jako osoba niepełnosprawna, tylko delikatnie gorzej jak teraz nie rozmawiacie o tym a potem jeśli się pogorszy a ciebie to przerośnie rzucisz go to wtedy będzie cierpiał wytłumaczcie sobie wszystko albo z nim bądź albo odejdź skoro masz i tak go opuścić poczytaj sobie fora dla sm pooglądaj zdjęcia jesteś zdrowa więc to normalne że to dla ciebie nowe ale jak się kocha to się jest na dobre i na złe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do : co robić???
Myślę Autorko, że za bardzo się skupiasz na sobie a za mało na chlopaku i na Waszym związku. Pytasz, czy powinnaś z nim być, twierdzisz, że boisz się rozwoju jego choroby itd. A jak On się z tym czuje? Napiszę tu otwarcie, że choruję bardzo podobnie do Twojego chłopaka, i zdarzało się, że nie miałam władzy w rękach i nogach. Proponuję zmienić nastawienie. Zamiast zastanawiać się, czy warto, i co będzie gdy choroba sie rozwinie, zadaj sobie pytanie, jak można ukochanej osobie pomóc. Poczytaj literaturę fachową; nie wiem, co sądzisz o medycynie alternatywnej, ja osobiście z niej korzystam i to ona, dosłownie i w przenośni, postawiła mnie na nogi. Są sposoby na zahamowanie rozwoju SM, niektórzy wręcz wychodzą z tej choroby. Należy pamiętac, że każdy przypadek jest inny, każde ciało, każda psychika reaguje inaczej. Jeden się podda i będzie czekał na najgorsze, drugiemu doda to tylko motywacji do walki o zycie, o realizację swoich planów, w tym także związku. Dla mnie właśnie mój narzeczony był jednym z tych motorów napędowych. Czuję jego miłość, czuję miłość innych bliskich osób, wiem że dla nich chcę żyć i być zdrowa. Jeśli moge coś polecić to zainteresowanie się dietą dla osób z SM, metodą BSM, tappingiem. Każdy przypadek SM ma inne podłoże. Są czynniki genetyczne, dietetyczne, psychiczne, itd. Proponuję abyście razem poszukali metod wartych uwagi, dopóki choroba nie jest w pełni rozwinięta, szanse na wyzdrowienie są spore. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do : co robić???
Najgorsze to dać czlowiekowi etykietkę "nieuleczalnie chory" i projektować na niego swoje czarne proroctwa. Z SM da się żyć, czasem nawet da się je pokonać. Zamiast zastanawiać się czy warto, i co będzie, jeśli, nie przekreślaj chlopaka, poczytaj literaturę fachową. Jest wiele metod alternatywnych, diety, BSM. Ja także choruję z autoagresji, czasem rzut był tak silny że traciłam władzę w rękach i nogach i właśnie optymistyczne nastawienie i nieustanne szukanie odpowiednich dla mnie metod pozwoliło mi dosłownie i w przenośni stanac na nogi. Najgorsze co można zrobić to się poddać. Jeśli Ty się poddasz, to on też to zrobi. Jeżeli go kochasz to niczego się nie ulękniesz. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do : co robić???
Najgorsze to dać czlowiekowi etykietkę "nieuleczalnie chory" i projektować na niego swoje czarne proroctwa. Z SM da się żyć, czasem nawet da się je pokonać. Zamiast zastanawiać się czy warto, i co będzie, jeśli, nie przekreślaj chlopaka, poczytaj literaturę fachową. Jest wiele metod alternatywnych, diety, BSM. Ja także choruję z autoagresji, czasem rzut był tak silny że traciłam władzę w rękach i nogach i właśnie optymistyczne nastawienie i nieustanne szukanie odpowiednich dla mnie metod pozwoliło mi dosłownie i w przenośni stanac na nogi. Najgorsze co można zrobić to się poddać. Jeśli Ty się poddasz, to on też to zrobi. Jeżeli go kochasz to niczego się nie ulękniesz. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×