Mężatki nie lubią konkubin, gardzą nimi

nawet jesli nie bezposrednio to i tak gardzą, czują sie lepsze podobnie żonaci faceci gardzą kawalerami, a raczej powinno byc na odwrot

wiem, przekonałam się na własnej skórze o tym tak samo gardzą rozwódkami, które nikogo aktualnie nie mają

przeciez męzatki i zonaci powinni byc szczesliwi a nie dogryzac innym, widac to szczegolnie na zjazdach rodzinnych i w rozmowach podczas imprez z okazji urodzin etc

dogryzają, bo tak naprawdę w każdym związku jest coś nie tak a klamka już zapadła, często po slubie razaz sa dzieci i nie tak łatwo jak w konkubinacie jest wszystko rzucic, spakowac sie i wyjechac.:)

eee tam takie pieprzenie,jak ludzie ograniczeni to oceniaja innych według własnego sita,człowiek na poziomie ma w dupie kto jak żyje bo tak na prawdę to człowiek się liczy a nie jego zalegalizowane bądź nie związki

Wciaz jeednak obowiazują w Polsce niepisane ''zwyczaje i zabobony''. Oceniamy ludzi na podstawie stereotypow i tego co nam wpoili rodzice i babki, zwłaszcza na wsi

Bez przesady, sama jestem mezatka i nie mam nic do konkubinatu ani nie czuje sie w zaden sposob lepsza od konkubin czy rozwodek. Kazdy zyje tak jak mu najlepiej. Uwazam ze jesli komus sie nie uklada w malzenstwie to lepiej sie rozwiesc. Tak samo nie kazdy chce slubu.