nie chcę utrzymywac kontaktów z rodziną oprócz rodziców i siostry?? czy to źle??

nie lubię mojej rodziny, za bardzo wtrącają się w nieswoje sprawy, niepytanii o zdanie, pomoc itp. często palną coś wrednego i tak od dziecka do mojej dorosłości. rodzice już przywykli, że nie spotykam się ani nie odbieram tel. od rodziny, ale czasami się o to kłócimy. siostra nie ma takiego problemu bo przebywa za granicą i nie wiem dlaczego nikt nawet o nią nie pyta... na mnie przeszła wszelka miłość i nienawiść mojej rodziny i wtrącanie się. teraz jestem spokojna i żyję bez niepotrzebnych opini i wtracań co mnie naprawde uszęśliwia rodzice jednak twierdzą, że to rodzina i powinnam utrzmywac kontakt. Mnie coś takiego kosztuje zdrowie psychiczne i nie zamierzam. Co sądzicie??

Ale jaką rodzinę masz na myśli ? Kogo konkretnie ?

Ale jaką rodzinę masz na myśli ? Kogo konkretnie ?

Też nie lubię nasiadówek rodzinnych, więc od wielu lat szrokim łukiem omijam imprezy, zaproszenia etc. Widujemy się jedynie na pogrzebach. Też wypytują, są wścibscy, ja nie chcę wiedzieć, co u nich etc.

Stare porzekadło - najlepiej na zdjęciu...

to madre -rozumiem kontakt z rodzicami, rodzenstwem choc bywa ze i znimi nie -jesli sa wredni ale wujki ciotki kuzynow a tym bardziej krewnych typu syn kuzyna ojca -mozna se darowac - utrzymywanie kontkatow z dlaeka rodziną jest typowe dla spoleczesntw prymitywnych