dlaczego tak wszyscy psiocza na gimnazja i chca ich likwidacji??

nie rozumiem tego co to za roznica czy sie chodzi iles tam lat do podstawowki czy do gimnazjum? niech mi ktos wyjasni o co chodzi :P

A kogo to obchodzi?

no chyba mnie skoro o to pytam, użyj mózgu zamiast zadawać głupie pytania

trudny wiek, niepotrzebny stres związany ze zmianą szkoły i klasy

ja ci powiem- gimnazja maja program bardzo ubogi i okrojony, nie pozostawiaja uczniowi zadnego marginesu na rozwijanie i poglebanie wlasnych predyspozycji, zdolnosci i zainteresowan. tok myslenia jest tylko jeden ,jedyny i sluszny- zgodny z kluczem.

ponadto program jest okrojony i obecnie ,to ,czego uczyl sie kazy uczen bylem osmej klasy obecnie uczy sie bedac w 1 klasie liceum ,lub technikum. taki ,ktory wybierze sie do zawodowki jest tych wiadomosci na zawsze pozbawiony.

ogólnie wałkowanie w kółko tego samego materiału co w podstawówce

te braki w edukacji nadrabiaja licealisci, i cala pierwsza klasa to tak wlasciwie uzupelnianie wiadomosci z gimnazjum. reforme szkolnictwa przeprowadzily tumany, ktore chcialy powrocic do modelu szkolnictwa z przed wojny ,chyba po to by odciac sie ostatecznie od tego co pozostalo po komunizmie. zapomnieli chyba tylko ,ze przedwojenne gimnazja trwaly cztery lata, a ich absolwent byl lepiej wyksztalcony niz dzisiejszy maturzysta.

Gimnazja to istny niewypał!! O czym wszyscy dobrze wiedzą!! Nauczyciele, dyrektorzy, rodzice i absolutnie wszyscy!! Widzisz idąc do 1 klasy nauczyciel poznaje dzieci i je uczy. Potem przez kolejne lata kuż jest wiadomo, kto jest prymusem itp itd. Zna się klasę w wieku mniej więcej 5 klasy zna się obraz i sytuację klasy. I kiedyś z takimi klasami pracowało się do 8 klasy. Jedni chodzili na kółka wyrównacze inni na kółka olimpiad. Teraz dzieli się te dzieci w 6 klasie i idą na żywca do nowych szkół. Tam znowu trzeba poznawać uczniów i ich możliwości, zanim to się zrobi już czas na liceum i tam jest dramat, bo znowu zaczyna się od początku ta cała głupota a do matury przygotowania brak. Pomijam fakt zżycia w szkole w podstawówce, gdzie wszyscy ludzie się znali, starsi za punkt honoru mieli obronę najmłodszych, bo pochodziliśmy z tych samych osiedli i podwórek. Natomiast dzisiaj dzieciom z 6 klasy wmawia się, że jest młodzieżą i konsekwencje tego widać dosłownie wszędzie.

Bo są najgorszą szkołą z możliwych, która Cię stresuje, która wymaga przebywania w otoczeniu ludzi, dla których liczą się tylko "melanże" i szpan używkami- słowem- idiotów.

Ja w podstawówce byłam grzeczną dziewczynką, prymuską, wszyscy nauczycieli mnie lubili, klasa była zżyta zgrana, grzeczna W gimnazjum wszystko się pomieszało, inni ludzie, chęć popisu, wagary tak mi zostało do liceum, gdyby mnie "nie przyciskali" to bym go nie skończyła, w podstawówce wzorowe zachowanie, w gimnazujm naganne i średnia ok 3.0

bo gowniarzom wydaje sie ze juz wszystko wiedzą i sa dorosli