Tak się wykolegowałam, ze nie mam żadnych znajomych i przyjaciół...

naprawde jestem domatorka i antypodrózniczka -i te wczasy nad morzem i raz w zakopanem wspominam jako koszmar-

Fisura ja Ci bardzo współczuję . Ale nie wiem jak Ci pomóc , jeżeli Ty tego nie chcesz , ani nawet nie dostrzegasz tego że to w Tobie są te wszystkie "złe demony ". Wszędzie widzisz zło , w każdym i każdej , wszyscy są zli i podli (oczywiście Ty nie ;) tylko inni są winni wszystkiemu , wszędzie węszysz podstęp ,rodzina jest zła, koleżanki są złe , ludzie są tacy owacy , podróże są niebezpieczne , bo niebezpieczni ludzie . Jaka Ty muisz być nieszczęśliwa ... Na innych wątkach widziałam jak wypisujesz że KK to zło, kler to zło, i tak ciągle i bez końca . Wiecznie znajdujesz coś lub kogoś kogo możesz winić za swoje nieszczęścia, kogo możesz opluwać . Czy naprawdę nie zauważasz tego że to wszystko co widzisz na zewnątrz siebie, to co przypisujesz światu , że to siedzi tylko i wyłącznie w Tobie ? Wewnątrz Twojej psychiki, w Twojej głowie . Jeżeli tego nie zmienisz , zawsze będziesz nieszczęśliwa . Masz skrzywioną percepcję . To nie ludzie wokól Ciebie są zli , to nie rodzina Cię krzywdzi ani koleżanki, tylko to w Tobie jest problem . NIgdy z nikim się nie dogadasz jeżeli nie zaczniesz nad soba pracować . Cały świat jest winien , tylko nie Ty prawda ? Masz na oczach jakby bielmo, które Ci nie pozwala widzieć rzeczywistości taką jaka jest , wszystko widzisz w krzywym zwierciadle . Gdyby ktoś chciał się z Tobą zaprzyjaznić , polubić Ciebie czy TY umiałabyś to przyjąć ? Czy pozwolilabyś na to ? Bo ja np bym chętnie spróbowała , ale boję się że mnie "pogryziesz". W takim stanie jak jesteś teraz , nie wiem czy to byłoby możliwe , nawet gdybym wzięła poprawkę na to że jesteś chora , że trzeba okazać Ci dużo cierpliwości i trwać przy Tobie pomimo Twojego nieprzyjemnego zachowania . Obawiam się że byłby to masochizm .

niuniaaa-dziekuję bardzo :)

akurat rodzina jest w porządku-ale reszty ludzie nienawidze

Ja też lubiłam podróżować , ach to super sprawa ...:) Szkoda że teraz nie mogę , z przyczyn "techniczno-zdrowotno-niezależnych";) ode mnie musiałam stać się domatorką . Nie jest łatwo , ale przynajmniej mam net , więc mogę popodróżować chociaż w myślach ;) Niuniaaa a czy u Ciebie coś się poprawiło od chwili założenia topicu ? W jakim jesteś w ogóle wieku ? Ja 36 l.

po prostu jestem oosoba niezdolna do przyjazni i nie potrzebująca jej -gdyby ktos mi rzekł chce sie z toba przyajznic to bym rzekła -spierdalaj

Fisura to bardzo zle że nienawidzisz . Wiesz w ogóle o tym że to zle ?

w szkole doznalam tyle podlosci -ze ludzi nie lubie -proste

Aa no tak myślałam , że tak powiesz ;) Więc nie proponuję :) No właśnie-jesteś niezdolna(y ). Smutne . Ale skoro Tobie jest tak dobrze , to w porządku . Tylko dlaczego przychodzisz zakłócać spokój na prawie każdym topicu ? Szczęśliwi zadowoleni ludzie tak nie postępują ...

jestem kultową postacia na kafe- i wszyscy podziwiaja ma mądrośc

Fisura to wcale nie jest proste . To nie jest powód . Są ludzie którzy tez doznali wiele przykrości a mimo to nie stali się zgorzkniałymi odludkami , widzącymi wszędzie czające się zło . To jest choroba .I jak każdą chorobę , tak i to można leczyć .

Aaa chyba że tak ;) No to jak kultowa postać to nie mam więcej pytań ;)

ortokatole na kafe mnie wyzywaja- chamy jedne

klery to samo zło

to na pewno wasze przyjaźnie się rozwiną. sami jesteście sobie winni, internetowi ludzie.

Tasiemko, ja w tym roku skończyłam 35 :-) wiec mozemy sobie piąteczke przybic :-) Nie, nie zmieniłło się nic, oprócz mocnego postanowienia, ze od nastepnego tygodnia, jak sie wykuruje, ide do chóru, do ktorego dostałąm zaproszenie, moze to cos zmieni.

mnie nie ma na zadnym portalu -nie nawidze ludzi a w przyjazn nie wierze-tylko debile wrzucaja swe zdjecia do sieci -jest przeciez cyberprzemoc

niunia -przysiegam -nienawidze podroży i jestem domatorka

Na razie muszę odejsc od kompa, ale bede sie odzywac :-)

czekamy -

O jesteś Niuniaaa :) No tak, to jesteśmy w prawie jednym wieku . Wow do chóru-super . Na pewno poznasz tam jakichś fajnych ludzi . Umiesz śpiewać ? Ja to "fałszerz"okropny, jak zawyję to aż kot zmyka ;) A teraz też chorzysz bidulko-jakaś grypa ? Ja też właśnie walczę z infekcją, rozłożyło mnie na maksa . Leżę i łykam antybiotyk , ale dzięki temu właśnie weszłam na kafeterię . (Jeszcze 2 tyg temu nie miałam pojęcia że istnieje taki portal :) .

Jesteś i znikłaś -ok to jak tu znowu będziesz to "chrząknij " ;) że już jesteś :) MIlego dnia .I zdrówka dużo.

jak to chór kościelny -to sami ortokatole i mohery -hehe

rozwódki i oosoby małodzietnej ,matki nieslubnego dziecka chyba nie przyjma tylko jej z buta przykurwią

Fizura łał -jestem pod wrażeniem ;) Udało Ci sie napisać jeden post bez głupich haseł , ("czekamy") ba, nawet zabrzmiał on uprzejmie :D Normalnie kobitko robisz postępy :)

Chachacha a nie no, widzę że to tylko tak Ci się "wymsknęło " przez nieuwagę ;) Ale widzisz , jak się pomylisz to potrafisz być prawie że sympatyczna.

..szkoda,że się tak mdło zrobiło i tylko dwie osoby zabierają głos (bo fissury nie liczę:D)

Cześć Joł :) No tak, fizury vel reszty jej nicków nie ma co liczyć ;) Ja akurat doczytałam całość wątku . Ja właśnie też mając faceta skupiłam się na nim i głównie z nim spędzałam czas . To był błąd . Najdziwniejsze było to że z jego znajomymi nie za bardzo miałam o czym rozmawiać .Potem z jedną z jego znajomych zaczęło mi sie super rozmawiać , świetna babka w sumie , ale gdy zerwaliśmy to i znią urwał sie kontakt, bo namawiała mnie do powrotu do niego . A że był to dośc bolesny związek (zdrady ) to chciałam definitywnie zamknąc przeszłośc i zlikwidować każde wspomnienie o nim-niestety więc i ją automatycznie musiałam"wykasować". Teraz jestem sama i zastanawiam sie jak zmienić ten stan rzeczy .

wszyscy religijni ludzie to zlo tego swiata

ech i ja mam tak samo zero znajomych, siedzenie w domu mnie dołuje. Chciałabym mieć chociaż 1 dobrą przyjaciółkę z którą mogłabym porozmawiać tak od serca :( a tak to mi zostaje wirtualna rozmowa