Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość **pustelniczka**

Nie wytrzymam juz dluzej..brak mi związku.Czy ktos cierpi tu tak jak ja?

Polecane posty

Gość **pustelniczka**

Mam 23 lata i zaden z moich zwiazkow nie utrzymal sie dluzej niz 3 miesiace . Nie wiem co ze mna nie tak . Czuje sie taka samotna,brak mi wiary w to ze ktos kiedykolwiek mnie doceni i bedzie chcial ze mna tworzyc wspolna przyszlosc. Najgorsze jest to ze za kazdym razem staralam sie ze wszystkich sil i nie bylo zadnych negatywnych sygnalow. Dopiero po jakism czasie bez zadnego powodu kazdy z nich mowi mi ze : " Jestes wspaniala dziewczyna ale nie dla mnie , pomylilem sie jednak Cie nie kocham'' czy to normalne zeby za kazdym razem bylo tak samo dlaczego kazdy facet mi to mowi , dlaczego tak szybko to uczucie z nich ulatuje ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewka samoa0999
masz parcie i dlategouciekaja wyluzuj zajmij sie czyms pozytecznym a nie za chlopami latac i sam sie znajdzie odpowiedni hahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abe44
"...za kazdym razem staralam sie ze wszystkich sil ..." może to jest właśnie problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość **pustelniczka**
wlasnie czesto tez tak mysle ze za bardzo sie staram i to ich odstrasza ale zaden z nich tego nie powiedzial . Chiclabym chociaz szczerej rozmowy z ich strony ale niestety sie nie doczekalam. Kazdy tylko mowi ze jestem swietna i napewno znajde kogos lepszego .. takie gadanie jeszcze bardziej mnie doluje to w niczym nie pomaga .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grergergeg
Za bardzo się starasz. To jest problem. Na początku związku faceci lubią zdobywać uczucia kobiety (i nie tylko uczucia) :) Przez długi czas, to ich rolą jest zabieganie o dziewczynę i właśnie "staranie się ze wszystkich sił". Później, gdy związek jest już w miarę stabilny, trawa dłużej niż rok, ta sytuacja zaczyna się normować i obie strony tak samo okazują sobie uczucie. Ale nie na początku... To jest biologia, nic na to nie poradzisz. I nie oczekuj, że facet po rozstaniu Ci powie, że za bardzo za nim latałaś, że za bardzo się starałaś, za dużo dawałaś. Oni sami się w tym gubią. Widzą, że jesteś fajna, ale... Ty po prostu gasisz ich instynkt łowcy i uczucia. No i dochodzą do wniosku, że Ciebie nie kochają. Wyluzuj trochę. Pozwól na zamianę ról...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość **pustelniczka**
Kazdemu zawsze gotowlam to co lubi , opiekowalam sie gdy byli chorzy . Pomagalam gdy potrzebowail wsparcia . Zawsze pytalam o ich problemy , interesowalam sie ich praca . Nie stronilam od ich znajomych staralam sie znalesc z nimi wspolny jezyk i naogol dobrze sie czulismy w swoim towarzystwie . Dbalam o swoj wyglad w kazdej sytulacji ogolnie jestem zadbana zawsze w zwiazku czy tez bez niego . W sypialni tez raczej sie dogadywalismy , zreszta kazdy z nich nawet po rozstaniu dazyl do intymnych zblizen . Ogolnie mam spory temperament i tez nie pozostawalam obojetna . Mysle ze moze to tez problem tzn ze lozko przycmiewa reszte tzn ze nie widza we mnie partnerki tylko obiekt seksualny i uwazaja ze lepiej sprawdze sie jako kochanka .. sama juz nie wiem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość **pustelniczka**
grergergeg mysle ze masz racje bardzo mozliwe ze zabieram facetom pole do popisu . Tylko jak ja mam sie tego oduczyc taka jestem gdy czuje ze zalezy mi na facecie to nie potrafie inaczej robie wszystko po ich mysli chce sie oddac w calosci nie ma polsrodkow , gierek , manipulacji . Czasami zastanawiam sie co ze mnie za kobieta bo wiekszosc moich kolezanek ciagle knuje co by tu za nowa intryge wymyslic jak go zmanipulowac zeby zrobil to czego chce . Ja tak nie potrafie uwazam ze to jest nieuczciwe .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niuniaaaaa.
wiesz co? ja się NIGDY nie starałąm :-P :-D Po prostu byłam i jestem sobą... Mam zainteresowania, lubię sobie pogadac, jest we mnie dużo empatii... Tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grergergeg
Nie musisz stosować gierek i półśrodków. Wystarczy, że zaczniesz także brać, a nie tylko dawać. Gdzie w tym wszystkim jest miejsce na Twoje pragnienia, Twoje marzenia i Twoje uczucia? Dlaczego stawiasz facetów na piedestale? Związek tworzą dwie osoby, a nie król i jego poddana (albo królowa i jej poddany). Uważam, że powinnaś się nauczyć zwracać większą uwagę na swoje potrzeby i marzenia, znaleźć sobie też jakąś pasje, hobby. I nie być na każde zawołanie faceta. A jeśli sypiasz z facetami po zakończeniu związku, zamykasz tym drogę na powrót. Bo po co facet ma się starać, skoro wszystko ma bez wysiłku ze swojej strony? Niemal każdy facet lubi czuć, że nie jest łatwo zdobyć kobietę, z którą jest w związku, bo to daje mu (być może podświadomie) jakąś tam gwarancje, że innym też było trudno, że on jest wyjątkowy, skoro jemu się udało zdobyć serce takiej dziewczyny, jak również, że nie łatwo by było komuś trzeciemu ją uwieść... Dajesz całą siebie, bo Ci zależy, ale wychodzisz przy tym na desperatkę. Taka kobieta wydaje się mało interesująca i budzi strach, że uwiesi się na facecie. No bo przecież nie ma własnych zainteresowań, pragnień, marzeń -liczy się tylko facet, on jest celem. Facet zaczyna się dusić w takiej sytuacji. Zacznij myśleć o sobie. Na pewno masz też jakieś inne pragnienia i marzenia niż dogadzanie facetom. I może któreś z tych pragnień i jakieś z tych marzeń, mógłby właśnie facet pomóc zrealizować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość **pustelniczka**
kurcze .. chyba po raz kolejny musze przyznac racje :) . Faktycznie robie z siebie desperatke , chociaz mam zainteresowania, znajomych i w miare normalne zycie , ale jakos gdy pojawia sie facet odbija mi kompletnie. Szkoda ze nie potrafie sie opanowac i nie podawac wszystkiego na tacy gdyby nie to moze dzis bylabym szczesliwa . Tak sobie mysle ze to moje zachowanie bierze sie glownie z poczucia nizszosci i kompleksow bo ja poprostu nigdy nie czuje sie wystarczajaco dobra dla kogos i gdy widze ze komus na mnie zalezy to wrecz czuje sie zaklopotana i nie moge uwierzyc ze na to zasluguje .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×