Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość strach z wielkimi oczami

Za miesiąc mam termin porodu

Polecane posty

Gość strach z wielkimi oczami

Za miesiąc mam termin. To oznacza, że już za 2-3 tyg. mogę urodzić. Jestem bardzo szczęśliwa tak generalnie rzecz biorąc, ale (nie wiem czy to przez hormony?) mam też sporo niepokoju w sobie. Nie możemy z mężem skończyć remontu mieszkania, więc obawiam się, że się nie wyrobimy przed porodem. Mam wrażenie, że jestem niezorganizowana, nieobkupiona, niespakowana :( Boję się porodu (to chyba normalne dość) ale nawet nie samego bolu, tylko tego że nie mam zaplanowanego niczego i będę zdana na przypadek, humory i poglądy pracowników służby zdrowia na których trafię (a wiem, jakie położne i lekarze potrafią wycinać numery, jacy potrafią być nieżyczliwi, obojętni, że już nie wspomnę o zacofaniu w podejściu do porodu), podobnie z warunkami (wystarczy, że będę miała pecha i jedyny w szpitalu pokój do porodów rodzinnych będzie akurat zajęty, to najważniejsze wydarzenie w moim dotychczasowym życiu odbędzie się na wspólnej sali z dostępem do wspólnej łazienki). Nie tak sobie wyobrażałam to wszystko. Myślałam, że ciąża będzie czasem spokoju i skupienia, że poród będzie intymnym przeżyciem, że będę super zorganizowana i gotowa na wszystko, a moje maleństwo dostanie wszystko, co najlepsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z jednej strony Ci zazdroszczę bo to JUŻ niebawem :) Z drugiej strony sama się tego boję, nie tyle właśnie co bólu ale całej otoczki. Ale nie ma co panikować, trzeba się ogarnąć i być pozytywnej myśli :) W końcu większość z nas przez to przechodzi, przejdzie lub przeszła i nikomu korona z głowy nie spadła. Najważniejsze jest żebyś Ty i maleństwo wyszli z tego cali i zdrowi i tak właśnie będzie! Nie wiem jak u Ciebie w mieście, ja w moim zorientowałam się gdzie się nie powinno rodzić, a gdzie jest najlepiej.. Nie wiem czy położnej czy lekarzowi daje się pieniążki "do ronsi" ale jeżeli to miałoby pomóc to czemu nie.. ? :) Nie zamartwiaj się na zapas będzie ok! Myśl pozytywnie bo pamiętaj że jak Ty się denerwujesz to i maluszek to czuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strach z wielkimi oczami
Weim, wiem i nie denerwuję się jakoś bardzo, tylko mnie takie znużenie i jakby lekkie przygnębienie ogarnia. Z odrobiną zwykłego ludzkiego strachu. Ale przypuszczam, że wiele kobiet tak sie czuje przed porodem. Może to hormony, a może dokuczliwość ostatnich tygodni ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strach z wielkimi oczami
Może znajdzie się jeszcze jakaś przyszła mama która przeżywa podobny niepokój?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To może ja coś powiem:) właśnie zaczęłam 34 tydzień, ale przez problemy z szyjką mogę urodzić przed terminem, więc już bardzo się stresuję. Mam masę pytań, nie mogę przez to spać:) A z drugiej strony nie mogę się doczekać. Odnośnie samego porodu, to nie boję się go, będzie co ma być, przerażona jestem tymi kilkoma dniami po porodzie, czy sobie poradzę z córką, a przede wszystkim z własnymi myślami. W szpitalu, który wybrałam odwiedziny są możliwe tylko w osobnym pokoju, więc mąż nie będzie mógł być ze mną cały czas, więc będę zdana tylko na siebie, nikt nie obroni mnie przed personelem... Może komuś wyda się dziwne, że tak piszę, ale mam bardzo traumatyczne wspomnienia ze szpitala po poronieniu, więc pobyt na oddziale po porodzie napawa mnie przerażeniem... Ale się rozpisałam... Ale musiałam, bo mąż już nie może o tym słuchać... waszych też tak męczycie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strach z wielkimi oczami
No ja mojego trochę męczę, ale on mówi, że to zrozumiałe zupełnie w 9 msc ciąży. Widzę, że miałaś nieciekawe doświadczenia z personelem szpitalnym - współczuję :( Niestety, dość często słyszę o fatalnym podejściu do rodzących w polskich szpitalach. I trudno mi się pogodzić z tym, że od przypadku może zależeć, czy trafię na wspaniałą położną, dzieki której godnie przeżyję poród, czy na wredną, która potraktuje mnie rutynowo, żeby tylko mieć z głowy i zamieni ten dzień w koszmar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×