nie dociera do niego, ze ja go nie chce!!!

mamy po 20 lat. od 1,5 roku sie znamy. na poczatku mi sie podobal, Ale to trwalo jedynie kilka tygodni. nigdy ani sie nie pocalowalismy ani nic, co mogloby wplynac jakos glebiej na nasza relacje. kilka razy flirtowalismy, Ale ja mialam wtedy chlopaka wiec nie zawracalam sobie nim nawet glowy. Ale zauwazylam ze nigdy nie bylam mu obojetna. wyznal mi na poczatku wrzesnia, ze sie we mnie kocha. dodam, ze po naszym spacerze i to smsowo.. bylismy jak zwykli koledzy z osiedla. czasem wyszlismy na piwo czy fajke. nic specjalnego. kiedy 3 mce temu zerwalam z facetem, on sie ozywil i okazalo sie, ze mial nadzieje ze gdy rozstane sie z moim to bede z nim. nie wiem skad on to wyczytal, Ale spoko.. zapytacie czemu nie moge z nim sprobowac. otoz, nie moge sie do niego przekonac, bo jest dla mnie za tepy! prostacki i tepy.. nie zdal w zeszlym roku, co jeszcze bardziej mnie utwierdzilo w tym przekonaniu. olewam go, lecz nie jestem dla niego chamska bo po prostu nie potrafie taka byc zimna suka dla ludzi. nie umiem powiedziec wprost 'spierdalaj' choc pewnie by sie przydalo.. milczal przez caly pazdziernik wiec mialam nadzieje, ze to juz koniec. Ale nie.. niedawno sie odezwal. znow zaczely sie glupie rozmowy na niskim poziomie na zasadzie 'ojeeej xd' albo buziaczki. mimo, ze mowilam mu juz dobrych kilka razy, ze nie chce z nim byc to on dalej.. a moze spotkamy sie, choc na piwko, chcialbym buziaka od Ciebie. jezuuu! nawet nie pomaga to, ze go olewam i on to widzi! na szczescie nie jest jakims natretem, ktory wystaje pod oknem Ale rozmowy mnie z nim mecza. nie chce byc jednak dla niego wredna zolza, bo moze rozgadac to na osiedlu.. co mam robic z takim stworzeniem? :(

up

Pocałuj go w zad. Powinno pomóc.

Zacznij się spotykać z kimś innym to powinno dać mu do myślenia.

wprost, że nie może liczyć z twojej strony na nic poza zwykła znajomość? Nic do niego nie czujesz, nie jest w twoim typie i tyle. Nic z tego nie będzie i już

ale juz mu to mówiłam !!! ile razy .. jak do ściany. nie bede sie z kims spotykac na siłę

widocznie tylko gadasz a reagujesz na te smsy czy wyjście na fajka. Zacznij go ignorować po prostu, nie odpisuj na smsy, nie rozmawiaj, na ulicy cześć i idziesz dalej. Bo może dajesz mu jakieś sprzeczne znaki, raz gadasz, raz nie i facet zgłupiał..

może faktycznie przestane reagować na smsy i wiadomości.. ech. po prostu nie umiem być zimna suką, szkoda :p nie wysylam mu całuskow ani nie robię nadziei :p

a, i nie spotkałam się z nim od kiedy wyznał mi że się we mnie buja.. czyli na poczatku wrzesnia

nie wiem dlaczego sądzisz, ze jak powiesz prawdę to będziesz zimną suką :( Z litości masz sie z nim spotykać???

nie o to chodzi.. ja z nim rozmawiałam wiele razy na ten temat. dosadnie mówiłąm mu 'nic miedzy nami nie będzie. lubie cie jedynie jako kolege'. dziś widział mnie w busie, to napisał smsa głupiego, że jestem dziunią... poźniej że chciałby bym go pocałowała, to ja że buziaków nie rozdaję na prawo i lewo, a on że kiedys to moze bym go pocałowała a dziś nie tkne go nawet kijem :( no masakra jakaś.

takie panny jak autorka to się nadają tylko do tego żeby je kopać po mordzie

Samotny, chyba mówisz o sobie ;) nie znasz mnie wiec się nie wypowiadaj o tym, jaka jestem. skoro żyjesz przeświadczeniem, że kogoś się zmusi do miłości, to współczuję IQ.

nie chce go bo ma małego i cienkiego penisa a ja na moją rozjechaną pochwe potrzebuje min 22 cm

urodziłam 10kg niemowle bez cesarki, wyobrażacie sobie?