ona z blizniakami po rozwodzie

mam szanse na udany zwiazek? ona po rozwodzie roczne blizniaki. jak narazie jest OK a co potem? ktos ma podobne doswiadczenia?

nikt sie nie wypowie?

szkoda:(

Zalezy czy ja naprawde kochasz.....

tak kocham

Masz takie same szanse jak na każdy inny . Jeżeli jesteś w stanie zaakceptować przeszłość kobiety to z pewnością się uda. Też miałam roczną córkę...

dzieki za odp

no to szykuj kasę - dwójka dzieci to poważne wydatki

Czy w trakcie rozwodu te bliźnięta poczęłaś??? :o

wlasnie wiem ze wydatki spore niestety i nie wiem czy ona nie jest ze wzgledu na moja kase

oczywiście, ze względu na kasę

jest atrakcyjna ale wiadomo ze nie kazdy zgodzi sie na taki skomplikowany zwiazek.

ale frajer się zgodzi - wystarczy, żeby mu tyłkiem zamachać przed nosem

między nogami, dzieci mają roczek, ona już po rozwodzie, nowego kandydata poznała. Chyba cholernie kochliwa, bez pały nie wyleży

stad moje obawy :O:O

trza było znaleźć dziewczynę bez zobowiązań

ze uwazasz, ze jej na kasie zalezy? Czujesz, ze Cie kocha? Dzwoni? Teskni?

dzwoni, smsuje, wszystko normalnie ale widac ze imponuje jej kasa nie wiem moze przesdadzam.

a nie pomyśleliście, że facet mógł jej dzieci zrobić i zostawic, debeile jedne

powiedz, ze straciles prace, poudawaj biednego i zobaczysz czy dalal bedzie tak czesto dzwonic i sms'owac...

to raczej nie wypai-prace mam w delegacjach musialbym siedziec w domu..

to powiedz, ze sa ciecia i po nowym roku bedziesz mniej zarabial, ze nie wiesz jak ty poradzisz sobie finansowo itp...

musze cos wymyslic najgorsze jest ze kumple smieja sie ze mnie rodzenstwo tez:O

a z czeg sie smieja? Ja Cie podziwiam, kazdy facet, ktory potrafi pokochac cudze dzieci to skarb! Kiedy zakochalam sie w mezu nie mial nawet pracy, jezdzilismy maluchem jego rodzicow, ktorego juz na pierwszej randce musialam zapychac :D Teraz moj maz ma firme, ktora ja pomoglam rozkrecic, zarabia bardzo dobrze, ja tez nie zle, ale od wszystkich slusze, bo Twoj maz dobrze zarabia, bo twoj maz ma kase... ale to, ze dorobilismy sie tego wspolnie nikt tego nie zauwaza... Od okolo roku mamy kryzys, nie uklada nam sie... Chcialabym odejsc, ale boje sie, ze nikt nie pokocha moich dzieci, ze odbiore im w pewnie sposob ojca, ze beda mieli kiedys do mnie pretenscje, ze z tata mieli wszystko, a ze mna maja mniej... :(

to żaden problem... gorzej jest wiązać się z osobą której dzieci są już dorastające a tym bardziej jak mieszkają z potencjalnym przyszłym partnerem/ką. znam to choćby z własnego przykładu. człowiek z którym związana była moja mama wprowadził się do mnie do domu miałam wtedy 17 lat. myślał że będę na skinie jak ona nie pasowało mu wszystko z resztą znam praktycznie identyczny przypadek tyle że facet próbował być wielce wychowującym "ojcem" dla chłopaków lat 17 i 18 związek nie przetrwał bo kobieta nie pozwoliła na to żeby on rządził jej synami...ale z kolei moja koleżanka miała 2,5 roczku jak jej mam związała się z facetem i ona innego ojca nie ma i koniec choć wiem od jej mamy że przez pewien czas też nie było łatwo wszystko zależy jakimi ludźmi jesteście ale nie jest to łatwy kawałek chleba bo wiadomo że rodzic może trochę faworyzować swoje dziecko i może to prowadzić do konfliktów

Wszystkiego najlepszego na nowej drodze przesrywania życia. Nie znam faceta, który by się związał z dzieciata i w jakiś sposób nie żałował.

a ilu znasz facetów, którzy się związali z dzieciatymi? do autora: sam musisz ocenić, na czym jej zależy. Jak masz takie wątpliwości, to jeszcze się zastanów. Nie dlatego, że na pewno ona chce Cię wykorzystać,tylko dlatego, że nieuzasadnionymi podejrzeniami możesz ją zranić.

Nie pakuj się w to chłopie.

@ hmmmm......... ­ 5ciu. ­

zdania podzielone widze..