Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gabi_Gabi

NIE RADZE SOBIE Z ŻYCIEM, PROSZĘ O POMOC!!

Polecane posty

Piszę tutaj ponieważ już nie wiem sama co mam robić. Zacznę wiec od poczatku: rok temu rozstałam sie z chłopakiem którym byłam ponad 3 lat. Był to dla mnie straszny cios, ale poradziłam sobie z tą sytuacja dzięki przyjacielowi z którym obecnie jestem w związku. Od kiedy poszłam na studia moje życie wywróciło sie do góry nogami ; nie dogaduje sie z matka i siotra ( kiedy na weekend chce wrócić do domu one karza mi zostawać w mieszkaniu i nie przyjeżdżać do domu, ciężka jest również kwestia finansowa od kiedy moj Tato wyjechał do Anglii matka nie chce dawać mi pieniedzy, ogranicza mi tez kontakt z ojcem np. wyrywa mi telefon gdy On dzwoni, gada na mnie nieprawdziwe rzeczy). Przygnębiająca jest dla mnie rownież sytuacja ciągłego siedzenie w 4ścianach. Mój dzien wyglada tak ze ide na zajecia i siedze non stop w pokoju sama, nie mam z kim porozmawiać. Przerażaja mnie studia jakie wybrała. Marzyłam o nich od gimnazjum ale jak już się na nich znalazłam mam coraz wiecej wątpliwości czy podołam. Mój chłopak stara się mnie wspierać jakoś ale chyba to nie jest to co ja bym chciała usłyszeć. Prawde mówiąc ja sama nie wiem co bym chciała usłyszeć.... końcem października próbowałam popełnić samobójstwo. Ciężko mi o tym pisać ;( przedawkowałam leki.. moja mama znalazla mnie półprzytomną ale to że znalazłam się w szpitalu zawdzięczyc moge tylko siostrze.. Pamietam jak matka wyzywała mnie od idiotek nie chciała zawiesc do szpitala ponieważ poł rodziny to lekarze więc przyniosłabym tylko wstyd... Bardzo proszę o pomoc. od tego wydarzenia minelo zaledwie kilka tygodni a ja znowu mysle o tym że nie chce żyć i naprawde zaczynam sie bardzo bać ;( będe wdzieczna jeżeli ktoś poświęci swój czas żeby mi odpisac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie bardzo wiadomo
o co ci chodzi. To w koncu mieszkasz z matką czy nie, bo nie rozumiem jak "każą ci zostawac w mieszkaniu a nie jechsc do domu"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chodzi mi o to, że nie czuje wsparcia z niczyjej strony.. ciągłe odtrącenie.. boje się że nie dam sobie rady ze studiami.. siedzac zamknieta w pokoju przez caly dzien tylko płacze..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie bardzo wiadomo
To jakim cudem matka wyrywa ci telefon jak dzwoni ojciec, jak z nia nie mieszkasz?? A poza tym jak z nią nie mieszkasz to z czym masz problem, bo nie ogarniam? Masz faceta, zamieszkajcie razem, zacznij zyc swoim zyciem a nie jakies problemy dziwne wymyslac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie bardzo wiadomo
No to sobie nie dasz. Nie kazdy musi miec studia. Spróbuj, moze sie uda. Jak sie nie uda to znajdziesz pracę i tez bedzie. Co to jakis wymóg żeby kazdy miał studia? Wez dziewczyno daj spokoj. Masz faceta, nie mieszkasz juz z toksyczną rodziną, chyba czas najwyzszy dorosnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wyrwała mi telefon gdy przyjechalam na weekend do domu. z Chlopakiem nie moge narazie zamieszkać, on zyje w innym miescie jeszcze sie uczy. Ja sie staram naprawde zaczac pozytywnie myslec ale jakos mi to nie wychodzi dlatego tutaj napisalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie bardzo wiadomo
No dobra, ale konkretnie z czym masz problem. Studiujesz, mieszkasz w wynajętym mieszkaniu, czyli jak większosc studentów. Z rodziną masz złe relacje, ale co z tego - przeciez z nimi nie mieszkasz. Jak sobie nie dasz rady ze studiami to zmienisz na inne albo rzucisz i znajdziesz pracę. Jaki w sumie jest Twój problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia..lusia..lula
ja mialam podobnie i poszlam do psychologa, tylko to kosztuje troche, ale moze masz przy uczelni jakas poradnie? a moze tel zaufania, znajdziesz na necie? moze zapisz sie na jakies kolko zainteresowan?taneczna, manualna? powinnas sie z tym gdzies zglosic, bo czuje ze jestes podlamana psychicznie, jestem pewna ze jesli porozmawiasz z jakims specjalista zmieni ci sie myslenie i bedziesz wesola, wiem bo sama mialam podobnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taki że nie odnajduje sie w nowej rzeczywistosci.. ze na caly tydzien zycia tutaj matka wyslala mi 40zl.. ze nie mam z kim porozmawiac.. ze ciagle jestem sama nie czuje wsparcia jakiejs bliskiej osoby. moze sama sobie wyszukuje problemy ale taka juz jest. moze dla kogos innego taka sytuacja nie bedzie kłopotem jednak ja zwyczajnie zle sie czuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie bardzo wiadomo
Znajdz sobie pracę dodatkową. Będziesz miała kasę i jakies doswiadczenie w CV później. A przy okazji nie bedziesz miala czasu myslec o glupotach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki Kasi za rade. Sama siebie nie poznaje bo nigdy nie bylam w takiej sytuacji, zawsze bylam pewna siebie wiedzialam czego chce itp. ale no od pewnego czasu po prostu mam taki kryzys i juz naprawde nie wiem sama co sie dzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zastanawiałam się już nad tym ale wątpie żebym pogodziła prace ze studiami, za dużo jest nauki na tym kierunku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yey45y
a co studiujesz? wynajmujesz kawalerkę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yey45y
zapewne medycynę, bo to taki 'prestiżowy' kierunek o którym osobniki z forum nie chcą wspominać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yey45y
zauważyliście, że jak ktoś studiuje jakiś kierunek inny niż medyczny to konkretnie podaje co studiuje. jak ktoś jest na AM to robi z tego straszną tajemnicę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wynajmuje pokoj w mieszkaniu 3pokojowym. Ale nie mam mozliwości kontaktu z innymi lokatorami. Studiuje prawo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yey45y
dlaczego nie masz możliwości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo to są osoby studiujące i pracujące. Wiecznie ich nie ma a jeżeli są to śpią lub odpoczywaja w pokojach. Jedni do drugich nie wchodza do pokoi, rozmawiamy czasami jak sie w kuchni czy na korytarzu mijamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yey45y
w sumie to dobrze. przynajmniej nie masz z nimi konfliktów. moja rada jest prosta- jak nie podoba Ci się kierunek, który studiujesz to go zmień. Wyprowadź się do miasta w którym studiuje Twój facet. Jedź może teraz do Anglii do Ojca, idź do jakieś terapeuty, więcej się musisz modlić. Zrób coś ze swoim życiem, małymi krokami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×