Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość no nie mogę..

Przysiadłam się do mojego wroga, czym go zaskoczyłam

Polecane posty

Gość no nie mogę..

Moze nie tyle wroga ale kiedys sie trzymalismy jako dzieciaki , widywalismy sie codziennie itd.. było fajnie ale były spięcia, obgadywanie itd, w koncu poklocilismy sie na dobre. Nie wiem czy on chowa uraze dalej do mnie, mi to juz wisi co było, ale wiem ze chyba jego siostra szczegolna sympatia mnie nie darzy ;/ . Od jakiegos czasu dojezdzamy do szkoly tym samym srodkiem komunikacji .. dzisiaj byly 2 wolne miejsca ale te osoby trzymaly torby na siedzeniach wiec poszlam do niego. Chyba sie troche zdziwił, bo spojrzał i zdretwiał, później to patrzył w telefon, to gdzieś indziej, jak siedzi sam to jest opanowany, chyba troche go zdezorientowałam, tylko pytanie czemu? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nie mogę..
Patrzyłam sie caly czas na jego krocze, miałam mu ochote pograc na fujarce ale widac ze biedaczyna byl skrepowany, wiec nie przystepowalam do akcji. Tak wiem, jestem dziwa na 100% :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nie mogę..
hahaha dzieki podszywie :D za poprawe humoru ;) to moze teraz ktoś na temat sie wypowie? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hm.. nie znam się to się wypowiem :) mam parę takich osób z sąsiedztwa... może mimo że się trzymaliście razem to tak naprawdę się nie znacie, relacje nie były do końca szczere no i teraz ten stres.. przykre uczucie tak zdrętwieć ;) jak jaszczurka .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×