kafeteryjne mamusie są jak ta z wczorejszego odcinka "perfekcyjnej"

nic dodać nic ująć,niedojrzałę do bycia matkami i paniami domu,wypisują,że planowały ciąże w wieku 18 czy 19 lat a potem żyją w takim śmietniku bo rady sobie nie dają z dorosłym zyciem,koszmar małolatki,to przestroga dla was,że dorosłe życie nie jest zabawą w dom lalkami

oglądałam ,lekceważący śmiech tej młodej mamy na widok totalnego brudu w łazience zwyczajnie mnie zszokował,zupełny brak odpowiedzialności

przeraził :O a w nim dziecko śpi bo w jego łóżeczku leżą ubrania :O

jak mozna wychowywzć dziecko w takim syfie?i w dodatku zajść w kolejną?patologia

Ze co ? Gdzie dziecko spi ?

No wiecie co...To wy chyba jesteście głupie, jeżeli wierzycie w tę bajkę o perfekcyjnej pani domu. Jeżeli ktoś ma idealnie czysto w domu, to znaczy, że jest nerwowy, z nerwicą natręctw, przedkłada porządki ponad relacje osobiste z innymi ludźmi, czuje się samotny wśród rodziny, ale szczęśliwy wśród sprzętów itd. Pewne nawyki i umiejętności wynosi się z domu, widocznie jej mama sprzątała za księżniczkę, nie pokazała jej jak należy sprzątać. Wyszła bardzo młodo za mąż mimo XXI wieku z miłości, ale od samego początku to moje koleżanki brały ze mnie przykład jak idealnie czysto może być u kogoś w domu, bo....miałam malutko sprzątania hehehe, mieszkaliśmy w kawalerce po babci na 25 m2, dopiero wtedy uczyłam się gotować, bo mama mnie od najmłodszych lat wyganiała z kuchni i przez to niczego nie nauczyła.. Tak młode matki mają infantylne myślenie o roli pani domu, ale na tym polega młodość:) I dlatego gdy rodzą dzieci, nie mają jeszcze 30-stki, a skończone studia, dobrą pracę i świetny wygląd, czego mogą pozazdrościć takie 30-stki co dopiero wkraczają w życie jak wy...

Nie oglądałam bo jestem przekonana, że ta niby perfekcyjna nie sprząta sama w swoim domu, ma sprzątaczkę, niańkę do dzieci jeżeli je ma, a wszystkie jej super pomysły ktoś od programu jej wymyśla.

ze ludzie zyjacy w takim syfie pojda do tv, gdzie tam dla kasy zrobia wszystko. niewierze w to i juz :))

Poprzedniczka ma rację z tą nerwicą, znałam kogoś takiego. Nikt ich nie odwiedzał bo można był się wystraszyć, że jak do nich wejdziesz to cię zdezynfekują.

czy "perfekcyjna pani domu" jest naprawdę perfekcyjna tylko raczej o to,że niektóre matki -polki mieszkają gorzej niż w chlewie,widziałam takie na własne oczy,przykleic się można było tyle brudu było na podłodze i nie tylko

To akurat, że ktoś mieszka w brudzie nie ma związku z tym czy jest matką czy nie. Zamiłowanie do porządków jest niezależne od wieku, posiadania dzieci, płci itd. Chodzi o to że w tym programie porządek to fetysz, lekarstwo na wszelkie problemy. Czy dzieci tych kobiet więcej chorują przez bałagan, wątpię. Wiadomo że większość alergii w dzisiejszym świecie to konsekwencja nadmiary higieny i środków czyszczących. Są rzeczy ważniejsze niż ściera.

ty to masz fantazje: "I dlatego gdy rodzą dzieci, nie mają jeszcze 30-stki, a skończone studia, dobrą pracę i świetny wygląd, czego mogą pozazdrościć takie 30-stki co dopiero wkraczają w życie jak wy..." jasne, bo tylko urodzenie dzieci kolo dwudziestki gwarantuje ze skonczysz studia, znajdziesz dobra prace i bedziesz swietnie wyglądać. Co innego jesli skupisz sie na studiach, po nich znajdziesz prace i urodzisz dziecko (czytaj "wkroczysz w zycie") koło trzydziestki, wtedy nie masz szans i pozostaje ci tylko zazdrościć tym co wpadły jako małotaty:D

Wiecie nie zawsze młoda matka znaczy gorsza.Ja w wieku 20lat urodziłam córkę. I uważałam to za najlepszą decyzję w moim życiu. Niestety moja mała zmarła. Teraz mam 24 lata i 1,5 rocznego syna. Mam studia i poukładane życie. Wciąż się realizuje. Nie mam syfu ale znowu nie wyobrażam sobie sterylnego mieszkania . Niestety mój mąż jest pedantem i to okropnym. Potrafi wejść do pokoju siostry i ustawiać ramki na zdjęcia według kolorów i kształtów.

Wiecie nie zawsze młoda matka znaczy gorsza.Ja w wieku 20lat urodziłam córkę. I uważałam to za najlepszą decyzję w moim życiu. Niestety moja mała zmarła. Teraz mam 24 lata i 1,5 rocznego syna. Mam studia i poukładane życie. Wciąż się realizuje. Nie mam syfu ale znowu nie wyobrażam sobie sterylnego mieszkania . Niestety mój mąż jest pedantem i to okropnym. Potrafi wejść do pokoju siostry i ustawiać ramki na zdjęcia według kolorów i kształtów.