Granice

Czego e seksie byście nie zrobili/ nie zrobiły?

anala

scat:O

To granice są dosyć płytkie....

Brah, ukradłes mi temat! :D właśnie się sama zastanawiałam nad założeniem takiego tematu po tym koprofilnym temacie :D No to ja tak: żadnych zabaw scatowo- pissingowych (chociaż mogłabym na faceta nasikac gdyby mu bardzo zależało), żadnego fistingu - palce mi wystarcza, żadnego bicia (mnie, ja łąc mogę), klamry na sutki też mnie nie rajcują, przebieranie w pokojoweczki i inne takie co najwyżej śmieszy a u facety ciągoty tranwestyckie - no cóż... Sprawiają, ze staje się aseksualny ( acz sa wyjątki) Ogólnie to chyba dość nudna jestem :(

Jeżeli sikanie rozważasz, to na pewno nie jesteś nudna:) A bardziej chciałabyś, czy byś cię zgodziła? Czy uważasz, że pissingowe ciągoty są beznadziejne?

Nie chciałabym, mogłabym gdyby to dla niego było jakieś szczególnie wielkie pragnienie. (właściwie mogłabym też i za przeproszeniem - nasrac mu na twarz - bo co w tym trudnego? Ale na pewno nie chciałabym gi po tym całować. :O no to chyba tylkko mogłaby to być ostatnia rzecz przed rozstaniem, ale przecież głupota byłoby się wtedy starać :D ) Pissing jest tylko niewinnym dziwactwem póki nikt mnie nie namawia do picia :O (i nie podpieratego (miloscia) Scat to już o jeden most za daleko.

Temat "Granica" jest pewnym symbolem - miejscem, do którego jest w stanie dojść druga osoba, aby dać przyjemność tej pierwszej... Czy jestem ohrzydliwy jeżeli jestem w stanie spełnić każde pragnienie?

Dla mnie oczekiwanie, że ktoś będzie przekraczał swoje granice dla zaspokojenia swoich fantazji lub oczekiwał tego ode mnie jest naruszeniem wolności. Jest pewnego rodzaju szantażem emocjonalnym. Jeżeli się kogoś kocha, to się nie zmusza go do rzeczy, których zrobić nie chce (oczywiście nie mowie tu o zmuszaniu dziecka do chodzenia do szkoły ) nie wymaga się od niego przekraczania nieprzekraczalnych granic. Ja nie wymagam, szanuje czyjeś prawo do powiedzenia "nie" i oczekuje tego sameg względem mnie. Jeżeli ktoś jest w stanie przełamać każda swoją granice, to ok. Ja nie jestem w stanie.

A czy jesteś w stanie przekroczyć każda granice w imię miłości? A gdyby kobieta od ciebie żarzadała żebyś zgwałcił psa? Bo ma ochotę sobie popatrzeć? Albo żył w celibacie do końca życia?

nei rozumiem ,że mówisz o seksie tak naprawdę to chodzi w tym o to, żeby to było podniecające , a jak są jakieś granice , których się boisz przekroczyć to wtedy się boisz , na zasadzie co to będzie, coś jak skok na bangi , wybacz , że to musze tłumaczyć ale dla niektórych samo przekaraczanie granic jest wartością smą w sobie , a nie o to w tym chodzi

O tym mówię, granica jest kompromisem dwóch pragnień - tylko przekroczenie środka może dać obopólne spełnienie... Jeżeli obie strony będą trwały przy swoich skarajnościach, nigdy się nie spotkają

Na bungee skakalam, nie mowie o przełamywaniu strachu tylko obrzydzenia. mogłabym nauczyć się dla faceta nurkować, choć upiornie się boje wody - bo tu chodzi o zaufanie i pokonanie własnego leku. Ale nie będę dla niego jadła krewetek ponieważ sa OHYDNE! No way! Chyba, ze ktoś mi przystawi pistolet do głowy. Tak samo nie będę srala komuś do ust, bo to obrzydliwe a nie seksowne. Dla mnioe przynajmniej seksownego w tym NIC nie ma. (sorry za literowki)

Nie,nie zaakcptuję żadnych z tych rzeczy, bo granicą jest krzywda innych stworzeń

no to proszę :) wyobrazasz sobie np seks w kajaku na środku jeziora? przypominam ,że kajak jest łątwo wywracalny - dla ciebie absolutny hardcor :)

Nei rozumiem Cię, ale nie do końca podzielam pogląd. Ja nienawidzę zupy jarzynowej, ale na wizycie u teściów zjadłem ją, co do łyżeczki:)

Ale o jakim kompromisie może być mowa np przy scat-cie (nawet nie wiem jak odmienić to słowo :D ) Ze co? Ze jeżeli facet ma taka fantazje to spróbuje jakoś ... Spróbować? I co? Zamiast mu narobić do ust to może tylko pierdne?:D

Lodke jestem w stanie zaakceptować na plytkiej wodzie. Nawet do basenu wejdę, ale głowy pod wodę nie wloze nawet w wannie.

Szczerze mówiąc nie wiem, nie szukam w tej kwestii kompromisów. Moja kobieta w inwncji seksualnej zatrzymała się2000 lat temu, więc nie muszę na nić uważać...

Tzn rozumiem, ze wy bez oporów zgodzilibyście się na scat gdyby partnerka miała takie życzenie?

jaka płytka woda? srodek jeziora :) no i widzisz , seks w wanie to granica prawie nie do przekrocznia :) w imieniu autora dziękujemy za odpowiedz :)

a co do tego scata czy scatu , też nie wiem jak to odmieniać , to najpierw znajdz kogoś kto to robi a póżniej porozmawiajmy , bo obawiam się, że to raczej jest miejska legenda

Raczej bym się na to zgodził, o przedkładam sprawianie przyjemności nad czerpanie pzyjemności///

jjlkajlJLjdlksj też mi się tak wydaje:)

tylko,że ja mam nadzieję a nie się obawiam:D

To może teraz napiszcię coś o swoich granicach, cwaniaczki? :P

Granicą moją jest obecność tylko jednego samca:)

ja oprócz tego co pisalem oraz zaawansowanego bdsm jestem otwarty na wszystko,chyba:D

"jjlkajlJLjdlksj jaka płytka woda? srodek jeziora no i widzisz , seks w wanie to granica prawie nie do przekrocznia w imieniu autora dziękujemy za odpowiedz " I Nie do końca rozumiem, czy chciałes mi tym coś udowodnić czy wskazać, ze nie wiem? Jestem ograniczona? Ja wyraźnie na początku wskazalam, ze mam kilka barier, których przekraczać nie zamierzam. Z pewnością jest ich więcej, ale trudno sobie wszystkie uświadomić w czasie pisania jednego postu. I Siła człowieka leży zarówno w jego elastyczności i możliwości ulegania namowom innych jak i w umiejętności odmawianią w porę.

O, na przykład sobie uświadomiłam kolejna - nie mam zamiaru próbować seksu po narkotykach.