Gdy on trzyma dystans...

Wiem, ale o byłych sobie nie opowiadamy.

Pytałaś go wprost jaka wasza relacja? Czy to stopa koleżeńska czy coś więcej? Co odpowiedział? Po czym wnosisz, że on przezył traumę?

Nie pytałam o to. za krótko sie znamy. Po jego półsłówkach, Nigdy nie prosiłam, żeby powiedizał cos wiecej. uznałam że to mogłoby być dla niego bolesne.

No, ale skąd wiesz, że przeżył traumę? skądś to przypuszczenie musiałas wytrzasnąć, nie? więc pytam o objawy.

ja o swoim byłym powiedziałam mu dopieor po roku znajomoscie, wiec nie przesadzajcie, ludzie miewają różne tempo znajomości. Mieliśmy dużo inncyh tematów... Poza tym nie jest prawdą, ze on się starał. Gdyby sie starał łatwie by było mi się przekonać. On dzwonił bardzo rzadko, spotkania raz na miesiąc-dwa :-O. jak w końcu zadzwonił to ja nie odbierałam, bo nie chciałam wracać do punktu wyjścia nie no to był koszmar!

Z jego zachowania.

jak sobie autorka wmówi, że biedaczek przeżył traume to łatwiej jej będzie przełknąć to że nie ma ochoty się angazować kobiety lubią się oszukiwać

JAKIEGO ZACHOWANIA? jakie symptomy czy sobie dopowiedzialas:o?

To tak jak u mnie. Telefony tylko po to żeby sie spotkać. dziś ma wyłąćzoną komórkę. Chciałam zadzwonić, pogadać, umówić się i dupa :(

płacze, krzyczy, bierze leki, pije? zamyka się w sobie i godzinami nic nie mówi do ciebie?

Dzwoni po to, żeby się spotkać, a teraz juz nawet nie, i wyłączysz telefon. Superowo, co nie? Czy to objaw traumy?

,q.... - no, ale po jakim czasie wyartykułował, że mu zależy jakby na tej znajomości?

Bozeee, jak mozna byc tak naiwnym...

pierwszy raz powiedział, ze "nie może mnie stracić" po ok.2 latach znajomości, ale wszytsko szło nie tak. Drugi raz powiedział to 4 lata od poznania i tak juz zostało

Przepraszam, lae jeśli 20latka mnie poucza i krytykuje, to ja do srca sobie tego nie biorę.

o chryste panie, po 2 latach. To byłaś bardzo cierpliwa. Nie sądzisz, że w tym czasie on próbował też z innymi i dlatego to szło jak po grudzie?

Ja mam 34 lata na ten przykład Autorko :) :D

taaa, tu same 20stki pisza:D

:D w sumie każdy kto sie tu wypowiadał był dojrzalszy od ciebie autorko więc jeżeli ktoś z nich miał 20 lat to jak źle to o tobie świadczy? p.s. żeby nie było - ja mam 36 :D

Autorko, to na pewno mocno subiektywna odczucie, ale mam wrażenie, że rozmowa z Tobą jest jakaś trudna, ale nie wiem dlaczego. Czy to przez Twoja niechęc do 20latek rzekomych czy jest inny powód.

nie wiem, co robił , nie obchodziło mnie za bardzo, bo ja sama byłam niepoukładana i bardzeij pzrerażona że spotkałam TEGO niż zadowolona. Chciałam od tego uciec, nie czułam sie gotowa . DO tego doszła jego niepewność, chęć rozwijania siebie po długim związku i bolesnym rozstaniu, niechęć do innych związków. Te 2 lata zleciały bardzo szybko, były pełne niepokoju, hustawek, oczekiwań , niepewności, niechęci, pożdania, dystansu, walki ze sobą... po rpostum masakra!

Masz rację, nie umiem rozmawiać. częstyo gadam o pracy, paplę trzy po trzy, ale o głębokich sprawach nie bardzo che rozmawiać, o uczuciach...

Qwejk - rozumiem Cię dokonale. Ja chyba też nie do końcxa wiem, czego chę.

,q- ja bym nie umiała tyle czekać, niezależnie od tego, co bym czuła. wiem, bo juz przerabiałam różne historie. Tobie jednak było łatwiej, bo też nie byłaś zdecydowana, więc jechaliście na tym samym wózku. To tez odróżnia Twoją sytuację od autorki.

sorry za literówki

Myślę właśnie, że z nim tez nie umiem rozmawiac, tak samo jak z nami tutaj.

nie umiesz* to nie była freudowska pomyłka :D:D

Widzisz, wmowiłas sobie, że on przeżył traume, aby łatwiej wyjaśnić sobie jego olewajstwo względem Ciebie i to, że w piątkowy wieczór znowu ukrył się przed Tobą.

zkrypt - tylko jak na forum rozmawiać z kimś kto mówi o mnie stara głupia baba? Nie chodzi mi o Ciebie, ale większość wypowiedzi tutaj piszących mnie obraża :(

No ja wczoraj ukryłam sie przed nim...