Gdy on trzyma dystans...

Skoro juz sie otwarliscie, dystans zniknal i spotkania beda czeste Jakby co, to juz tutaj pisac nie mozesz, bo sie zblaznisz.

Swoja droga gdzie on tak pognal w niedziele w porze obiadowej? pewnie do biura musial wskoczyc albo dac zre psu?

A ile on ma lat???

10:37 [zgłoś do usunięcia] Silene Nie, absolutnie. mam 35 lat, on ma 40. Tak pisze autorka na 2 str.

jak po spotkaniu?

Witajcie :) co u Was Dziewczyny? Aisha, Agusiawróżu? U mnie kwitnąco :)

dziękuję Silene, słońce świeci, musi być dobrze : ) ciesze się, ze u Ciebie tak i kwitnaco , miałam przeczucie, że tak bedzie, powodzenia :)

Autorko, powiem Tobie, iż u mnie jest kwitnąco od wielu już lat Tobie także tego życzę. Powodzenia!!!

no, po spotkaniu świetnie. poruchał i pojechał do drugiej laski (pewnie zresztą "pierwszej").

A jaki jest Twój problem Czarna Zła Dziewczynko ? chyba zostałas bardzo zraniona i stad taka złośliwość , zgadłam ?

Nie wiem, ale mu wierzę. Kiedyś przy poznawaniu się, ja powiedziałam, że nie mam męża ani dzieci, on powiedział to samo, więc nie mam powodu żeby mu nie ufać. Aisha, Agusiu, a jak to było u Was?

Powiem Tobie autorko, że ja poznałam mojego męża na studiach. I powiem Tobie, iż trafiła nas od razu strzała Amora, także żadna ze stron nie musiała stawiać sobie pytań czy mu czy jej zależy. Wszystko było tak, jak miało być, jak każdy zawsze chce, aby było. Powiem Tobie, iż Ty masz pod górkę, całkiem inaczej niż ja, co nie znaczy, że także będziesz w końcu szczęśliwa jak ja. Czego Tobie bardzo życzę z całego serca.

27.11.2012] 23:37 [zgłoś do usunięcia] Silene Witam pamietacie jak pytałam was co zrobić gdy partner trzyma dystans? spędziliśmy razem cudowny weekend, a teraz on znowu sie nie odzywa :D tutaj autorka sie chyba wstydzila przyznac

Droga autorko, widzisz bardziej od ciebie doswiadczone dziewczyny pisaly ci co oznacza zachowanie tego faceta, ale ty je ignorowalas. teraz powinnas im podziekowac. ale nie... bo sie wstydzisz tutaj napisac, ze zowu dalas sie zrobic w ciula.

to tak, autorka absolutnie nie jest laską do seksu ;)

Nie wiem, macie chyba rację :(. Jestem załamana :(. On chyba kogoś ma albo mnie nie potrzebuje :(. Może nie chce nikogo na stałe :(.

przeczytaj wpis ---- a ja wam powiem tak ---- i masz odpowiedz w pełni sie zgadzam z osobą , która to napisała , a jestem facetem !

ile jeszcze razy ma cię tak potraktować, żeby do ciebie dotarło, że jesteś dupą do ruchania i nic więcej? nie odzywa się, bo nie ma takiej potrzeby, bo mu nie zależy na tobie. fajnie jest od czasu do czasu zanurzyć gdzieś fiuta i do tego służysz, a resztę wybij sobie z głowy. jak można mieć 35 lat i być tak głupią, naiwną gęsią... x czy zostałam zraniona? nie raz, nie dwa, ale szmacić się nie dawałam nigdy. takiemu palantowi już dawno bym powiedziała, żeby się bujał.

On niby mówi mi, ze ma teraz trudny zawodowo czas, że za mało czasu mi poswięca i ma z tego powodu wyrzuty sumienia. Nie wiem, może to prawda. Może jesteśmy na innych etapach w życiu. Ja potrzebuję czułości, opieki, adoracji. Może on teraz tego nie chce :(.

Wariuję przez to wszystko :(. Kiedyś zmarnowałam sobie w taki sposób 5 lat życia. W sumie najlepsze lata. Bo on nigdy nie miał na mnie czasu :(. wszystko było ważniejsze, praca za granicą, znajomi, ja byłam tylko do yugotowania, podania, uprania :(.

pozwolisz. a ty widocznie nie pierwszy raz pozwalasz na brak szacunku do siebie. opanuj sie i zerwij te znajomosc, bo stracisz nastepne 5 lat

ile osób ma ci jeszcze napisac, zebys zakończyła ta znajomosc bo nic z tego nie bedzie facetowi na tobie nie zalezy, a zawodowo ciezki okres to zwyczajna wymówka, której ty uczepiłaś sie jak tonacy gałęzi, bo masz nadzieje, że to prawda i wszystko sie zmieni potem i bedziecie żyli długo i szczęśliwie itd itp niestety, ale nic takiego nie nastapi, poza tym, ze stracisz znowu sporo czasu i bedziesz coraz bardziej nieszczęśliwa

macie rację. Nie zależy mu. Powiedział mi wczoraj, że krótko sie znamy i nie mogę wymagać aby on tęsknił. Jest po traumatycznym związku i woli rozrywkę

słuchaj bab z kafe, może jesteśmy okrutne, ale szczere. większość z nas ma takie mydlenie oczu przez faceta za sobą, stąd wiemy, czym się to objawia.

mógł sie określić zanim cie przeleciał .... sory ale na seks nie za krótko sie znacie, a na tesknote to już za krótko ?? wez kopnij w doope egzemplarza

Ech, jestem na siebie taka zła :(. Seks był po 5 miesiącach, jesteśmy dorosłymi ludźmi, wszystko wskazywało na to, że on myśli ooważnie o naszej znajomości. Ktoś napisał, że jestem tylko dupą do bzykania, ale on nie jest wcale dobry w te klocki. Pozycja klasyczna, 5 minut i po sprawie :(. Nie wiem, nie wiem co o tym myśleć :(.

jak to co ?? zrób sobie prezent na świeta i podziekuj za współprace temu patafianowi tylu fajnych facetów na około , a ty sobie czas marnujesz dla kogoś, kogo nigdy nie ma, a jak juz jest to nawet seks jest jest fatalny obudz sie kobieto !!! i nie pozwól sie tak traktowac przez jakiegoś leszcza

a niby co ma to, ze jestes dupa do bzykania do jego umiejetnosci w seksie? poza tym - jak mozna nie wiedziec, co o tym myslec? rece opadaja

Ktoś napisał, że jestem tylko dupą do bzykania, ale on nie jest wcale dobry w te klocki. Pozycja klasyczna, 5 minut i po sprawie- bo chodzilo mu o spuszczenie z kija i twoja satysfakcje czy tez ocene umiejetnosci mial gdzies :P

Użalam sie nad sobą, wiem, ale słuchajcie on naprawdę wydawał się być bardzo sensownym gościem :(. Spokojny, punktualny, pamietający o różnych moich sprawach. Cholera, co ja robię nie tak? Ja całe życie odchodzę od patafianów jak to ktoś określił. Co jest ze mną nie tak?