jestem płaczliwa - czy to przychodzi z wiekiem? :/

Zauważyłam, że z wiekiem robię się coraz bardziej łzawa. Dawniej taka nie byłam, nie wzruszałam się łatwo, a teraz byle głupi film potrafi doprowadzić mnie do łez. Wzruszam się do łez na widok cierpiących zwierząt, ludzi, na widok jakichś tragedii w TV, podczas oglądania filmów. Nawet piękna muzyka sprawia ze zaczynam płakać, czasem nawet nieświadomie. Krępuje mnie to, nie chcę uchodzić za osobę ckliwą. Nie chcę zwracać na siebie uwagi swoimi łzami, a nie umiem nad tym zapanować. Ale to chyba głupie iść do psychologa bo się za często wzruszam? :(

dziewczyny po 40tce są najlepsze w łóżku Ty też lubisz te sprawy?

Chamstwo akurat mnie nie rusza.

Czasem jest to wynik stresu,hormonow...a czasem zwyczajnie czlowiek dojrzale i emocjonalnie wszystko przezywa.

pewnie już się poryczała

Ja wręcz uważam że z wiekiem to się tylko będzie nasilać. U mnie tak jest.

Może coś z hormonami macie nie tak?

ja mam to samo, a najbardziej boje sie ze sie wzrusze i rozpłacze za rok na własnym ślubie :(

ja tez w przyszłym roku będe mieć 40 lat ale u mnie jest odwrotnie tzn nie wzruszam się , jako dziecko kochałam zwierzeta , wzruszałam sie ale teraz mnie to nie bierze , zrobiłam sie niewrazliwa i nic mnie nie bierze a jak oglądam rozczulające filmy to mnie śmiech bierze więc to chyba nie chodzi o wiek ale o osobowość