Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tak was czytam i nie chce

i nie chce mi sie zyc

Polecane posty

Gość iw89
dopuki nie wyrzucisz go z myśli i z serca będzie ci jeszcze ciężej otworzyc sie na nowy związek-tez tak miałam a dzis się zastanawiam co mi sie stało ze sama siebie dręczyła przez kogos kto nie był tego wart i zmarnowałam na własne życzenie 4 lata mojego życia których juz nic i mi nie odda ale resztę która mi pozostała wykorzystam do granic mozliwości i wycisnę jak cytryne -tak bardzo chce mi sie teraz zyć !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deszczowa piosenka 2555
Polecam poradniki Beaty Pawlikowskiej z cyklu "W dżungli..."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przegranaPasztetowa
WY to macie dobrze, bo jesteście młodzi, możecie mieć nadzieję, ze coś się zmieni, ze sami się zmienicie. Ja mam męża który mnie wykolegował finansowo i pod innymi wieloma względami też. Ja nic nie mogę zmienić. Nie mam dokąd pójść. Pan maż traktuje mnie jak darmową służącą, której NIC się nie należy, nawet nowe ubranie (bo przecież nago nie chodzę) nawet buty na zimę (przecież i tak siedzisz w domu). Dzieci mają wszystko, ja nie mam nic. Ja jestem ta na której sie oszczędza. Też bym chciałą miec kogoś kto przytuli, pogada podeprze a nie dołuje tak jak mój mąż. Kogoś kto się będzie starał cały dzień, zeby noc była pryzjemna... Tymczasem ten mruk nie odzywa sie do mnie całe dnie, a jak chce bzyknąc to łapie mnie za cycek i to ma być zaproszenie do walca. Juz mi sie rzygać chce. Niedawno w naszym mieście babka skoczyła z wieżowca. Jak ja jej zazdrościłam. Kusi mnie żeby tam iść, ale podobno zabezpieczyli już wszystkie okna na klatkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makareniia
Jeśli szczęścia nie odnajdziesz w sobie, to drugi czlowiek też Ci go nie da ...Trzeba nauczyć się żyć w samotności, po to aby móc być z drugim człowiekiem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona29/
podzielam status poległych.... za msc trace prace nie mam nikogo... drukowanymi N I K O G O z kim pomglabym porozmawiac poniekad nawlasne zyczenie ale z rzerszej perspektywy i tak by to umarło aaa przepraszam nie jestem sama mam NERWICE !!!! to moja jedyna kolezanka byłamvsie zdiagnozowac i psych powiedział mi ze pojawiajace sie w stresie natrectwa kompulsy to jest moj substytut zycia nie mam "szczescia" harmonii w zadnej sferze zycia i stad te rzeczy najgorsze jest to ze niewidze sensu i wyjscia los nie sprzyja Bog nie slyszy jesli ktos z czytajacych sie doczeka i bedzie juz na tamtym swiecie prosze niech pamieta o mnie BO JA JUZ PO LUDZKU NIE DAJERADY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makareniia
Pasztetowa dlaczego nie odejdziesz od niego ...? Spróbuj znalezć na to siłę -walcz o siebie, nie poddawaj się .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Warszawski25Czytacz
Ja juz nawet nie marze o drugie osobie , wszystko przez przegrane zycie :o Wszystko to spowodowane przez tradzik , otylosc , brzydkie rysy twarzy , brak pieniedzy i wyksztalcenia oraz praktycznie zerowe Iq...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makareniia
Bóg słyszy każdego kto do Niego woła . Poproś sercem , rozpłacz się przed Nim, pomoże Ci na pewno-tylko wierz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam tak samo jak ty2
przegranaPasztetowa przykre to co mowisz, zwlaszcza ze Ty masz dla kogo zyc- dzieci ja boje sie ze uwiklam sie wlasnie w taki zwiazek jak Ty, dlatego nie chce lapac 1 lepszego faceta, tylko zeby go miec... chce prawdziwej osoby, ktora bedzie mnie kochała i szanowała, ale niestety...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przegranaPasztetowa
nie mam pracy...jestem po 40 i nIKt mnie nie chce zatrudnić. Małam duża przerwę, bo pan maż zadecydował że powinnam opiekować sie dziecmi a potem jego chorą mamusią. CO do dzieci, to faktycznie nie maiął mi kto pomóc, ale teściowa to już była moja głupota i naiwność, ze ktoś to doceni. NIKT NICZEGO NIE DOCENI a w końcu i tak odejdę, nawet jakbym miała zasilić szeregi bezdomnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iw89
wszystko co robicie i czego nie robicie zalezy od was i siedzi w waszych głowach-zajmijcie myśli czymś innym,zamiast dalej pisać że nie ma po co żyć-niech każdy z was napisze co mozna by zmienić,zrobić,zobaczyć -może wymienicie sie pomysłami jak wstać z łóżka nie tylko dlatego że trzeba-napiszcie o swoich niezrealizowanych marzeniach,pasjach -estremalnie może być nawet wspólna dieta :) zawalczcie o siebie ! razem będzie wam łatwiej:) trzymam za was kciuki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makareniia
Ona 29 jest tyle fajnych wspólnot-wyjdz do ludzi, idz do kogoś kto Cię pokieruje .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makareniia
zgadzam się z Iw 89 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona29/
makareniia i diw89 zieki za trzezwa ocene i sprowadzanie NAS -desperatow na poligon egzystancjalny niestety samemu ciezko sie wyzwolic sadze ze ten marazm prowadzi nas do co raz wiekszej niezaradnosci zyciowej przepraszam jesli kogos ta teza obraziłam.... jednak uwazam ze jak człowiekowi sprzyja los ma dla kogo zyc to mu sie chce stara sie jedno pociaga drugie a MY? sami idziemy na dno czelusci zapomnienia chyba nikła jest moja wiara ja wyje do Boga mowie do Niego jak mi zle on to wie ofiaruje nawet ten swoj byt za to by ulzył komus skoro mnie nie moze ale tak bardzo boli mnie dusza bez wsparcia bez rodziny bez łaski miłosci przyjazni zdrowia i radosci rodziny .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona29/
przepraszam za ten analfabetyzm... moj komputer zdolnosci i intelekt mi nie sprzyja nawet tutaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalzedoniaaa
ale ciężko podnieść d... i wziąć się za siebie zebrac tyle sił żeby starczyło wyjść do ludzi. to jest cholernie trudne najfajniej byłoby żeby zleciał nam z nieba ktoś kto pomoże wyleźć z tego błota życiowego w którym paplamy się my depresanci, załamańcy itp. ja mam ciągle nadzieje ze ktoś taki się znajdzie. czekam i wiem żę moge czekAć długo ale mam kochaną rodzine więc tyle dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalzedoniaaa
jakoś mnie to nie rusza.... nie chce pocieszac sie czyims nieszczesciem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makareniia
Ona 29 skoro ofiarowujesz swoje cierpienie jeszcze za innych-to jesteś wielka :) I ja Ci dziękuję , bo być może również za mnie . :) Ja jestem osobą przewlekle chorą (nie chcę tu pisać na co-jest to choroba fizyczna ) co powoduje znaczne ograniczenie życia i dużo fizycznych cierpien . O duchowych w tej sytuacji nie muszę chyba wspominać, bo są- to oczywiste . Ale wiem że żadne nasze cierpienie nie jest daremne , i moje życie jest wartościowe w oczach Boga . Nie mam też za wiele wsparcia rodziny (tylko jedna osoba-częściowo wspiera ) ale cieszę sie każdym przeżytym dniem ,każdą dobra chwilą, promykiem slońca , dziękuję za wszystko co otrzymuję ,za to że narazie mam oczy, widzę, ręce, mogę pisać, mogę mówić , to bardzo dużo . Czy pamietacie slynny przypadek Janusza Switaja ? On prosił o eutanzję , a dziś ? Jest szczęśliwym człowiekiem, ma wielu przyjaciół . Wyszedł z ukrycia zawołał"ratunku " i ten ratunek nadszedł..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też tak mam. nawet nie wiecie jak bardzo chciałabym aby świat skończył się 21.12

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makareniia
kalzedonia to nie chodzi o pocieszanie cudzym nieszczęściem-ten człowiek jest szczęśliwy .O to tu chodzi. Ze można być szczęsliwym, pomimo różnych ograniczeń, mimo niepełnosprawności lub choroby . To szczęście, radość życia trzeba sobie wypracować. Ona 29 myślę że Twoja teza jest niezwykle trafna . Samo sedno .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Goa83
Witam w klubie beznadziejnosci. Nie moge zniesc tej samotnosci i zycia w tym codziennym bezsensie, wykonujac rzeczy niemajace znaczenia, codziennie te samo. Bezkresny bezsens. Milosc,dzielenie zycia z drugim czlowiekiem to jest cos co nadaje zyciu sens... Gdybym mówił językami ludzi i aniołów, a miłości bym nie miał, stałbym się jak miedź brzęcząca albo cymbał brzmiący. Gdybym też miał dar prorokowania i znał wszystkie tajemnice, i posiadał wszelką wiedzę, i wszelką wiarę, tak iżbym góry przenosił. a miłości bym nie miał, byłbym niczym. To zabawne ale wlasnie ja dokladnie bez milosci czuje sie NICZYM:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makareniia
No tak, tylko że też chodzi o to by nie czekać aż ktoś nam miłość da, lecz samemu ją dawać z siebie :) Moja siostra wpisała w dziecinstwie piękny wierszyk w pamiętniku "Szczęście jest jak świeca, chuchasz, dmuchasz, ono gaśnie kiedy dbasz o cudze szczęście, Twoje błyszczy jaśniej "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam tak samo jak ty2
tak, tylko gdzie szukac tej milosci? znajomi sprarowani i spotykaja sie ciagle w tym samym gronie, w pracy niestety same kobiety. na ulicy nikogo zaczepiac nie bede... internet? niestety tam chyba tylko chca jednego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalzedoniaaa
jak żyć ... tylko że ja ciągle mam wrażenie że wszyscy wokół mnie sa szczesliwi radzą sobie w zyciu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Złudzenie23
kalzedoniaaa złudzenie, po prostu teraz na topie jest granie szczęśliwego i bez problemu ja już nie szukam miłości, aczkolwiek marzyło mi się znalezienie dziewczyny, która by można się zaopiekować. Niestety powód mojej samotności jest banalny, brzydota, jestem po prostu nieprzystojny;/ Co z tego, ze słyszę dobre rzeczy o swoim charakterze od dziewczyn, jak żadna potem nie chce ze mną być, mimo, ze mówią, ze jestem mądry,inteligenty i takie tam;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×