Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tak was czytam i nie chce

i nie chce mi sie zyc

Polecane posty

Gość ona29/
makareniia dziekuje i podziwiam Cie ..... alenie bede kłamac ze to przesłanie i Twoj przyklad podnosi na duchu ... raczej ukazuje jak beznadziejnym bytem jestem bo przeciez INNI MAJA GORZEJ a ja narzekam mam co jest dach nad głowa (jeszcze) ale mi zle i ciezko dzwigac to wszystko,jest szereg rzeczy zakopanych w moim zyciorysie ktore byly a nie musialy sie zdarzyc i one niestety dobijaja nie mam emocjonalnego kregoslupa a moje poczucie bezpieczenstwa nie istnieje, psycholog swoja droga ale los tez dla jednych jest łaskawszy jesli nie przyjazn to dana im praca a za tym stabilnosc i wlasna zaradnosc .... czasem mysle ze niektorych Bog kocha mocniej dajac im meza zdrowie spokoj i bezpieczenstwo, niektorym nieco mniej a biednym i schorowanym nic przeciez powinno byc po rowno ... czasem mysle ze to cale ZŁO KONIECZNE SWIATA wynika wlasnie z tego ze Ci opuszczeni samotni popadaja w taka rozpacz ktorej konsekwencja jest frustracja złosc i agresja ...a jakby im tez było lzej nie szukali by takich alternatyw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makareniia
W necie też można poznać fajnych ludzi . Tylko może niekoniecznie na kafeterii. Złudzenie 23 przytojność u faceta nie jest wcale konieczna -(zresztą każdy człowiek na swój sposób jest piękny i ma coś w sobie )naprawdę liczy się charakter, tylko trzeba trafić na odpowiednia osobę-jeszcze spotkasz "swoją "-nie martw się .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Złudzenie23
dodam jeszcze, ze sam jakoś żyje,w końcu facet jestem, ale lepiej żyć dla kogoś, bo co to za życie;/ dodam jeszcze tylko, że czasami mi się wydaje, ze dla innych zakochanie, bycie z koms to coś naturalnego, normalnego, a dal mnie to jakiś nieosiągalny cel;/ mam y nadzieje, że Wy będziecie szcześliwi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Złudzenie23
makareniia dzięki za dobre słowa, póki co życie nauczyło mnie, ze to tylko teoria, bo w sumie niby dziewczyny mniej patrzą na wygląd, ale pociąg erotyczny musi być i tego się nie przeskoczy, ale dzięki za słowa wsparcia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiedział bym tak - na tym forum jest wiele osób, które tracą sens życia i to widzimy. To wyobraźcie sobie jak przekichane ma Bóg, bo przecież widzi wszystkie takie przypadki. Do tego głód cierpienia etecra... Nie żebym na kobietę zrzucał ;p, ale tak nie miało być, tylko Ewie się zachciało owocu... Jeśli chodzi o szczęście, to potrzeba CELU. Szkoła jakoś idzie, po szkole jakieś plany, ale jeśli coś się spieprzy, brak planu B i nagle dziura (coś o tym wiem). Kurcze spróbujcie znaleźć sobie cel, zapiszcie się na jakieś kursy, do miejskich ośrodków kultury czy coś. Potrzeba przebywać wśród ludzi, otwartości itd. Myślę, że nawet to forum jest jakimś krokiem. A najlepiej pierdyknijcie jakiegoś ewenta co by się spotkać, ale to już level hard. Wracając do początku to i celem mogło by być znalezienie odpowiedzi na pytanie "Na co Bóg czeka", polecam, warto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makareniia
Co Ty mówisz jakim "beznadziejnym bytem" ? Ja nie chciałam Ci bynajmniej wcale siebie dawać za jakiś wzór (oj marny byłby to wzór ;) tylko chciałam sie zrewanżować szczerością za Twoją szczerość, bo napisałaś coś o sobie i to jest dobre uważam . Chciałabym -gdybym tylko mogła jakoś-ale co ja mogę ? -jakoś Ci pomóc, ulżyć, ja wiem sama po sobie że fizyczne choroby łatwiej jest znosić gdy ma sie silną psychikę, (miałam 2 lata temu depresję-wtedy się rozsypałam w mak, ale wyszłam z tego, o dziwo nawet bez leków żadnych ), ale gdy pęknię psychika to wtedy jest tzw "pupa blada" ... Dlatego naprawdę Cie rozumiem i (mam nadzieję że nie uraże Cię tym) współczuję . A z drugiej strony wiem że tylko jest jedna droga do wyjścia z takich problemów . Tylko nie bardzo mam odwagę tu o tym pisać . Masz rację wszystko co jest tak jak napisałaś "zakopane" w Twojej biografii, to wszystko gdzieś tam po kawałeczku Cię podgryza , podniszcza niezauważalnie , przeszłość trzeba uleczyć, bez tego ona co rusz wypłynie i będzie dawać ból. Bóg wszystkich nas kocha jednakowo (i do szaleństwa ponoć :) tylko my to trochę inaczej widzimy, bo nie wiemy wszystkiego o wszystkich. On jest taką Osobą która może Ci dac to poczucie bezpieczeństwa , człowiek Ci tego nie da (chyba że na jakiś czas ale czlowiek jest zawodną istotą ) .Na Bogu możesz zawsze polegać . Ale On czasem prowadzi bardzo trudnymi ściezkami . Widać uznał że dasz radę, że mimo wszystko jesteś twarda , ("złoto hartuje się w ogniu"). Czy jesteś w jakiejś wspolnocie moze ? Pytam bo to dużo pomaga, inni ludzie , ich wsparcie, modlitwa (wstawiennicza też ) ,rada, przyjazn . Takie grupy potrafią wyciągnąc z solidnych dołów. Nie masz pracy teraz z tego co zrozumiałam-a kim jesteś z zawodu jeśli mogę zapytać ? Nie każdy samotny bez pracy czy przyjaciół popada w agresję i frustrację . To zależy ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Złudzenie23
makareniia Podpisuje się pod tym odnosnie Boga i tych wspólnot, jak najbardziej:) ja tez mam w życiu mnóstwo problemów, ale trzeba walczyć, może i nawet trudniejszych niż ten,zdecydowanie, ale ten opisany jakoś tak czasem boli;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makareniia
Złudzenie powiem za siebie (choc wiem ze i u innych kobietek tez bywa podobnie ) -u mnie pociąg erotyczny bierze się z fascynacji osobowością, charakterem , tym nieuchwytnym "czymś " . Ha, o gdybyś widział jak wyglądał mój ex ;) Koleżanki sie łapaly za głowę , a ja świata poza nim nie widziałam, dla mnie byl "cud miod ". Także -nie lam się :) Hoduj charakter a będzie oki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalzedoniaaa
nie ma problemów są wyzwania a wyzwania są do pokonania:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Złudzenie23
makareniia Dziękuje bardzo:) kalzedoniaaa Dobrze powiedziane:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makareniia
No-wróg opisany to wróg (w 1/3 )pokonany ;) Przynajmniej wiadomo kogo szukać ;) Ona 29 -muszę już zmykać z netu ale gdybyś chciała kiedyś pogadać a dajmy na to nie miała z kim to ja jestem do dyspozycji . to moje gg 22619639. Pozdrawiam Was wszystkich ciepło , życzę aby Wam sie wszystko pukładało ,abyście znalezni swój cel w życiu . Piosenka z dedykacją dla wszystkich podłamanych http://www.youtube.com/watch?v=odYgCejRYEI&feature=related

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makareniia
właśnie kalzedonia są tylko wyzwania . Dobrej nocy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Złudzenie23
makareniia Dzięki za dobre słowo:) A Tobie i innym wszystkim tez życzę szczęścia i prostszych dróg:):) dobranoc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona29/
makareniia dziekuje za zyczliwosc ale nie czuj sie zobowiazana wystarczy ze tutaj jestes...pocieszycielka strapionych;] napewno tchnelas tu w kilka osob entuzjazmem co do wspolnot nie udzielam sie nie jestem nawet tak ortodoksyjna katoliczka praktykuje chodze do kosciola czesto ide pozalicdo Boga ... tak to pojmuje,ale w tym wszystkim jestem jałowa słaba nie godze sie na krzyz jaki dostalam wiec rozumiem ze mnie nikt nie słucha ...chyba nie mam pokory udaje sama przed soba i juz pogodzilam sie z tym ...nie modle sie od dawna za siebie tylko za innych czesto odmawiam Koronke ufam alestrasznie sie boje mowic badz WOLA TWOJA bo boje sie kolejnych ciosow czesto idac do Kosciola widze tyle par razem za reke tyle małzenstw tyle ludzi ktorym Bog dal siebie w postaci kogos bliskiego ....a ja ide sama na koncu bo mi dziwnie i przykro ludzie sa z kims ciesza sie celebruja swieta a ja zupelnie sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość @Zenek
"Na co Bóg czeka" - na więcej ludzkiego cierpienia, po to nas stworzył żeby nas przywalić cierpieniami nawet gdybyśmy mieli się przez to potępić. Cierpienie jest fundamentem tej religii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Złudzenie23
@Zenek Nie mogę się zgodzić, ponieważ większość ludzkiego cierpienia, bierze się ze zła czynionego przez innych ludzi, bo każdy ma wolną wolę i rozum. natomiast na Ziemi każdy niesie swój krzyż, brak cierpienia będzie dopiero w raju, na Ziemi,nie ma ani raju, ani piekła. jest zło, które jest wynikiem braku dobra, ale tez są piękne rzeczy (piękno przyrody, życzliwość innych ludzi, świecące Słońce, czy miły chłód wiatru, bezinteresowność innych ludzi,co mimo wszystko jeszcze dziś występuje). oczywiscie każdy miewa doły, bo jesteśmy tylko ludźmi, i aż ludźmi:) Ale tezvprzychodzą dobre dni:) Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makareniia
ona29/ To że jesteśmy slabi i jalowi , to nic, moc w słabości się doskonali, im słabsi tym w rzeczywistości silniejsi .Przypomnij sobie co mówił św Paweł"chlubię się z mojej słabości ". Matka Teresa z Kaluty prawie całe życie czuła taką oschłość, mówi sie na to "noc wiary",bo tak sie wydaje jakby była cały czas noc, człowiek drepta w ciemności, nabija sobie guzy, zdaje mu się że chodzi w kółko ,że ta noc się nie skończy nigdy, że już zawsze bedzie tylka taka ciemność . Czasam też jest tak że sie wydaje że jesteś słaba jałowa a w rzeczywistości jesteś na bardzo dobrej drodze, więc to może być też złudne . Tak samo jak gdy się komuś wydaje że jest na dobrej drodze, że wszystko robi dobrze, a to jest tylko złudzenie bo faktycznie jest inaczej . Ja też się boję mówić Bądz wola Twoja-tzn kiedyś bałam się bardziej, a teraz mniej, bo zaczęlam ufać że ta wola jest dobra , i tak jestem cała w Jego rękach a dopiero niedawno odkryłam że to dobrze że tak jest . Dawniej się tego bałam . Bo miałam mylny wizerunek Boga .To się na tym opiera, nasz strach ma korzeń w tym że my myślimy że Bóg chce nam zrobić coś złego -a tak nie jest . Potrzebujemy więcej odwagi , zaufać Mu , że to jest nasz dobry Tata, On nam nic nie zrobi zlego, nawet jeśli da jakieś trudne zadania to my je rozwiążemy . To zaufanie jest chyba najtrudniejszą rzeczą w chrześcijaństwie . To trudniejsze niż nie grzeszyć ;) Jak apostolowie byli w łodzi a Pan Jezus do nich szedł po wodzie, pamietasz Piotr też kawałek przeszedł -gdy ufał szedł, nie tonął, ale gdy tylko zwątpił-trach do wody . To baaardzo trudne wierzyć , nawet gdy przed sobą widzisz Jezusa-on widział, my nie, to co tu się dziwić ...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makareniia
Złudzenie 23 fajnie napisałeś :) Dokładnie tak jest .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Złudzenie23
makareniia Ty również kapitalnie, właśnie ten św. Paweł mi się od razu tez skojarzył,dobrze, ze o nim wspomniałaś:) Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ttyecbnnm
Wola Boża jest samą miłością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×