Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Łarisa

"Kolejna wariatka!"-tak odniosła się do mnie ekspedientka w obuwniczym

Polecane posty

buty maja 2 lata gwarancji - chyba ,ze podlegają jakiemuś innemu ograniczeni . Jeśli buty kupione - podejrzewam ,ze zimowe - kupione w październiku i noszone przez zimę rozpadają sie albo inaczej nie są zdatne do noszenia - to co w tym dziwnego ,ze klient je zanosi do reklamacji ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ci pwiemmmm
te, podszywie - wypad stąd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
podstawą do reklamacji nie śa pogryzienia przez zwierzęta czy inna " kupa " A trudno ise spodziewać ,żeby w butach zimowych omijać mokre chodniki czy rozpuszczony śnieg :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdfghjkl;
taaa po tygodniu buty sie rozleciały.To juz świadczy co to za sklep i co za towar. A Ty takie gówno kupiłas i myslałas ze nie wiadomo jak długo pochodzisz. W Zyciu jeszcze nie reklamowałam butów a chodze b duzo. W tym różnica ze buty kupuje naprawde z dobrej skóry w porządnym sklepie i w momencie kupna juz wiem ze mam spokój na kilka sezonów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porannarosaaa
ja kiedys kupiłam buty w ccc i po 2 tygodniach sie do wymiany nadawały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie ma żadnego znaczenia czy buty są z CCC czy Badury czy innego Wojasa .But i za 19.90 i za 199 i za 499 zł podlega takim samym prawom do reklamacji , naprawy , wymiany czy zwrotu - wedle ustaleń sklepu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edfefdce
Na mnie wydarła się baba jak kupowałam w kiosku napój,nie dałam równo , musiała mi wydać 20gr i pod nosem powiedziała ,,nie można wyliczyć równo,kurwa!!!''I rzuciła mi resztę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Łarisa
Kochani bardzo dziękuję Wam za wypowiedzi. Wypowiedź z wczorajszego dnia z 16.27 nie była moja, ktoś się podszył. Nie mogłam już wczoraj dalej kontynuować rozmowy ale dzisiaj chętnie bym jeszcze podyskutowała. xx Buty kosztowały 170 zł i oddałam je do reklamacji już na drugi dzień. Były wszyte źle zamki i haczyły mi rajstopy, rajstopy oczywiście do wyrzucenia. A ta kierowniczka nie oddała mi nawet paragonu tak więc nie wiem kto jest jej pracodawcą bo nie ma na pieczątce NIP-u. Rzecznik powiedział mi, że mam napisać do niej pismo, że oczekuję aby ona mnie przeprosiła. Dopiero wtedy oni mogą się tym zająć. No uważam, że to jakaś paranoja. Wszystko już im (rzecznikom) opisałam a oni chcą żebym do kobiety pisała pismo, że ma mnie przeprosić. No nie mogę w to po prostu uwierzyć, że nikt się tym nie chce zająć. Kochani proszę o wypowiedzi i podpowiedzi. Odezwę się za jakieś 2 godziny, może wcześniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Łarisa
Myślałam, że dłużej będę nieobecna ale nie było takiej potrzeby. Już wróciłam. Zapraszam do dyskusji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Łarisa
Up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Łarisa
Może ktoś miał podobny przypadek? Czuję się niekomfortowo, że ktoś mnie tak potraktował, wiedzą o tym kompetentne jednostki i nikt nie reaguje na chamskie zachowanie pani ekspedientki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Łarisa
Nikt nie miał podobnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podlasianka***
ja jak ide gdzies sie kłócić/upominac o swoje zawsze nagrywam rozmowy, dosyć często to się przydaje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Łarisa
Wiesz co super podpowiedź. Dzięki. Redaktorka w gazecie po opowiedzeniu mojej historii powiedziała mi tak: no wie pani, słowo przeciwko słowu. No pewnie odpowiednio wcześniej ustawić trzeba sobie dyktafon w komóreczce i próbować. Jak Ci się nagrywa? Po odtworzeniu dobra słyszalność?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Łarisa
A gdzie trzymasz telefon? Ukryty odpowiednio w torebce, w ręku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Łarisa
Przed chwilą dowiedziałam się w Inspekcji Handlowej, że właścicielem sklepu jest przedsiębiorca, tak więc bez sensu byłoby moje zażalenie na tę panią, jako że najprawdopodobniej ekspedientką jest ktoś z rodziny lub z dobrych znajomych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moniczka231231232131m
Najlepiej do właściciela lub kierownika sklepu jego powinno to zainteresować ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Łarisa
Up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×