Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość rachel10

Niech ktoś mi pomoże zrozumieć faceta ..

Polecane posty

Gość rachel10
No to nie do konca mu to wyszło skoro olałam, prawda ? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic nie pisz!!!!!!
I tak wlasnie trzymaj ! trzymam za ciebie kciuki, zebys byla madrzejsza ode mnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rachel10
Uwazasz, ze sa jakies szanse , ze to sprawi , ze w koncu zrozumie , ze tak sie nie traktuje osoby, którą się podobno ' kocha' ? Myślisz, ze wtedy zacznie mnie szanować i próbować się starać o mnie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic nie pisz!!!!!!
Mysle, ze powinnas dac sobie z nim spokoj. Ile masz lat? Jesli teraz ma takie odpały, to co będzie np za 10 lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rachel10
Mam 20 lat... Znamy sie od 16 lat... Najgorsza jest ta mysl, ze moze miec inna, ze robiłby z nia rzeczy, które kiedyś robił ze mna.. Co gorsze dla niej byłby miły i sie staral , a mnie tak ponizal ,a starałam się być miła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic nie pisz!!!!!!
Ja mam 26 lat. Mnie zanim rzucił to jeszcze radośnie zdradził. Wybaczyłam - bo niby siksa przypadkowa to była (18stka jakaś). Po pijaku. wierzyłam bo chciałam wierzyc. Płakał na kolanach, dosłownie. Potem jeszcze nie raz płakał, jak sobie przypomniał, widziałam że faktycznie żałuje. Kiedy mnie rzucił, to serce mi dosłownie krwawiło przez pare miesięcy. Dopiero po jakimś pol roku ZACZĘŁO się zrastać. Tak go kochałam. Jak głupia, do szaleństwa. Po rozstaniu mielismy kontakt bo musielismy, widywalismy sie w sprawach służbowych, co tydzien, tydzien w tydzien pastwil sie nade mna. Opowiadal jak to laski wyrywa, co z nimi robi i gdzie. Nawet wiedzialam ktore konkretnie. Widzial ze cierpie. Sprawialo mu to radosc. Ja nocami nie spalam, nie umialam z mysla o tym, ze on teraz robi z nimi to co ze mna robil, noce byly straszne. Ponizal mnie slowami, czynami. Celowo po to tylko zeby zrobic mi na zlosc uswiadamial mi i pokazywal ze jestesmy obcymi ludzmi. Twierdzil ze on jest najlepszy a ja wszystko zepsulam. Do tej pory pamietam drwiacy jego usmiech, pelen satysfakcji kiedy patrzyl jak reaguje i czy bardzo cierpie. Pomagalam mu wiele razy po rozstaniu, bo mu to kiedys obiecalam,jak bylismy razem, ze zawsze moze na mnie liczyc. Mimo ze cierpialam, to dotrzymywalam danego slowa. POtem bylo jeszcze gorzej. Obrocil ode mnie naszych wspolnych znajomych, naopowiadal klamstw osmieszajacych i ponizajacych mnie. Bylam posmiewiskiem. Potem były grozby. Ze bedzie ze mna koniec. Potem prosby. Przestalam reagowac. Dziekuje mu z calego serca ze zniknal z mojego zycia, nigdy wiecej nie chce o nim nawet slyszec. Trzymaj sie i nie daj sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rachel10
O moj boże, to naprawdę drań... Zastanawiam się, czemu osoby rzucają tą drugą połówkę, która tak bardzo kocha ? Przecież o miłość, odzwajemnione uczucie jest trudno... Może dlatego, że my wtedy jesteśmy na kazde skinienie... Nie wazne o co się pokłócimy, kogo jest wina to zazwyczaj chcemy to załagodzić i wychodzimy pierwsze z incjatywą.. To jest dobry sposob przy paru razach, ale ja robiłam to czesciej i mysle, ze dlatego przestał mnie szanować, bo nie musiał się starać i robił wszystko co mu sie podobało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic nie pisz!!!!!!
On to wszystko robil, bo mogl, gdybym mu nie pozwolila to by nie robil. Ty sie nie daj, badz madrzejsza ode mnie. Uwierz mi i zaoszczedz sobie cierpienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×