Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bella_001

kolega

Polecane posty

Gość bella_001

Nie wiem co mam robic......w pracy mam kolege, pracujemy razem od 4 msc, jestesmy na tej samej fali, mozemy rozmawiac o wszystkim, jakbysmy sie znali lata! wszystko jest takie naturalne...mamy swietny kontakt. .............w pracy ludzie chyba cos zauwazyli....robia oczka jak tylko zaczniemy rozmawiac razem, tak jakby lacza nas ze soba. jest w stalym zwiazku, mieszkaja razem. NIE CHCE NICZEGO ROZBIJAC. lubie go, ale nie chce nikomu nic rozbijac. wszystko co sie dzialo, rozmowy zarty byly bez zadnych podtekstow z mojej strony. zauwaylam ze on jak na mnie patrzy to ma taki blysk w oku.... to sie chyba wymyka spod kontroli....nie chce nikogo ranic, boje sie ze on moze cos do mnie czuc...i co wtedy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rotmistrz
Tobie chyba zostaje tylko nieangażowanie się i dawanie do zrozumienia, że to tylko koleżeństwo. Gorzej z nim wszak to on jest w związku. Zauważ natomiast, jak źle to o nim świadczy - jest w związku a stara się podrywać inną (Ciebie). Obawiam się, że to może nie być odpowiedni facet dla kogokolwiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żegnaj kochana
on ma racje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bella_001
obawiam sie ze to jest bardziej skomplikowane..... On mnie nie podrywa.....to cos innego....widze ze on sie przed tym broni. A jednak chyba oboje nie potrafimy zaprzeczyc ze to cos wyjatkowego. I wtedy choc z calych sil starasz sie byc okay...jest Ci dobrze w towarzystwie tej osoby. to nie jest takie plytkie jak podrywanie....chodzi o cos wiecej...taka wiez, uczucie glabokiej przyjazni i bliskosci trudno to slowami wytlumaczyc....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rotmistrz
Wybacz bello_001, jednak to nie jest coś wyjątkowego. Miliardy ludzi w historii świata to samo przeżywały i jeszcze miliardy będą przeżywać w przyszłości. Zatem standard :). Piszesz, że on się broni, cóż - nie za wiele chyba z tej obrony wychodzi skoro nadal z Tobą przebywa. Ty z tego co widzę też nie starasz się go utrzymywać w przekonaniu, że jest tylko kolegą. Ehhh... i znowu się skończy romansem bo oczywiście on nie będzie miał jaj zerwać wcześniej zanim dojdzie między wami do czegokolwiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bella_001
:) standard. I like it! mmm....nie dojdzie do niczego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bella_001
:) standard. I like it! mmm....nie dojdzie do niczego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rotmistrz
Skoro jesteś taka pewna to nie ma tematu ;). Obawiam się jednak, że jeżeli będziesz dalej sobie z nim "przebywać" to któregoś dnia (niedługo) stwierdzisz - "oh nie, zakochałam się, i co teraz?!"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bella_001
niestety ja sie nie zakochuje....choc bardzo bym chciala, stracic glowe tak jak po czerwonym winie.... moze poprostu nie spotkalam jeszcze faceta, ktory tak by na mnie podzialal....:S

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bella_001
z reguly do tych rozmow i wzajemnego poznawiania swoich umyslow i dusz, poczatkow fascynacji do chodzi wtedy kiedy zostajemy sami w pracy... dlatego chyba wole przychodzic wczesniej o godzine od teraz, zeby nie bylo tej sytuacji. wtedy wychodze wczejniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bella_001
z reguly do tych rozmow i wzajemnego poznawiania swoich umyslow i dusz, poczatkow fascynacji do chodzi wtedy kiedy zostajemy sami w pracy... dlatego chyba wole przychodzic wczesniej o godzine od teraz, zeby nie bylo tej sytuacji. wtedy wychodze wczejniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rotmistrz
Bello, czego Ty w takim razie od tutejszej społeczności oczekujesz? Skoro nie ma problemu - jak sama twierdzisz nie zakochasz się to o co chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bella_001
przeciez nie zakocham sie od samego patrzenia?;) poprostu chce znalezc eleganckie wyjscie z sytuacji i nikogo nie zranic, tym bardziej jego...bo jest naprawde bardzo fajnym facetem. czuje sie tez winna....ktos mi kiedys powiedzial ze trzyba byc odpowidzialnym za uczucia ktore sie budzi w drugiej osobie. cholera, powinnam byc na dystans....pozwolilam zeby doszlo do lekkiej fascynacji....a teraz panika!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rotmistrz
Od patrzenia nie, ale oprócz patrzenia w grę wchodzi: 1. rozmawianie 2. wspólne śmiechy chichy 3. fereomony 4. nakręcanie się 5. ... itd. Jak wybrnąć? Skoro jesteście w pracy to urwanie kontaktu odpada. Zostaje się "oziębić" wobec niego tym samym dając do zrozumienia, że nici ze zdrady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bella_001
jezus maria....wszystkie podpunkty byly!!! wogole dzieki za odpowiedzi! tak tez mysle....ochlodzic kontakty....oczywiscie nie z dnia na dzien ale stopniowo... niestety ludzie w pracy cos zauwazyli:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bella_001
jezus maria....wszystkie podpunkty byly!!! wogole dzieki za odpowiedzi! tak tez mysle....ochlodzic kontakty....oczywiscie nie z dnia na dzien ale stopniowo... niestety ludzie w pracy cos zauwazyli:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rotmistrz
Zawsze do usług ;) No tak, stopniowo ale aby to "stopniowo" się nie zamieniło w brak ochładzania. Natomiast co do ludzi z pracy... cóż, nic na to nie poradzisz, tutaj mleko się już rozlało. Jak zauważą, że jednak między wami nic nie ma to wszystko wróci do stanu "sprzed"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bella_001
dzieki kochany jestes:) haha....zeby ochladzanie nie zamienilo sie w brak ochladzania! dobre. ale mowie Cie ja nie wiem co sie dzieje....jakis bigos sie z tego robi....bo jest jeszcze cos....inny kolega z innego dzialu....przychodzi raz na tydzien....i lapie go na tym ze sie we mnie wpatruje i flirtuje. jeszcze inny robi do mnie maslane oczy...i spytal czy nie pojade z nim na obchod, a to wogole jest cos innego niz ja robie w pracy mam zupalnie inna funkcje! co sie dzieje??? boze....jeszcze beda z tego problemy! moze sie atmosfera zrobic....wiesz o co chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×