Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

sabdora

nie rozumiem

Polecane posty

chciałam się podzielić moim problemem,. mam 35 lat i 7 letnią córkę. ponad 2 lata temu zaczął o mnie zabiegać młodszy o 12 lat chłopak, bałam się strasznie tego wszystkiego , ponieważ 2 lata wcześniej odeszłam od ojca mojej córki , który strasznie mnie zranił. Ale jakoś się wzięłam w garść . pozostał tylko problem nadużytego zaufania. Byliśmy ze sobą ponad 2 lata, z czego mieszkaliśmy u mnie półtora. zrobiliśmy remont mieszkania i coś się zaczęło psuć , on już nie był tak podekscytowany wszystkim i dzieckiem również, Fakt i tu się przyznaje chociaż z trudem, kontrolowałam go trochę , a o 90 procentach nie wiedział. zadawałam głupie pytania ale nie było ich tak wiele . Ponieważ jest niepełnosprawny nie ma łatwo w życiu. Ja postanowiłam mu też w tym życiu pomóc. Pomogłam mu zdobyć dobrą prace , skończył parę znaczących kursów. Miał wszystko co chciał , byłam na każde zawołanie , zawoziłam go do pracy, jak trzeba było to w nocy nawet po niego jechałam. Dzwoniłam do niego często ale u nas w rodzinie nie było to nigdy nic złego.I nagle okazuje się że ma m do niego nie dzwonić zbyt często bo koledzy się z niego śmieją , po 2 latach okazali się większym autorytetem niż ja, zaczął zarabiać dobre pieniądze i stwierdził że ma dosyć krótkiej smyczy i odszedł. To akurat jestem w stanie zrozumieć bo ludzie się rozchodzą . Tylko boli mnie sposób w jaki to zrobił. W zasadzie wszystko odbyło się przez telefon , jak przyszedł po rzeczy to nawet na mnie nie spojrzał jakby te dwa lata nic nie znaczyły. strasznie mi jest przykro bo czuję się jak zużyta szmata. do końca nic nie wiedziałam a on zachowywał się normalnie , jeszcze dzień wcześniej chciał l seksu ode mnie. Nie rozumiem tego w ogóle jak w ciągu chwili nagle stałam się bezwartościowa i zmieszana z błotem. I nic odszedł i nic zero kontaktu co słychać , co u małej............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×