Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość joannnaa852344

Mam głupi problem:) może ktoś mi doradzi:)

Polecane posty

Gość joannnaa852344

Chodzi o to, że na początku tygodnia moja przyjaciółka zaproponowała, żebyśmy poszły do klubu potańczyć, a wcześniej tradycyjnie opijemy się w domu jednej z nas (tzn nie opijemy się, ale zrobimy sobie taki lekki podkład przed imprezą, na pewno wiecie o co chodzi... a w klubie dokonczymy).... Jeszcze wczoraj pytała mnie czy na pewno pójdziemy, powiedzialam że tak, chętnie.... Chociaż tak naprawdę nie miałam ochoty, ale stwierdzilam, że pójdę z nią, bo rzadko ostatnio razem wychodziłyśmy, myślałam, że nabiorę ochoty bliżej weekendu. Jednak jets piątek a ja jeszcze bardziej nie mam ochoty iść do tego klubu, a tym bardziej nie mam ochoty pić alkoholu! jak już bym poszła to na pewno nie będę pić, a co do za zabawa;/ dla mnie żadna... wolałabym sobie posiedzieć w domu... Jeszcze dziś pytała mnie czy idziemy jutro do tego klubu, i powiedzialam, mysle że tak, ale nie wiem czy bede pić... Jak powiedzieć jej, że nie mam ochoty, żeby jej nie urazić... Boję się, że ona potem też będzie się tak zachowywać wobec mnie gdy będę chciała ją gdzieś wyciągnąć... Chociaż mam inne kolezanki z którymi mogę imprezować, ale nie o to chodzi... nie chcę jej zepsuć weekendu... bo chyba się nastawiła na tę dyskotekę... Mam być egoistką i się poświęcic? Ale pić i tak nie będę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lopae
napierrdol się dzień wcześniej :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joannnaa852344
ale ja nie chcę wcale pić!!!! ograniczam alkohol do minimum... Jak będę miała ochotę się napić to czemu nie, ale mam w siebie wmuszać truciznę, bo moja koleżanka ma ochotę się pobawić??? W sumie powinnam patrzeć na siebie... ona też nie zawsze się poświęcała, jesli chodzi o takie wyjscia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hekluj
A gdzie Twoja asertywnosc?Trzeba sie nauczyc mowic NIE🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joannnaa852344
nie uwierzy w to... niedawno bylam przeziębiona i wątpię że to łyknie, a w babcie tez nie uwierzy, zna mnie dobrze, wie ze nie jestem jakos szczegolnie związana z rodziną... Chcialabym powiedzieć prawdę, tylko nie wiem jak to ubrać w słowa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też ugadałam się z koleżanką, że idziemy jutro na imprezę, ale dzisiaj mi przeszedł zapał i nie idę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość seksifleksi
Ile dziecko masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joannnaa852344
ojj jakbym chciała być asertywna... ale niestety mam z tym problem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joannnaa852344
lilian - i co jej powiesz? do dziecka: mam 24, a co cię to obchodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joannnaa852344
Po każdym stosunku pciowym myję się 2 razy dziennie. Rano po umyciu zawsze stosuję antyperspiranty, balsam i perfumy(bardzo ładne, żeby nie było , codziennie nosze ubrania świeże, po praniu. Co jakiś czas koleżanki mi mówią, ze śmierdze kałem... nie wiem, jakoś wcześniej nie brałam tego tak sobie do serca, ale jak coraz częsciej jak to slyszalam takie stwierdzenia (od przyjaciółek) to kompletnie mnie zalamalo. Przyjaciółka powieedziala, ze już w sumie przyzwyczaiła sie do mojego 'smrodu', inna 'weź śmierdzisz, umyj się'- ALE przeciez się myje jasna cholera! W mojej rodzinie nikt tego nie czuje, ja tez np. wetrę rękę w pache, powącham ja i czuje zapach antyperspirantu (nivea), a ubrania pachną płynem do płukania! dostałam jakiegoś bzika na punkcie odwąchiwania się i nie czuję żadnego smrodu wręcz przeciwnie, że ładnie pachne, co 2h psikam się perfumami... Myślicie, że sobie żartują? Jest mi naprawde przykro;(( nie wiem jak z nim i o tym porozmawiać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joannnaa852344
15:34 chciałeś być śmieszny, ale ci nie wyszło:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość afrodytaa234
nienawidzę takich osób jak ty! obiecałaś tak , umawiałaś się tydzień przed! nie rozumiem Twojego zachowania! włącz jakąś muzyke którą lubisz napij się piwa i ci przejdzie niechęć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem to, co jest prawda, nie mam kasy, jestem przed wypłatą. Zresztą ona też cały czas mówiła, że nie ma i podejrzewam, że chciała, żebym płaciła za nią. Już tak bywało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joannnaa852344
afrodyta - nie rozumiesz, że nie mam ochoty pić alkoholu? Dlaczego mam robić coś wbrew sobie? Zmienił mi się humor i nie mam ochoty imprezować. w kazdym razie i tak zachowalam się przyzwoicie, bo napisalam kolezance, że z nią pójdę, mimo że nie jestem w nastroju i nie bede pić... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joannnaa852344
lilain - łoo, no to tym bardziej bym z taką naciągaczką nie poszła nigdzie:) Dobrze zrobiłaś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agiii87
tez nieznosze takich zagran, sory ale umawialas sie wczesniej wiec to ze nagle ci sie odechcialo to zadna wymowka! trzeba bylo powiedziec ze zobaczysz a nie ze idziesz a nagle ci sie nie chce...wkurwia mnie to niemilosiernie bo tez juz nie raz mnie tak kolezaneczki wystawily do wiatru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joannnaa852344
mnie też w tym ona... dlatego też nie miałam zahamować, żeby powiedzieć prawdę. Zazwyczaj jej ulegałam, podczas gdy ona miała problem żeby się dla mnie poświęcić.. raz mnie wystawiła w taki sposób, że powiedziala że sie spóźni na imprezę, i mam jechać pierwsza, a ona dołączy... po czym zostałam sama w towarzystwie chłopaków, więc może mnie nie oceniajcie pochopnie.... idiotki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joannnaa852344
zahamowań * dodam jeszcze że gdybym nie miala wyrzutów sumienia z tego powodu, nie byloby tutaj tego wpisu... walnęłabym prosto z mostu i już. i chyba nie przeczytałaś dokladnie wszystkich moich komentarzy, napisalam, że pójdę z nią do klubu, pomimo mojego złego nastroju i braku ochoty na alkohol, więc jej nie wystawiłam... Naucz się czytać z sensem... mnie za to wkurwiają takie osoby które jedyne co potrafią to krytykować kogoś bezpodstawnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agiii87
mialam ci napisac ze w takiej sytuacji rozumiem i tez bym sie odegrala skoro ona tez cie wystawila ale z tymi idiotkami to przegielas, czemu odrazu wyzywasz i obrazasz? ja cie nigdzie nie obrazilam tylko napisalam co o tym mysle wiec sorry ogarnij sie troche

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joannnaa852344
to że mnie nie obraziłaś to nie znaczy, że pochopnie wysuwanie wniosków i krytykowanie kogoś jest grzeczne i kulturalne, więc nie uważaj się za świętą teraz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×