Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mamapracujaca

Wszyscy mnie potepiaja, ze wrocilam do pracy. Kiedy ta nagonka sie skonczy?

Polecane posty

Gość mamapracujaca

Najpierw zdziwienie ze bede rodzic w prywatnej klinice (mialam planowane cc ale z tym juz wolalam sie nie wychylac), bo przeciez szkodze wlasnemu dziecku:O Potem szkodze mu nie karmiac go piersia:O teraz wracam po 8 miesiacach do pracy i znow szkodze dziecku, ktore nie bedzie sie w przyszlosci czulo kochane i zawsze bedzie odczuwalo to ze jest na drugim miejscu. To oczywiscie nie moje slowa. Kto mnie tak gnebi? Ano tesc, tesciowa, mama wlasna, bratowa, szwagierka i jakby tego bylo malo to kolezanka:O Ja wiem, ze nie trzeba zwracac uwagi i olewac, ale czasem ciezko jest sie powstrzymac od nerwow slyszac "czy ty nie masz serca, malutka teskni a ty masz to gdzies" albo "prawdziwa mama sie poswieca, nowoczesna nie, ale nowoczesna jest tylko podrobka mamy prawdziwej". Mozecie to sobie wyobrazic? I ja takich bzdur wysluchuje jak nie codziennie to co drugi dzien:O Az mam ochote pozrywac kontakty ze wszytskimi, zmienic numery telefonow i nie wpuszczac nikogo do domu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olbobinka
Nie daj sobie wmówic takich bzdur! Najlepiej rodzić jak w średniowieczu,karmić 3 lata do końca zycia poświęcać się dziecku! To jest absurd! Dziecko będzie sie czuło kochane i nawet sobie takimi sprawami głowy nie zaprzątaj,tylko rób swoje! Na pewno jestes dobra matka i nie daj sobie wmówić,że jest inaczej!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bzdury nie bzdury, byłam energiczną babą pracującą i to na niezłym stanowisku, wykształcenie prawnicze....z przyszłością....ale zrezygnowałam dla macierzyństwa...i jestem jedną z tych która dziwi się jak można zostawić niemowlę i spadać do pracy....no mimo wszystko...nie potępiam...bo to nie moje dziecko....ale ja tam wolę się poświęcić...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no w tej chwili dziecko jest na drugim, na pierwszym jesteś ty, mają cię klepac po plecach, że wszystko ok? jakie mają podstawy sądzić, że kiedyś będzie inaczej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JAK CIE NIE STAC ABY
BYC Z DZIECKIEM TO SPRAWA JEST PROSTA - NIE RODZ! JAK KOGOS NIE STAC NA DZIECI TO NIECH SOBIE ICH NIE ROBI. POTEM DZIECKO LATA PO OPIEKUNKACH A TY MYSLISZ ZE JESTES TAKA SUPER MAMA. DUPPA Z CIEBIE NIE MATKA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ksfklslflskf;sfks;lf;s
kurna wracasz do pracy żle, nie wracasz tez zle bo jestes leniem, zdecydujcie sie wreszcie, autorko widząc Twoj topic bylam pewna ze napiszesz ze chcesz wracac po 8 dniach, ale po 8 miesiacach, przeciez macierzynski konczy się znacznie wczesniej, nie sluchaj głupich bab, jak cie stac wynajmij nianke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama M i E
Pociesze cie. Wlasnie w niedziele wieczorem wyjezdzam na szkolenie 250km od domu na caly tydzien. Mam dwie corki prawie 3 lata i 8 miesiecy. Dzieci w tym czasie zostaja w domu z tata, babcia i dziadkiem ktorzy specjalnie do na przyjezdzaja...A do pracy wracalam z kazdym razem jak male mialy 4 miesiace...pracuje 32godz w tyg i jestem z tym szczesliwa:) I moje corki tez:) Siedzenie w domu po urodzeniu drugiego dziecka spowodowalo ze do teraz chodze do psychologa bo mialam depresje... moja pani psycholog powiedziala mi ze aby dziecko miala dobra baze na przyszlosc wystarczy zebysmy byly przecietnymi mamami ale spelnionymi kobietami. I ze trzeba dbac najpierw o siebie a potem o innych bo kto ni dba o siebie nie ma sily opiekowac sie kims innym. Nie kazda kobieta jest sworzona do karmienia piersia (mi nie wyszlo chociaz chcialam) i do siedzenia z dzieckiem w domu. Moje laski to wesole, usmiechniete dziewczyny ktore nie trzymaja sie spodnicy mamy ale chca odkrywac swiat, noce przesypiaja cale odkad skonczyly 2 miesiace, posilki jedza przy stole i potrafia sie same bawic. Starsza od pol roku ubiera sama kurtke i buty, poza tym sprzata swoje zabawki i liczy do dziesieciu w 3 jezykach. Jak czasem patrze na nieporadne, rozpieszczone i rozkapryszone dzieci znajomych mam siedzacych w domach to ciesze sie ze pracuje:):):) Tak powiedz kazdemu kto wypowiada sie na temat tego czy pracujesz czy nie. Ty jestes mama i ty wiesz co najlepsze dla ciebie i twojej rodziny:) Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhajdh
Może oni mają rację? Zastanowiłaś się na tym? Ja też się "poświęciłam" i pieprznęłam karierę i nie żałuję. Musiałabym nie mieć co jeść żeby niemowlę zostawić, więc bardziej rozumiem babki pracujące w Biedronce i nie mające wyjścia niż karierowiczki. Choć sama byłam jedną z nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sprawa jest prosta
A kto bedzie sie zajmowal dzieckiem podczas Twojej nieobecnosci? Ktoras z babc? To sie nie dziw komentarzom. Babcia nie jest nianka darmowa, ma swoje zycie i ma do tego prawo. no chyba, ze zostawiasz dziecko z niania i placisz-Twoje dziecko i kasa i Twoj biznes. Osobiscie nie zostawilabym takiego malucha z nikim, sama bylam 2 lata na wychowawczym i te 2 lata poswiecilam wylacznie dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vb12
Szczęśliwa mama= szczęśliwe dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim zdaniem taki szybki powrót do pracy ma sens, ale tylko wtedy kiedy ktoś ma albo swoją wymarzoną pracę i boi sieją stracić, albo w obecnej pracy ma szansę na szybki awans :) I oczywiście tylko wtedy kiedy wiąże się to z wysoką pensją. Bo jeśli mamusia idzie do pracy żeby sobie posiedzieć w biurze, pościemniać i popisać na kafe bo sie w domu nudzi to rzeczywiście olewa dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bfbfcbbc
Nie sluchaj tych tepych bab,o sobie tez trzeba myslec,jak ktos napisal to nie sredniowiecze,ja mojego tez daje do zlobka,niech sie uczy samodsielnosci,a dobra mama to nie ta ktora poswieca dziecku 24 h/dobe,ale ofiaruje mu co najlepsze,cieplo,bliskosc,zasady moralne,edukacje na poziomie,start w dorosle zycie,mozliwosc rozwijania umiejetnosci,wiec nie sluchaj tych swietych krow co beda mialy rozpieszczone bachory,nie na tym polega macierzynstwo,wiszenie na cycu jeszcze zadnemu dziecku nie pomoglo,potem to nieporadne takie i pisze na cafe ze roboty w polsce nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jednych uchem wpuszczaj drugim wypuszczaj. Ja się spotkałam z tekstem, że powinnam sobie darować studia i je przerwać bo po co mi te studia skoro teraz jestem matką! A już o otwieraniu firmy czy jakiejkolwiek pracy nie powinnam nawet myśleć o_O Pytam więc, jak to po co?! A no po to, żeby zapewnić dziecku jak najlepsze warunki na przyszłość itd itp. No i dla samej siebie, w końcu świat na dziecku się nie kończy, ja też mam swoje potrzeby, plany i marzenia. I nie słuchaj tego pieprzenia, że dziecko nie będzie Cię kochało itp. Na pewno jesteś wspaniałą mamą ;) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fsafasfsafsaf
jestes?chetnie bym cię wysłuchała, bo ja od zajścia w ciążę słucham jak to ma być a nie inaczej, inni wiedza lepiej? po porodzie mialam terror laktacyjny, na siłę-na siłę? to wcale. i z karmienia nic nie wyszło:( dużo osób gada, mało pomaga, teraz sama sobie radzę i nie chcę niczyjej pomocy, pójdę pieszo tu i tam, pojdę z dzieckiem-ale nie bede sluchala glupiego gadania starych ciotek. DOBRE RADY GÓWNO WARTE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kredka bambino
wraca sie do pracy, zle, bo jest sie ambitna mamusia. Nie wraca sie jeszcze gorzej, bo jest sie leniem, utrzymanka meza. Nie sposob was zadowolic :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko. a liczysz,ze poglaszcza cie po glowie?? woekszosc kobiet jesli tylko moze zostaje troche dluzej z dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie niektórzy tępią, bo nie biję dzieci, przytulam je i staram się zapewnić im wartościowe posiłki itp. Jak widać pojęcie o tym co dla dziecka jest lepsze każdy ma swoje. Wiele mam siedzi w domu i mimo tego nie mają czasu dla swojego dziecka bo piorą, sprzątają, oglądają seriale itp. To, że mama pracuje wcale nie oznacza że jest złą mamą. Jeśli praca sprawia Ci przyjemność, chciałaś wrócić do niej a dziecko zostaje pod dobrą opieką, nie masz co się przejmować takimi bzdetami jak zdanie mamy, teściowej czy innej mądralińskiej. Ważne żebyś po pracy miała czas dla maleństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko nic się nie przejmuj! Moja mama też szybko wróciła do pracy a ja żadnej traumy nie mam:) Nawet tego nie pamietam wiem z opowiadań mało tego mam 4 miesięczną córkę nie pracuję ale gdyby w tej chwili nadarzyła sie okazja zaraz bym posżła do pracy. Dlaczego? Kocham córcie i ciężko było by mi ją zostawić ale brakuje mi strasznie kontaktu z ludxmi poza tym siedząc w domu nie zepewnie przyszłości dziecku. za kilka lat mała i tak nie będzie pamiętać ila czasu mama z nią siedziała w domu ale za to będzie pamiętać, że nie mogła w szkole jechać na wycieczkę oczywiście przesadzam ale nie do końca. Wszystkie te matki które plują na autorke powiedzcie szczerze czy wasze dzieci będą za kilka lat pamietać o waszym poświeceniu? Na pewno nie. A komfort psychiczny mamy również jest ważny owszem nie tak ważny jak dziecka ale nie szczęśliwa mama to smutne dziecko. Autorko głowa do góry i rób po swojemu robisz dobrze! - Moim zdaniem oczywiście:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milka ale fajny
ten gryzon na fotkach . Podzielam tez Twoje zdanie. Dzieci mam juz dorosle i jakos teraz wola miec na cos niz kiedys cyc w pysku 24 godziny na dobe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a dziękuję mam 2 takie gryzonie:) drugi biały są to wiewiórki syberyjski:) I maja u mnie równie dobrze jak dziecko:) Kochani dla córci zrobiła bym wszystko ale bez przesady! Dziecko i tak nie będzie tego pamiętać! dzis moja córcia ma trudny okres ze wzgledu na to, że jest ze mną non stop reaguje płaczem na obce miejsce jest mi z tym trudno ale cóz chciałam dziecko i liczyłam sie z konsekwencjami. A do pracy bym poszła choć by zaraz meżowi trudno utrzymac 3 osoby to raz. Natomiast mamy które długo siedzą w domu wypadaja z obiegu czasami się okazuje, że po powrocie do pracy nie ma już ich stanowiska pracy i co wtedy? Oczywiście co innego jeśli któraś może sobie na to pozwolić i chce prosze bardzo a niech siedzi w domu i do 18stki dziecka ale nie każda może, nie każda chce albo obie te rzeczy na raz ja nie krytykuję staram się patrzeć obiektywnie bo zarówno ta co siedzi w domu jak i ta co idzie do pracy ma rację. Ale dziecko na pewno nie będzie mieć traumy z tego powodu ani tego pamiętać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziwne, że się skupiłyscie akurat na pójściu autorki do pracy, a ja tu widzę i inne rzeczy, które świadczą o pewnym podjeściu: np. fast food zamiast piersi, więc ja się tym ludziom nie dziwię, że tak gadają... zaraz się okazę, że autorka nie mogła karmić heheh a z tym szczęsliwa mama - szczęsliwe dziecko to też bzdurne hasło - jeśli jakies aspekty życia dziecka mogą cię uczynić nieszczęsliwą (a na pewno nie raz się tak zdarzy) to co? za wszelką cenę dązyć do tego szczęścia? nie od dziś wiadomo, ze coś tam zawsze trzeba poświęcić, ale coraz cześciej kobietom się nie chce i stosy wymówek się zawsze znajdą - tylko, że to też o czymś świadczy. butelka wina co wieczór uczyniołoby mnie szcześliwą:) pytanie, czy moje dziecko na dłuższą metę też?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natmik
szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko! wracaj do pracy i nikogo nie słuchaj, realizuj się w życiu i jako mama:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama M i E
Acha i jeszcze jedno- ja sama jestem dzieckiem mamy siedzacej w domu i poswiecajacej sie. I jedno to co pamietam to to jak tata wydzielaj jej pieniadze a mama nie mogla sama o niczym decydowac. Zazdroscilam kolezankom ktore mialy niezalezne przedsiebiorcze mamy ktore robily na co mialy ochote i nie musialy pytac sie nikogo o zdanie. Teraz sama zarabiam i jak mam ochote zabrac dzieci do parku rozrywki albo poprostu zjesc z nimi lunch poza domem to to robie i nikogo o zdanie pytac sie nie musze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ex-D. Bill ja od poczatku karmię mm miałam cesarkę najpierw nie miałam pokarmu póxniej było mi wygodnie, że dziecko na butli spi tyle godzin a ja mogę dojść do siebie po cc i nie wstydzę się tego. dziś robię małej sama słoiczki marchewkę, jabłuszko co tam chcesz, robię z nudów bo siedzę w domu gdybym pracowała pewnie wiekszość słoiczków była by kupna choc pewna być nie mogę. Mała jest szczęśliwa mało płacze ciągle się uśmiecha, oczywiście pewna być nie mogę czy wyjdzie jej to na zdrowie dojde do tego za kilka ładnych lat. Ale dziś córcia jest szczęśliwa jedynym jej problemem był katar i kaszel wynikający z suchego powietrza w domu skąd to wiem? Bo jej to nawracało i 2 niezależnych lekarzy to potwierdziło. Można kochać i wychowywać dziecko nie zatracając siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sprawa jest prosta
Mamma mie-pogielo Cie? To, ze u Ciebie w rodzinie ojciec byl panem i wladnca i wydzielal matce kase nie oznacza, ze w innych rodzinach tak jest. Mi maz nigdy kasy nie wyliczal, od samego poczatku kasa jest wspolna, nie wazne, czy ja bylam na wychowawczym, czy pracuje teraz, czy maz by stracil prace a ja chodze do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhajdh
Taaa bo najważniejsze dla 8-miesięcznego dziecka jest nauczenie się samodzielności i kontakt z rówieśnikam. Groteska. Śmieszne jesteście z tym, że dzieci matek, ktre są w domu są jakieś niby rozlazłe i takie tam bzdury. Może i tak jest jak matka olewa dziecko ale jak jest z nim by się nim zajmować to dziecko na pewno jest lepiej rozwinięte niż jak siedzi w żłobku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na czym opierasz swoją wypowiedź, że dziecko siedzące z mamą w domu jest lepiej rozwinięte niż te co spędza czas w żłóbku? Głupia teza wyssana z palca... to w takim razie dziecko siedzące z mamą w domu zamiast w przedszkolu czy szkole też jest lepiej rozwinięte bo mama poświęca czas tylko jemu a w przedszkolu np. 24 innym dzieciom?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie wierze ze siedzenie
z dzieckiem w domu w pierwszych latach jego życia ma tak wielkie znaczenie. moja mama była kurą domową i ani ja ani siostra nie mamy z nią jakiegoś specjalnego kontaktu. Nie mogę powiedzieć o mamie "najlepsza przyjaciółka", kocham ją ale nie sądzę by te pierwsze lata miały kluczowe znaczenie. Sądzę, że im większe dziecko tym więcej czasu należy mu poświęcać, a nie odwrotnie. Lepiej pograć w warcaby z nastolatkiem niż siedzieć w domu do 4 roku życia dziecka a potem puścić go samopas w poczuciu dobrze spełnionego obowiązku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja się zgadzam z ex d bill, nie potępiam autorki, ja osobiście bardzo chcialam zostać z dzieckiem w domu, nie mam potrzeby "wyjścia do ludzi", bo przecież nie jestem zamknięta w 4 ścianach z dzieckiem, bez przesady. i w pełni zgadzam się z jedną z wypowiedzi - maluszkowi, niemowlakowi potrzebna jest miłość matki, a potrzeby uczenia się bycia z rówieśnikami ono po prostu jezcze nie ma, nie dajmy się zwariować. Nie wiem czemu przypuszczenia, że dziecko będące w domu to jakaś flegmatyczna, nie poradna istota, a te żłobkowe i niańkowe" to super samodzielne istotki..W sumie - po co małe; np.roczne dziecko musi być tak samodzielne? przyjdzie na to czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vghyuiol,m
autorko nie przejmuj sie, ja mieszkam w Irlandii i tu to jest standardowe, ze po 6- 9 miesiacach wraca sie do pracy, wyyjatki jak sie nie wraca po tym czasie i nikt nie narzeka. Zaden z moich irlandzkich kolegow nie czuje sie niekoachany przez mame ani nie wyrosl na bandziora ;) ja tez po 9 miesiacach bede szla do pracy! takie zycie, pozdro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×