Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość M.W.M.

chcę się rozstać ale nie dlatego, że on jeździ na wózku

Polecane posty

Gość M.W.M.

http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=5152886 to jest temat który założyłam kiedy miał wypadek. Ale opiszę w skócie. Po wypadku mój chłopak jest sparaliżowany, od pasa w dół. Ciężko było. Kocham Go bardzo i zrobiłabym dla niego wszystko... ale on mnie miesza z błotem. sama Go odebrałam z ośrodka opieki i wierzyłam że będziemy szczęśliwi. Ale traktuje mnie jak szmatę, totalne dno. Wyzywa i obraża. Chyba nie widzi ile dla niego robię. Dziś powiedział "idź gdzieś dzisiaj, wydupcz się potrzebujesz tego" wyszłam przed blok i krzyczałam z żalu i rozpaczy jak idiotka. Chciałam dać w w twarz ale się powstrzymałam, wybiegłam. Przed wypadkiem byłam jego kwiatuszkiem, skarbem noszonym na rękach, a teraz jestem nikim mimo że jestem z nim po tym wypadku... i co??? Powiem mu, że to koniec? Niedawno go odebrałam z domu opieki znowu go tam zawiozę? Nie wytrzymam nie jestem żadnym ścierwem do obrażania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to pewnie dlatego ze znalazl sie na wozku nie ma na kogo wydzec ze tak powiem mordy to wydziera sie na ciebie a to co zrobisz to juz twoja decyzja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie masz wyjscia, zewrij
z nim. juz z tego zwiazku nie bedzie, po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kordelllia
To jego wolanie o pomoc, zal po wypadku i zlosc, ze nie jest juz sprawny. Terapia by sie przydala, jesli chcesz z nim byc mimo wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moze on
a może on chce Cię do siebie zniechęcić, bo tak bardzo Cię kocha a wie że on Ci szczęścia nie da. Chce żebyś sobie ułożyła życie z kimś innym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie masz wyjscia, zewrij
obejrzyj sobie film "Miłość" Michaela Haneke. czasem milosc wymaga radykalnych decyzji, dla dobra wlasdnego i partnera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M.W.M.
jest mi szkoda.... przysięgłam sobie, że z nim na dobre i na złe. Ale już nie mam sił, nie che mi się dać przebrać, umyć, nie pozwala mi, nie radzi sobie sam... to jest sdtraszne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie masz wyjscia, zewrij
on tez sie z Toba meczy, uwierz. gotujesz i sobie i jemu pieklo, tylko dlatego, ze chcesz z nim byc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M.W.M.
jakby ktoś poczytał cały temat od początku.... to może jest jakaś nadzieja....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie masz wyjscia, zewrij
ja czytalam caly temat, kiedys.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cóż, nie zdziwiłbym się, gdyby robił to po to, żeby zmusić cię do odejścia bez zbędnego żalu i wyrzutów sumienia. ­ Też bym się w takiej sytuacji czuł pół-człowiekiem i wolał nikogo sobą nie obciążać. ­

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w końcu się zapyta.
straszne jest to co piszesz...wspólczuje. a próbował jakiś terapi? wizyt u psychologa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość V.
rozumiem go, jego frustrację ,to jest straszne kiedy człowiek myśli że jest gorszy od innych. na pewno jest zdenerwowany, ale czy on wie jak się czujesz kiedy traktuje Cię w ten sposób? niektórzy po prostu muszą się nauczyć od początku jakie skutki powoduje ich zachowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Och!Mistrzu!
Głupie te baby. głupie po całości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość thrtrhjtyjt
czasami w wyniku urazow neurologicznych zminia sie osobowosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jyujhkyty
M.W.M. moze udaj sie z nim do psychologa, po takich wypadkach ciezko nie wpasc w depresje a to sie tak obiawia, zdrowi tego nie rozumieja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czytalam kiedys caly temat, bardzo smutny... przykro mi ze tak sie stalo. Moim zdaniem powinnas go zostawic, wiem ze jemu jest okropnie ciezko, ale to nie znaczy ze ma wyladowywac swoja frustracje na tobie. Powinnas mu duzo mowic o tym jak ciebie krzywdzi tymi slowami, jak ci sprawia bol i ze wcale sie nad nim nie litujesz pomagajac mu, a jesli mimo tego on nadal to robi to nie powinnas dalej sie z nim meczyc. Trudna sytuacja, ale takie jest moje zdanie. Moze kiedys zrozumie jaki byl glupi tak ciebie traktujac ale teraz powinniscie sie rozstac a ty na serio poszukac kogos nowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M.W.M.
ale ja w to nie wierze... pamiętam sytuację przed wypadkiem latem. Był upał 35 stopni, poszliśmy na piwo ze znajomymi miałam krótką, gorsetową sukienkę,wracaliśmy ok 23 pieszo ze znajomymi, i jakiś pijany gość powiedział "fajna suka w sukience w róże" a on co powiedziałeś?? Jak zaczęli się prać, myślałam że ich nie rozdzielimy, mój chłopak sam a ich dwóch ale w końcu gość mnie przeprosił... pamiętam jak mu wtedy tamowałam krwotok z nosa i przyklejałam plaster na brew... nic się nie odzywaliśmy do siebie ale poczułam się twedy taka bezpieczna. A on sam teraz tak do mnie mówi....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jyujhkyty
ja powaznie Ci to mowie ze ma w depresje jak odejdziesz to jeszcze bardziej sie zalamie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytałam i przykro mi
Cóż, mózgu mu nie urwało i chyba wie, co robi. Moim zdaniem lepiej odejść, bo nie można zakładać, że się wie lepiej od niego, co dla niego dobry. Jest dorosły, pełnosprawny umysłowo i może decydować o sobie. Tylko w razie czego powiedz mu, że nie odchodzisz, bo Ci seksu brakuje, tylko dlatego, że jest takim chujem. Kalectwo tego nie usprawiedliwia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytałam i przykro mi
jyujhkyty - ja też mam depresję, dlatego w środę idę po leki do psychiatry, a nie gnoję mojego chłopaka. Depresja nie powoduje kompletnego upośledzenia umysłowego i nie odbiera kontroli nad własnym działaniem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wspolczuje Ci:( Sytuacja jest bardzo trudna. Po czesci rozumiem jego gniew, kazdy pewnie tak reagowal i odbieral te sytuacje jako koniec zycia, a na pewno koniec sensownego etapu w tym zyciu. Mozemy sie domyslac co on czuje. Jednak w zaden sposob to tez nie usprawiedliwia jego zachowania. czy on jest skory, by wybrac sie do psychologa? Pewnie razem musielibyscie sie udac na jakas terapie. Ty tez przeciez w takiej sytuacji dlugo nie pociagniesz, kazdy z nas ma ograniczone sily psychiczne. Nie wiem co Ci poradzic wiecej :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M.W.M.
ciesze się, żę tu mnie rozumiecie.... naprawdę nie chodzi o kalectwo. On mnie obraża, dołuje. Nie mam do niego dostepu, nie mogę go przebrać, umyć... Sam sobie nie daje rady, nie wiem dlaczego taki jest, nie ma porównania z tym co było wcześniej powiedziałam mu czy pamięta jak się o mnie bił a teraz taktuje mni tak jak ten pijak a on spierdalaj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nastolatka15
Masakra :o...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juzniezona
no to ja jestem w czesciowo podobnej sytuacji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie masz wyjscia, zewrij
"czy pamięta jak się o mnie bił a teraz taktuje mni tak jak ten pijak a on spie**alaj..." no bo to już nie jest ten sam czlowiek. musisz sie pogodzic z mysla, ze Twoj facet, ktorego kochalas i ktory kochal Ciebie, umarl w tym wypadku. jego juz nie ma. ten, z ktorym mieszkasz, to jest inna osoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adfadfdf333
Powiem Ci że to normalne zachowanie. Czytałam takie wspomnienia człowieka który ma teraz tetraplegię po wypadku i on przez parę ładnych miesięcy zachowywał się tak samo dla swoich najbliższych- rodziców, rodzeństwa. Wyzywał, poniżał, krzyczał żeby sobie poszli. A naprawdę to chciał żeby zostali. Po prostu przytłoczyło go to co się stało, to był skok na główkę, więc nikt nie był winny tylko on, ale próbował jakoś na kimś się wyżyć, zwalić winę. Po jakimś czasie mu to przeszło, uświadomił sobie jak głupio się zachowywał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M.W.M.
ale nie wiem jakiś cxas temu podawałam mu obiad a on pocałował mnie w czoło, przytuliłam go. Ostatnio strasznie się wygłupialiśmy przy filmie i wogóle było lepiej. Teraz znów zaczął mnie obrażać... jakiś tydzień temu ale bez powodu żadnego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×