Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość M.W.M.

chcę się rozstać ale nie dlatego, że on jeździ na wózku

Polecane posty

Gość nie masz wyjscia, zewrij
a ja WAM POWIEM, TYM WSZYSTKIm, co to radza autorce tkwienie u boku tego czlowieka, ze sa okrutni. ciekawe, czy sami byscie tak postapili? tkwilibyscie u boku niepelnosprawnego czlowieka, ktory traktuje was jak gowno? tak? dlaczego radzicie jej cos, czego sami byscie we wlasnym zyciu nie zrobili/?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a on przy okazji wypadku nie uderzył się czasem mocno w głowę? bo może ma uszkodzony płat czołowy. ­ uszkodzenie płata czołowego powoduje totalne zmiany w zachowaniu człowieka, na niekorzyść oczywiście. ­ w każdym razie szkoda cię dziewczyno :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juzniezona
przed chwila zalozylam temat: "moj maz mial wypadek, powazny. jest sparalizowany, to nieodwracalne, wymaga stałej opieki, ja juz nie daje rady. on nie ma zadnej rodziny, jestem z nim sama, mam 28 lat zaczal mowic o domu opieki, ja nie mam juz sily na wyperswadowywanie mu tego pomyslu, jestem tak strasznie zmeczona... co mam zrobic? tak czy inaczej znienawidze sie i nie bede mogla patrzec w lustro kocham go ale nie umiem tak zyc, ciagle patrzec na to jak on cierpi i nie moc mu pomoc, mam wrazenie ze jesli tak dalej bedzie to go znienawidzę a jesli on wyladuje w tym "domu" to co ja z soba zrobie? nie wyobrazam sobie jak to jest nie miec go obok a on powtarza, ze zaluje ze wtedy nie zginal..." xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx wypadek był dwa lata temu. tez mnie obrazal, wyzywal i robil rozne okropne rzeczy zebym go zostawila, bo wbil sobie do glowy ze bez niego bedzie mi lepiej. przetrwalismy to i teraz jest taki sam jak przed tylko z ta roznica, ze wczesniej myslalam, ze jestem lepszym czlowiekiem, ale juz nie moge. jest sparalizowany do wysokosci kregow piersiowych, a ja jestem zmeczona ciaglym noszeniem go, tym ze musze mu we wszystkim pomagac, ze ciagle mnie potrzebuje chociaz stara się mnie nie wykorzystywać i ja widze ze sie stara, i ze mnie kocha, i ze zrobilby dla mnie wszystko nie mogac wlasciwie nic i chce sie rozstac dlatego, ze on jezdzi na wozku, tylko dlatego, to odrazajace...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytałam i przykro mi
Moim zdaniem to nie jest odrażające. To skutek tego, że rodziny osób niepełnosprawnych są pozostawione same sobie, bez żadnej pomocy, a taka sytuacja jest po prostu fizycznie niemożliwa do udźwignięcia samodzielnie. To wina polskiego systemu opieki społecznej i służby zdrowia. Nikt normalny nie daje sobie z tym rady. Tzn. w praktyce ludzie jakoś ciągną, ale kosztem swojego zdrowia fizycznego i psychicznego i najczęściej w materialnej nędzy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M.W.M.
ale jak ja mu to powiem.... sorki odebrałam cię z domu opieki, błagałam żebyś ze mną był ale zmieniam zdanie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezly cyrk
pamiętam temat i pamietam, ze to wyzywanie sie na tobie trwa juz zbyt dlugo; postaw mu ultimatum, powiedz ze go kochasz, chcesz z nim byc etc ale nie pozwolisz by traktowal cie jak szmate - jezeli to zrobi jeszcze raz to odejdziesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie masz wyjscia, zewrij
najlepiej naprościej: "mysle, ze dla nas obojga bedzie lepiej, jak sie rozstaniemy"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M.W.M.
już mu to mówiłam a on "no i dobra rób co chcesz, przecież cię nie trzymam"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezly cyrk
skoro tak autorko to pozostalo tylko rozstanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M.W.M.
on nie chce żeby ktoś "się nim zajmował" wogóle sobie nie radzi ale ni pozwala do siebie przystapić za bardzo....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M.W.M.
tylko gdzie on się podzieje chyba serce mi pęknie jak go będę musiała odwieźć gdzieś, spakować....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie masz wyjscia, zewrij
chirurgiczne ciecie boli, ale tylko raz. a potem jest lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz autorko
że on wymaga rechabilitacjiia jesli jest młody to może stan zdrowia sie poprawic :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M.W.M.
wiecie co... nie pisałam tego tutaj bo uznalibyście mnie za diotkę ale teraz powiem. Ciągle komentował mój wygląd jak wychodziłam dla kogo się stroję itd... przestałam ubierać sukienki, przestałam się malować, nie mam już włosów do pasa, tylko do ucha, przestałam je farbować.... koleżanka mnie ostatnio nie poznała. Tylko po to, żeby wiedział że nikogo nie szukam....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezly cyrk
ma rodzinę, chce czy nie chce zajmą sie nim jezeli zostaniesz i bedziesz zyc w takich warunkach jak teraz to zniszczysz sobie zycie niektorym parom po takich traumach sie udaje ale tam poszkodowany nie wyciera sobie partnerka podlogi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M.W.M.
ma mieć zabieg ale lekarze nie mówią o poprawie mówią "zobaczymy"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie masz wyjscia, zewrij
no pewnie, "moze mu sie poprawi kiedys", a autorka ma zgnic w tej relacji. co tam jej mlodosc, zycie, marzenia, plany. juz poswiecila urode. to jest najczystsza wersja toksycznego zwiazku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M.W.M.
nie chce mi się pisac o jego rodzinie... ale jest nieciekawie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz autorko
musicie sobie wyjasnic co was łaczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezly cyrk
nieciekawie? i co z tego? u ciebie za to jest tragicznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M.W.M.
dobijają mnie jeszcze te nasze tatuaże... oboje mamy datę naszych (zerwanych) już zaręczyn, co jak co ale to zostanie na całe życie. Na żyłach od wewnętrznej strony ręki....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie masz wyjscia, zewrij
sytuacja jestprosta, ba sa 2 alternatywy: albo bedzie jeden przegrany(chlopak) albo dwoje przegranych (chlopak i autorka). nie ma nic pomiedzy. wlasciwym jest wybor mniejszego zla. to tyle ode mnie 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M.W.M.
jeśli nie będziemy mieszkać razem to zostanie mu tylko dom opieki społecznej/hospicjum...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M.W.M.
zamierzam to zrobić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tatuaż można usunąć
bez problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytałam i przykro mi
Tatuaż można usunąć, prawie nie ma śladu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M.W.M.
na żyłach można usuwac? Kolezanka ostatnio powiedziała mi, że nie można

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko a jak zx jego
fizjologią?? Czy on nosi pampersy??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×