Jak stoicie finansowo? Bo wszyscy tylko narzekają,a wcale tak mało nie mają...

I dochodzimy do sedna sprawy :) Uważasz, ze źle zarządzają swoimi pieniędzmi, a potem marudzą ;) Wychodzisz z założenia, że skoro Ty z mniejszymi środkami sobie radzisz (na niezłym, jak Ci się wydaje poziomie) to oni także powinni sobie radzić i nie marudzić. Słuchaj, ludzie różnie rządzą się pieniędzmi i tak już będzie. Słuchaj, oni prawdopodobnie chcą mieć na tyle pieniędzy, by nie musieć robić kanapek, by móc jadac regularnie (np codziennie przez 5 dni w tygodniu) na mieście, by nie musieć wybierać na zakupach. Tobie wystarczy ten standard życia, ktory masz; im nie. Oczekują wygodniejszego, łatwiejszego zycia. Przy czym chcą mieć i oszczędności i korzystać z życia. Jako, ze nie mają na obie te rzeczy - marudzą :) A to, że wynajmują mieszkanie - wiele dobrze sytuowanych osób tak robi.

fatalnie. zarabiam 1400, maz 1800, za mieszkanie oplaty ok 2tys malo co zostaje:) brak dzieci i szans na wlasne mieszkanko

Ja też dążę do takiego wygodnego zycia :) I na razie mamy troszkę za mało pieniędzy na takie zycie :) Więc czasem sobie pomarudzę.

Potrzeby zawsze będą większe niż zasoby ale trzeba wiedzieć że nie ma opcji aby zjeść ciastko i mieć ciastko. Ja po wychowawczym będę szukać innej pracy,żeby podwoić swoją pensję. Wtedy będziemy więcej konsumować,pewnie zdecydujemy się na budowę. Im więcej się ma tym więcej się chce,więc z takim podejściem ciężko zaznać jakiejkolwiek radości.

a mnie draznia tacy co wypominaja innym, ze zamiast 100zl na same majtki wydac to powinni kupic za to to czy tamto bo w glowie im sie nie miesci, ze kogos moze stac i na gacie za stowe i na dobre zarcie, zabawke dla dziecka czy nie wiem co tam jeszcze. powodzi mi sie bardzo dobrze, ale narzekam na sytuacje w kraju, bo kiedys nie mialam takich pieniedzy i uwazam, ze mimo, iz ja zyje na swietnym poziomie to w moim kraju srednio ludzie zyja zle.

Wg mnie od pewnego poziomu wynagrodzeń w większości przypadków można "i zjeść ciastko i mieć ciastko" :) Tak od 20 - 30 000 miesięcznie.

moja matka 15 tys-wlasny biznes ja 1300i wleb se strzele chyba

kobietyna wsi albo malej dziurze nie mja nawet szans na prace byle jaka,a spozywczak to szczyt marzen, hahahah i tak gnija latamiw domu ,bo tez dzieci szkola itp nie ma jak dojechac nie ma jak ogarnac , nie ma roboty.w miesie topojdzie byle gdzie i cos tam do domu przyniesie

zalezy komu jaki poziom potrzebny ja tam jak mi na leb nie pada i cieplo i zawet 1200 mi styka moj maz tez ma w dupie maod lat 1500i nawet nie chce mu sie nic zmieniac, biednie ale bez problemu, ja tez sie nie wychylam aby byc bogatsza bo mi sie nie chce i pracowac nie lubie.

"Wg mnie od pewnego poziomu wynagrodzeń w większości przypadków można "i zjeść ciastko i mieć ciastko" Tak od 20 - 30 000 miesięcznie." xxx I tu sie myslisz. "20-30 tysiecy? Oplac rachunki za dom, za dwa samochody (wez pod uwage, ze przy takich kwotach nikt az tak paliwa nie wylicza), zaplanuj fajne wakacje (apetyt rosnie w miare jedzenia) przy takich zarokach polski Baltyk i gory to norma, Egipt przejad sie razem z Turcja, a Kanarami sie to wszystko zwrocilo:P Fajne wakacje? To koszt wlasnie 10 tysiecy minimum na 2 osoby, a na 3? To sie zaczynaja pojawiac sumy tych zarobkow co przytaczasz. Za 20-30 tysiecy mozna zjesc ciastko i popic dobrym winem:P a potem poczuc niedosyt:P

My za granica - wszystko jest wzgledne , bo zaraz ktos wyskoczy , ze duzo ale : Ja 600 , maz 1500 - mieszkanie 800 , prad 120 , moj bilet 100 , benzyna 250 , kredyt auto 140 , oplaty jak ubezpieczenia , telefon itp 200 ! Na zycie zostaje 500 euro na nas i blizniaki - nie daje rady odlozyc nic - w tym roku urlopu nie bylo - a konto przeciagniete - tylko se w leb szczelic - a mial byc luxus :(

ty wyzej nie zesraj sie bo marzyc to se mozesz, hahahahahhao takim zyciu kazdedgo miesiaca nie jezdzi sie na wkacje bo zeby to zarobic to trzeba pacowac tez:) a nawet majac swoj biznes , dogladac.

za granic epojechalai 600euro zarabia, ahhahai luksusuw chciala

Wszystko w euro - wykasowalo !

mieszkanie wlasnosciowe 78m2, renault megane 2007r kupiony w salonie na wyprzedazy rocznika w kredycie 50/50, ja 1800, maż 4000, moja mama 4500. jedno dziecko, jeden pies. ciagle brakuje kasy.

zarabiajac rodzina 4 tysiace zl wydasz na wakcje mniej niz jak zarabiasz 20 tys a nie ukrywajmy im wiecej sie ma tym wiecej sie chce:P I zalezy co kto lubi, bo jak lezenie na plazy to zarabiajac i 50 tys msc nie wyda za wiele na wakacje, ale jak chce sie cos zobaczyc to niestety kosztuje.

A myslisz , ze pol etat przy dzieciach to co - zlotem Cie obsypia ???

EwelinaEwa to czemu nie lezysz na plazy tylko pierdzielisz farmazony?? Przechwalać sie każdy może, za 20 tysięcy ja miałam zarąbiste wczasy w australii, wystarczy dobrze sie zorganizować zeby wypoczywac za grosze!!!!!!!!

Gdybysmy naszą łączną kwote miesieczną dzielili na 2-3 osoby było by naprawde dosyc,dosyc bezstresowo, ale niestety nasz dochod miesieczny trzeba dzielic na 8 osób i to oznacza, ze zanim poszalejemy zwiekszymi wydatkami, czy z wyjazdami, raczej trzeba z exelem pogadać,a nie z partyzanta kasiorą szastac :)Tak mozna było by przy 1 dziecku :p Dotacji ani zapomogi z panstwa nie otrzymujemy ,wiec powodów do narzekania nie ma ,o tak powiem :)

EwelinaEwa, to ty co miesiąc jeździsz na te wakacje za 10-15tys? Masz taki charakter, że zawsze będzie ci mało. Był taki kawał: spotyka się dwóch "nowych" ruskich i jeden do drugiego: 1 - o masz fajny krawat 2 - nowy, kupiłem za 500 dolców 1 - o ty durniu, za 500? tam za rogiem są takie same za 1000$ Tak sam o ty, po co kupować buty za 1000 jak są za 2000? Po co do Turcji jak można do Kaliforni? W ten sposób zawsze będziesz mieć mało. Stać cię na dom to by się ogród przydał, jest ogród, przydałby się ogrodnik. Można tak bez końca. Żałosna mentalność typowego hedonisty. Piszesz tu po to, żeby się poczuć lepszą od tych, co zarabiają 1500 ?

Nie znosze lezenia na plazy:) Nie moge tez teraz byc na wakacjach z powodu obowiazkow. Dzieciak tez do szkoly chodzi a maz musi pracowac i pilnowac biznesu. A na wczasy mozna pojechac za grosze z biurem podrozy:P Ja wole bez i sama sobie organizowac urlop i zaplacic 2 razy tyle czy 3 za to by zobaczyc co chce i kiedy chce. To moje zdanie i nie potepiam nikogo kto robi i mysli inaczej.

no wlasnie to jakas zlosliwa mątwa, taka bogata, o poeniazki sie martwic nie musi, zycie towarzyskie powinno ci kritnac ewelino ale widac nie masz zadnych znajomych, bo za pewne im wiecej sie ma tym wiecej sie chce i zadni nie odpowiadaja twoi kryteriom hahahaha

zle napisalam z ta kwota, ze wakacje tyle kosztuja. Ja sama nie jestem zwolenniczka bezsensownego wydawania pieniedzy, ale nie ukrywajmy ktos kto zarabia 2 tysiace kupi buty za 200 a ktos kto zarabia 20 tysiecy kupi buty za 1000zl. Chodzilo mi o to, ze im wiecej zarabiamy tym wieksze mamy wydatki i potrzeby

no wlasnie mylisz sie kobieto i widac ze gowno wiesz o wycieczkach, wlasnie zalatwiajac samemu wszystkie sprawy mozna podrozowac o wiele taniej, sama jestem tego przykladem. w dupie bylas gowno widzialas, pewnie nosa nie wyściubiłaś ze swojej zabitej dechami wsi, wystarczy dobrze pogłówkować, poszukać tańszych połączeń lub znizek do hoteli i wakacje jak z bajki mozesz miec za jedna pensje!

Ja probuje sie wyrwac z wyscigu szczurow, ale na razie ciezko idzie. Kryzys w tym nie pomogl niestety, ale na razie za wszelka cene bronie swojego biznesu bo na horyzoncie widac lepsze czasy. 2012 mial byc super, a wyszla tragedia, jedna wielka wegetacja i tyle. Z tego co widze po znjaomych to podobnie, a nawet gorzej bo ja przynajmneij mam 2 auta.

chyba kogos zabolalo to co napisalam. Ale chwileczke gdzie napisalam ile my zarabiamy? Napisalam, ze powodzi nam sie dobrze, kwoty nie podalam. Biedna bylam juz, pieniadze szanuje i jedyne na co nie zaluje to podroze, bo uwazam, ze to bardzo wartosciowe i zapewnia nam wiecej wrazen niz buty od Gucci czy kiecka Chanel

a dlaczego osoba zarabiająca dużo ma kupić buty za 1000zł skoro znajdą się za 300zł tak samo dobrej jakości? Widzisz, jestes typowym dorobkiewiczem, takich ludzi nikt nie szanuje i nie lubi, a na koncu jak ''biznesik'' im podupadnie to zostaja z niczym bo dla nich liczy sie tylko pchanie kasy w bezsensowne gadzeciki;) dobrej nocy

EwelinaEwa chyba jesteś pustakiem. Moja zona zarabia 3000, ja około 15tys. Na auto wydaję dużo bo mam specyficzne. Wydajemy na co mamy ochotę, jeździmy na wakacje, na długie weekendy. Jedno dziecko, licealista. Nie robimy zakupów w marketach bo nie lubimy, raczej jakieś sklepy typu delikatesy. Mamy około 400tys. oszczędności, co ty pier....sz za głupoty ?

Rany zal mi taki pustakow jak maryjanejungleee. Nie kapuja sensu dyskusji i tylko czekaja, zeby po kims pojechac i wylac swoje frustracje

nic nikogo nie zabolało, drażni mnie takie wymądrzanie się 'eksperta' ktory jak pozniej sie okazuje gowno wie na temat. jesli nie masz nic ciekawego do powiedzenia to moze sie nie odzywaj i nie osmieszaj bo większycg farmazonów dawno nie czytałam i nie uśmiałam, typowy dorobkiewicz, Gucci, Chanel... jak każdy polaczek, o innych markach nie słyszał hahaha