Pytanie do wsciekla ciezarowka

Tak,ale nie powiesz mi,że po 25latach widok nagiej żony nie powszednieje? Namiętność,hmm u nas po 5 latach nieco ostygła.

Zgoda. wyglad tez sie liczy, ale nie jest najwazniejszy w tym wszystkim.

No owszem Klaudii Schiffer nie przypomina wygladem. Ale wystarczy, ze sie do niej przytule to mi staje na bacznosc.

No i stad te porno u was?

Wy jestescie akurat w takim wieku, ze kobieta ma wzmozone checi i chce szalec seksualnie. A u facetow ten okres przebiega wczesniej i nie chce Cie tu martwic, ale jego libido byc moze jest teraz w stanie spadkowym. Tak nas natura troszke pod tym wzgledem nie dopasowala.

Z czasem to porno powinno mu przejsc. Gdyby zrobil sobie przerwe w ogladaniu porno, to pewnie doszedlby do wniosku, ze jest ono mu wcale niepotrzebne. A smiem twierdzic, ze moze miec szkodliwy wplyw na wasze relacje.

Przepraszam, bo zle doczytalem. Pytalas o porno w moim przypadku. dlaczego ogladalem?

Ogólnie,pytałam o facetów. On twierdzi,że zawsze ogladal. On nigdy nie był typem człowieka,który chce 3 razy na dzień. I zgodzę się z tym,że ok 30 kobieta chce wiecej

No dobrze . Twierdzi, ze zawsze ogladal. Ale potrafi uzasadnic te potrzebe ogladania? Po co to robi? Pytalas go?

No dobrze . Twierdzi, ze zawsze ogladal. Ale potrafi uzasadnic te potrzebe ogladania? Po co to robi? Pytalas go?

Ja nie wiem,czy on potrafi odpowiedzieć. Oglada,bo lubi. Tyle. A ty?

Ogladam, bo to mnie podnieca.

Ale robie to gdy nie moge miec seksu z moja zona. Traktuje to jako forme zastepcza.

A mój maż oprócz i w sumie w ostatnim czasie zamiast. A może to pokolenie tak ma? Wszedzie wokół seks

To troche dziwne, bo ogladanie porno moze swiadczyc tylko i wylacznie o jakims zwiekszonym zainteresowanu seksem. Jezeli ma wieksze, to powinien Cie atakowac czescie, ba nawet codziennie.

Ja bedac w jego wieku potrafilem zaatakowac w bialy dzien. Zona wychylona przez okno i rozmawia z kolezanka, a ja z tylu znienacka ja zapinam, a ona musi przed kolezanka udawac, ze nic sie nie dzieje;) Taki bylem podstepny:D

On też. Swego czasu;-) dzis spedziliśmy miły dzien,choc b.leniwy;-) Ale do tematu wracać niechce-choc widze,że sie stara byc miły. Zobaczymy;-)

Ty tez do tematu nie wracaj. Co mialo byc, to zostalo powiedziane i on wie co ci lezy na sercu. Jak jest madry, to Wyciagnie wnioski. Badzcie mili dla siebie. A dlaczego napisalas wczesniej, ze on jest madrzejszy od Ciebie. Pod jakim wzgledem?

Madrzejszy-może nie. Bardziej-zaradny,uporządkowany. Ja bym chciała wszystko od razu. A imponuje mi wiedza ogólna i na te wasze 'męskie tematy'. Mój tata też wszystko wie,wszystko naprawi i wytłumaczy;-)

To tak jakbym tez o sobie slyszal ;)

A dlaczego klikasz z fona? przeciez to jest, tak mysle, bardzo niewygodne.

No,w zasadzie tak-mimo ilości wysłanych sms,postów i mejli - wciąż nie jestem w tym mistrzem. Czasem właczam kompa,jeśli chce obejrzeć jakieś filmiki czy posłuchać muzyki. 'jakbym o sobie...' skromność,nie ma co. Ale chyba tak jest-mamy gonia żeby umyć ręce i zmówić paciorek a tatusiowie-uczą jeżdzić na rolkach i tłumacza ruch obrotowy ziemi.

Nigdy nie mowilem, ze jestem skromnym czlowiekiem:D :D Ja to nawet pisalem dzieciom wypracowania do szkoly Meza juz wyslalas do lozka?;)

Tak. Jak zawsze. Ja nie pracuje już wiec spie do poludnia a potem bezsennosc. A twoja żona co na to ze ciagle jesteś na necie?

Nic, bo ja jestem poza domem, a ona w domu. Wyjechalem poza granice RP za chlebem. I obecnie nie mialem caly tydzien pracy, wiec z nudow siedze w necie.

Związek na odległość? Przerabiałam. Nie przetrwał. Wiekszość facetow zdradza swoje żony,dziewczyny...

A ja spedzilem z 8 lat pracujac w delegacjach i uwierz mi chociaz Ty, bo moja zona mi nie wierzy, ze nigdy nie zdradzilem mojej zony:P

Chyba jestem jakis nietypowy;)

Ja mówię tylko, co widziałam zagranicą. I to niby normalni, zakochani faceci- ale to też są hmm specyficzne warunki - jednak wu wiekszości ludzi po chwilowej radości nastepuje depresja - i albo jest szybki powrót do PL, ale wielka szpana, zachwyśnięcie sie kasą ale przede wszystkim - romanse. Nie twierdzę tu, że jesteś taki sam. A jeśli chodzi o twoja żonę ? hmmm czyli jednak nie ufa CI na tyle, żeby uwierzyć, że nigdy przenigy....ale powiedz mi, jaka wg ciebie jest definicja zdrady? bo wiesz ... dla kobiety może to być nawet myśl o innej kobiecie

Nie wierzy mi, bo mysli stereotypowo. Skoro wyjechal do Niemiec, a tam jest pelno burdeli, to nie ma sily, ze nie odwiedzil zadnego; chocby z ciekawosci. Wedlug nauk Kosciola Katolickiego, grzechu dopuszcza sie nawet ten, co w myslach pozada drugiej osoby.Tu musze przyznac, ze w takiej wierze zostalem wychowany i staram sie przestrzegac jej zasad. I zlozona przed oltarzem przysiega malzenska jest dla mnie swietoscia. I tak naprawde to ona powoduje to, ze nie zdradzilem mojej zony i nie planuje zdradzic. Dla mnie definicja zdrady, to jest obcowanie fizyczne z druga osoba. I mysle, ze dla mojej zony rowniez.