rosnące potrzeby

Witajcie Nie mam jeszcze trzydziestu lat i przyszło mi borykać się z okrucieństwem jakim jest nadprodukcja testosteronu:) i nie chodzi tu jedunie o lysienie:) mam nieustępliwy, ciągły, wręcz przybierający na sile pociąg do sexu. budzę się rano - chce mi się... jem śniadanie - chce mi się... jestem w pracy - chce mi się... i tak cały dzień. i nie wiem jak sobie z tym poradzić:) w sumie, to fajnie będzie, jeśli z tych powiedzmy dla uproszczenia 24 razy kiedy mi się chce, zejśc do liczby np 12 razy na dobę. Bo co tu mówić, żona niewyrabia, a przecież zmuszał jej nie będę... chociaż może:)