Dostaliśmy propozycję odkupienia wózka za 200zł.

W niedziele byliśmy na obiedzie u teściów był tez brat mojego męża z żoną. Ja jestem teraz w 6 mies ciąży no i zaczął się temat wyprawki. My mówimy że za jakiś czas musimy już kupic wózek, a brat męża na to: jak chcecie to możecie odkupic od nas wózek, dwie stówki i jest wasz. I mówił to całkiem poważnie.Od zawsze wiedzialam że brat męża to złotówka ale tym tekstem aż mnie zszokował. Ich wózek ma 5 lat bo starszy synek ma teraz 4,5 roku a drugi 1,5 roku więc jest po dwójce dzieci, zniszczony poza tym dziadowski i brzydki. cos takiego. sami widzicie że nowy kosztuje 300 pare zł. a z resztą nie chciałabym go nawet za darmo. http://allegro.pl/polski-wozek-materacyk-ostatni-kolor-super-cena-i2810873830.html A oni jeszcze proponują ekstra ofertę, ze za 200zł nam go sprzedadzą:O mam wrazenie że gdyby mogli to by nawet własne siki sprzedawali

kupisz nowy. Notabene, nie każdy wózek po dwójce dzieci jest zniszczony. Ja mam Emmaljungę edge duo combi, synek ma 5 lat, córcia rok i wózek jest jak nowy. Szczerze mówiąc poza śladami używania na oponach wygląda jak nowy... Wszystko zależy od jakości danej rzeczy. Kup nowy, taki jaki chcesz:)

powiedzielismy ze mamy juz upatrzony i kupimy nowy. moze twój nie jest zniszczony ale ich jest okropny:O zniszczony i brzydki. nie wstydziłabys się proponowac takiego wózka własnemu bratu i to jeszcze za pieniądze? bo ja bym się wstydziła

A CO NA TO ODPOWIEDZIAL TWOJ MAZ???

hehehe no serio wstydu to ten brat nie ma za grosz

AUTORKO WYBACZ ALE TEn z twojego linka to jakis dramatyczny szmelc

Trzeba było im powiedzieć, że taki wózek jaki wam proponują za 200zł kosztuje 350zł w sklepie (nowy, nie używany) i że jednak podziekujecie :)

no mąż powiedział ze nie chcemy. ale uwaza tak jak ja że to wstyd proponowac takiego starego grata i jeszcze wyceniac.

to nic w porównaniu z tesciową mojej siostry :P pracuje u księdza na probostwie i zaproponowała ze przyniesie z karitasu wózek bo jest w "fajnym" stanie :P A nas stać jak najbardziej na nowy i siostry tesciowa dobrze o tym wie :P

no i OK, nie chcecie i juz po co w ogole robic afere? kurcze nie rozumiem takich akcji z rodzina ale leciec na kafe i od razu wypisywac elaboraty to juz jak dla mnie przegiecie

Oni jak kupowali to płacili ponad 500zł za niego bo wtedy byl na czasie ale teraz te wózki są po 300zł bo to takie wielkie czołgi w dodatku brzydkie. Najgorzej mnie zabolało to że oni nam go wycenili, dla własnego brata chciał grata opchac aby tylko zarobic. tak się nie robi.

jaką aferę? a gdzie ty widzesz afere bo ja nie widzę. normalnie pisze zeby się z wami podzielic jacy ludzie są pazerni. i nie od razu bo to było w niedziele a dziś mamy wtorek kochana

za darmo bym nie chciała

za darmo:P Podziękuj grzecznie,aczkolwiek stanowczo--powiedz,że kupicie nowy. Koniec tematu i kropka. Niektórz ludzie tacy są,że chcieliby sprzedać nawet własne goowno.

straszny:O

watek stary, ale napisze. Rozumiem ze mozna niechceic kupowac uzywanego brzydkiego itd. Ale tez skad pretensje o propozycje sprzedazy. U ludzi jest taka mentalnosc ze wszystko sie za darmo nalezy szczegolnie w rodzinie, wsrod dobrych znajomych. Jesli ktos chce oddac to super, ale jesli chce odzyskac czesc kasy wlozonej to po co sie obrazac, trzeba kupic kolejne rzeczy dziecku bo dorasta i takie odsprzedanie rekompensuje czesc kosztow. Inna kwestia to proponowana cena, nie adekwatna do jakosci.