Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jaroslawka....

wszystko sie zawaliło.. jestem załamana

Polecane posty

Gość jaroslawka....

Cześc dziewczyny, pisze zeby sie wyżalić... Jestem w 38 tygodniu ciazy, mam 20 lat i pełno problemów na głowie.. czekam na poród, ale mojemu Maleństwu jak na razie sie nie spieszy zeby przyjsc na swiat... Życie mi sie wali, tydzień temu mąż stracił prace... zostalismy bez grosza przy dupie.. Do tego mój facet nie przejmuje sie tym, siedzie przed kompem, albo telewizorem.. Dodatkowo co weekend pije.. nie sam, z rodziami, kumplami, z gośćmi. co weekend nawalony... mało tego pije codziennie piwska!!! nie wiem jak mam do niego dotrzec.. nie przejmuje sie niczym.. Ja juz mam dosyc wszystkiego. Mam ochote odejsc od niego.... jest mi bardzo cięzko.. jedyne szczęscie jakie mnie spotkało to dziecko..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dbhftgnbfyn
a ile on ma lat, że zachowuje się tak niedojrzale? może nagle zdał sobie sprawę, że zostanie ojcem i to dla niego za wcześnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie ma pracy
ale na piwo ma? To chyba nie był Twój trafny wybór do faceta skoro teraz tak robi to jak będzie za pare lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miliana23
współczuje ci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaroslawka....
23.. oboje jesteśmy młodzi. przyznaje, ciąza to wpadka... ale bylismy ze soba od ponad 3 lat wiec i tak planowaliśmy dzieci i slub... wiec.. ja juz nie mam siły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ty pracowalas???
jaroslawka.... a ty bidulko pewnie nie pracowalas nigdy? nikt nie mowil ze bedze ze zycie to sielanka trzeba sobie radzic w zucii nie ty 1 nie ostania masz zle w zyciu trzeba bylo sie zabezpieczac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaroslawka....
jest tak ze przy robieniu wiekszych zakupów kupuje sobie 4 piwa i tak ma na cały tydzien... przed slubem był inny.. nie pił..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mixfix86
Trzeba bylo pomyślec za kogo wychodzisz za mąz, a nie macie żadnych oszczędności? żeby przeżyć jakoś ten ciężki okres? Póki Twój mąż nie znajdzie nowej pracy, a czy w ogóle jej szuka? Wydaje mi sie ze facetowi łatwiej o pracę przynajmniej fizyczną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mixfix86
4 piwka, mój w jeden dzien jak siadzie to 6 potrafi wypic, 4 piwa na tydzien to zn owu nie tak duzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dbhftgnbfyn
jest za młody na dziecko, facet 25 powinien co najmniej skończyć, ale i młodsi mają i mieli dzieci. dacie radę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdfghjk,mjnhgb
ale masz przesrane kobieto, wspolczuje ci :o pogadaj moze z jego rodzicami? sama nie wiem :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zimy lech nie jest zly
nie żal sie, przeciez moglas trafic gorzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaroslawka....
pracowałam, 12 godzin dziennie.., teraz nie pracuje.. mamy oszczednosci, ale boje sie ze nie bedzie nam wystarczało na dziecko,, na wszystko.. szuka pracy, ale mieszkamy w bardzo małym miescie gdzie nie jest łatwo znalezc prace..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiiiiiiiiiiiiiiiii
naprawdę przykro mi, że nie mozesz na nikogo liczyć, a może jednak masz jakąs bratnią duszę, siostrę, brata, koleżankę od serca, może rodziców z którymi mogłabyś porozmawiać. Może poczekaj do rozwiązania i wróć gdziekolwiek do pracy, wiem, ze to trudne, ale trzeba mieć nadzieję i walczyć o swoje. Jednak najważniejsze mieć kogoś kto ci poda pomocną dłoń i zrozumie. Skoro do ojca twojego dziecka nic nie dociera, spróbuj nabrać samej siły. Małymi kroczkami z jakąs bratnią duszyczką w końcu uda ci się pokonać trudności i tego tobie życzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaroslawka....
jego rodzice nie widza problemu,... mąz chce byc przy porodzie. ok niech bedzie, ciesze sie ze bedze ze mne... ale jak pojedziemy do szpitala jak on wychla piwsko??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiiiiiiiiiiiiiiiii
może porozmawiaj z nim, że chciałabyś mieć w nim oparcie, a będac pod wpływem alkoholu nie pomoże tobie, a wręcz zaszkodzi. są różne sytuacje w życiu, czasami będzie trzeba pojechać do lekarza i co on pijany? myślę, ze chyba nie jest złym człowiekiem skoro chce z tobą być przy porodzie, to piękne mimo wszystko. Skoro rodzice piją, on bierze z nich przykład. Rozmowa i tylko rozmowa, bez kłótni, wygadywania sobie. Powiedz mu, że jest ci ciężko, że boisz się o dziecko i waszą przyszłość, bo teraz na dzien dzisiejszy widzisz to bardzo źle i źle się czujesz, że nie mozesz tak żyć jak on teraz, że chcesz mieć spokojny dom, gdzie każdy się stara, a nie wyczynia imprezy z alkoholem zbyt często. Widze, że czujesz się samotna, zagubiona, powiedz mu to. Zasugeruj, że jeżeli on się nie zmieni to ty bedziesz musiała zatroszczyć się sama o wasze maleństwo, bo nie ma oparcia . Pamietaj, że on może być niedojrzały do takiej rozmowy, tego nie wiem, Pamiętaj też, ze podczas rozmowy nie podnoś głosu, nigdy! to bardzo ważne. On bedzie czuł, ze ty masz dominacje, tym bardziej, gdy go upomnisz, gdy on bedzie krzyczał, supokoisz go, że ty na niego nie krzyczysz. To duzo ci da, zarówno satysfakcji jak i siły. Pewnie nie olbrzymiej, ale zawsze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klikając sobie wieczorem
Nie chcę Cię straszyć ale po urodzieniu dziecka będzie gorzej...to na serio przewraca życie człowieka, kobieta o ile może polegać na instykcie, to facet często pyta o co tutaj chodzi i ma ochotę po prostu uciec a nie skulić ogon i dać się kierować przez małe dziecko..wiec spodziewaj się pogorszenia tylko, bo ten Twój mąż nie wykazuje się wielką dojrzałością

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaroslawka....
tylko, ze on uwaza sie za dojrzałego faceta, na którym mozna polegac... wcale taki nie jest.. juz umówił sie na wieczór z kumplami, zapytałam czy mnie zabierze to odpowiedział; po co?? chce normalnie z kolegami pogadac" Zranił mnie tym, bo zawsze miał pretensje, ze nie mam dobrego kontaktu z jego znajomymi, a teraz jak chce wyjsc to mnie odrzuca... Stwierdził nawet, ze nie boi sie mnie zostawiac w domu... Mimo tego, ze do porodu został tydzień i w każdej chwili może mnie złapać.. On chyba na prawde jest niedojrzały... zawiodłam sie na Nim.. jest dobrym człowiekiem... ale zmienił sie.. juz nie umiem z Nim rozmawiac.. Kiedys było duzo rozmów,na kazdy temat.. kazdy problem był przzegadany, a teraz cisza.... mimo tego ze ja mówie i mówie... a on aby mhm, aha, nie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za porażka:O
20 lat i mąż?:O oboje jesteście jeszcze smarkacji, szczególnie Ty. powinniście się bawic, studiowac, poznawac nowych ludzi ! tak to jest jak gównarzeria bawi się w dom:O gratuluje Ci męża pijaka i życia bez perspektyw. skoro jestes taka "rozsądna" to widocznie na nic lepszego nie zasługujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dodam jeszcze
Jaroslawka jesli masz mozliwosc zafunduj mu terapie wstrzasowa. Wyprowadz sie i albo maz sie obudzi i zacznie byc odpowiedzialny albo podziekuj grzecznie za wspolprace bo jak n razie to dzieciuch z niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama żarówka
nie martw sie, mysl o dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaroslawka....
ja jestem smarkata??? czy po moim zachowaniu to stwierdzasz?? Mamy dziecko z którego sie oboje cieszymy nie kazdy człowiek ma potrzebę imprezowania itp.. skoro zdecydowałam sie urodzic dziecko i miec meza to musiałam sie liczyc z konsekwencjami... zastanawiam sie nad wyniesieniem sie od niego na kilka dni.. zeby zacząl myslec..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za porażka:O
oczywiscie ze jesteś smarkata! co to jest 20 lat? sama jesteś jeszcze dzieciakiem choć teraz Ci się wydaje ze jesteś baaardzo dorosła. to czas na cieszenie sie zyciem i beztroskę a nie babranie w pieluchach! na odpowiedzialność przychodzi odpowiedni czas. ale skoro chciałaś być taka dorosła to teraz użeraj się ze swoim bezrobotnym alkoholikiem który juz teraz ma Cię gdzieś i woli spędzać czas z kumplami. a zobaczysz co będzie jak sie dzieciak urodzi....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaroslawka....
i tak jest jak kos oczekuje wsparcia... dostaje w zamian tylko opieprz... Nie sądze zeby moje zycie było bez perspektyw.. studiuje, mój mąz skonczył... Po porodzie i połogu planuje wrócic do pracy.. nie każdy 20-latek ma nasrane we łbie... nie ja... mąz alkoholik?? jezeli tak uwazasz... nie bede przejmowała sie Twoimi wypowiedziami bo jest to niewskazane jak dla mnie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za porażka:O
w wieku 23 lat skończył? może licencjat, ale wątpie. sama napisałaś że siedzi i pije heh, ale oczywiscie wg Ciebie to jest zupełnie normalne, każdy odpowiedzialny maz tak robi mająć żone w zaawansowanej ciąży. on już teraz woli spędzac czas z kolegami, myślisz ze później bedzie lepiej? oświadczam Ci ze bedzie gorzej. jakie masz perspektywy? nie bądź śmieszna! oboje bez pracy, ona w zaawansowanej ciąży- faktycznie bardzo jesteście odpowiedzialni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juzzzzzuz
dziecko nie takie ludzie maja problemy co ty mylisz ze zycie to sielanka za mloda jeszcze jestes by zrozumiec zycie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak to jest jak dzieci sie
biora za zabawe w dom:O Twoj maz ma dopiero 23 lata o ile kobieta w tym wieku jest juz w jakims stopniu dojrzala o tyle facet nie, bo oni dojrzewaja emocjonalnie wolniej niz kobiety. Nie dziwie sie mu, ze woli wypic piwko, wyjsc z kolegami- jest mlody a tu upierdliwa (taka pewnie cie postrzega) laska ktora zaciazyla z nim i zycie sie mu skonczylo. Tak wiem to nieodpowiedzialne, ale co ma mlody chlopak myslec? A ty? Masz dopiero 20 lat i juz na starcie skopane zycie. Wspolczuje ci serdecznie, ale mimo, ze zaczelas wraz ze swoim niedojrzalym chloptasiem od dupy strony to masz przeciez szans eby odmienic swoje zycie. Tylko moze zamiast bawic sie w dom wez sie za zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaroslawka....
to co??? mam sie zachowac jak egoistyczna suka i oddac dziecko do adopcji a meza zostawic bo zjebałam sobie zycie??? to nie jest zadna zabawa w dom.. znam wiele 20 latek które zaszły w ciąze wczesniej.. jakos sobie radza i sa szczęsliwe.. -Wspolczuje ci serdecznie, ale mimo, ze zaczelas wraz ze swoim niedojrzalym chloptasiem od d**y strony to masz przeciez szans eby odmienic swoje zycie. Tylko moze zamiast bawic sie w dom wez sie za zycie.- nie zaczęłam w ten sposób swojego zycia z moim facetem... caly czas planuje co dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaroslawka....
poza tym on tak samo chce tego dziecka jak i ja... i nie siedzimy w domu gapiac sie w telewizorr.. spotykamy sie ze znajomymi i kozystamy z zycia... nie uwazam zeby dziecko i małzenstwo "skopało' mi zycie!!! zenada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×