Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

puszekokruszek123

rodzina niszczy mój związek

Polecane posty

Czesc dziewczyny! ...mam problem... i szczerze mowiac to szukałam na forum kogoś kto miałby podobny - nie znalazłam... W związku z czym zastanawiam się czy naprawde to tylko ja mam takie rozterki???? ...ja i moj partner jestesmy narzeczenstwem od pol roku, za kolejne pół mamy brać ślub. Bardzo go kocham i wiem że on mnie też. Jest cudownym człowiekiem, stanowimy naprawde super parę. Kiedy opowiadam swoim koleżankom o nim często szklą mi się oczy ze szczęścia bo nigdy nie myślałam że poznam kogoś z kim będę tak szczęśliwa i będę się tak rewelacyjnie dogadywać... O kim będę mogła powiedzieć że pasuje mi w nim praktycznie wszystko... No i właśnie... Jest jedno ALE........... Wydaje mi się że małżeństwo to przede wszystkim założenie nowej rodziny. Odcięcie pępowiny. Chciałabym być dla niego najważniejsza, czuć że jest gotowy stanąć za mną murem obojętnie w jakiej sytuacji. Chciałabym wiedzieć że mam w nim oparcie.... I generalnie tak jest - poza jedną kwestią.... Jego rodzina........ A konkretnie jego starsza siostra... Rozumiem to że w rodzinie trzeba pomagać. Nie jestem rozpieszczoną jedynaczką - mam rodzeństwo i również pomagam gdy trzeba... Problem tkwi w tym że mój narzeczony jest na każde skinienie swojej siostry. I to naprawde - w najmniejszych pierdołach które mogłaby zrobić sama. Wiadomo - nie przemecza sie, bo po co, skoro zawsze jest ktos kto moze zrobic cos za nia... Są to prośby począwszy od zakupu mleka w sklepie i podrzucenia jej go do domu, a skonczywszy na sprawach związanych z samochodem - ktorymi jak mi sie wydaje - powinien zajac sie jej mąż..... Oczywiscie nie mialabym zastrzezen gdyby zdarzalo sie to przypuscmy raz na miesiac. Natomiast problem pojawia sie gdy potrzebuje pomocy prawie codziennie.............. Wielokrotnie rozmawiałam z nim na ten temat i wprost mówiłam o swoich odczuciach. W rozmowach niby przyznawał mi rację, ale w rzeczywistości, przy swojej siostrze po prostu mięknie. Ona potrafi się popłakać gdy on jej czegoś odmówi i wtedy oczywiście stawia na swoim. Sprawy o ktore go prosze (moze nie najbardziej istotne, ale jednak jakieś są) leżą i kwiczą. Natomiast swojej siostrze raczej czekać nie pozwala. Mam wrazenie ze moj przyszly maz jakos utknal w relacji mlodszy brat-starsza siostra i ma przekonanie ze musi spelnic wszystko o co ona prosi. A chyba jednak zakładając rodzinę trochę się to wszystko powinno zmienić. Siostra wręcz obsesyjnie zawsze trzyma stronę swojego męża, natomiast ja nie czuję żeby mój przyszły mąż tak samo trzymał moją stronę.... Pod wpływem rozmów ze mną twierdzi że mam rację i że trzeba nauczyć ją odrobinę większej samodzielności, próbuje to robić, ale gdy przychodzi co do czego, nie jest konsekwentny, znowu godzi się na wszystko i cała wina spada na mnie - bo to ja go „podburzam i „odciągam od rodziny... A przecież nie chcę ograniczać jego relacji z rodziną..... jedyne czego bym chciała to aby mój narzeczony przestał być służącym swojej siostry...... Nie widze swojego zycia w usłużnej roli wzgledem siostry swojego narzeczonego i jest mi naprawde strasznie przykro ze nie mogę dogadac sie z moim przyszłym mężem w tej jednej kwestii... :((( Czy to ze mną jest coś nie tak, czy sytuacja jest chora?????? Czy miała któraś z Was podobną sytuację???? Jakieś rady??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niszczy nuissant
rodzinie pomagac? tak jak sa ekstremalne warunki np ktos stracił dom w powodzi, ktos popadł w ruine bo zrobił zły interes ale nie ze osoby po 25 czy 0 czy 40 rokiem zycia nie umieja same mleka kupic? maz zona kupuje jak jedno nie moze. Jak popsuje sie auto to jak jej maz nie umie naprawic rozumiem ze mozna poprosic twego chlopaka..ale mechanicy sa wiec nie jest to jakis problem siostra jest egoistka ma meza i brata na swoje potrzeby..a twoj chlopak jak zaklada rodzine to ma nowe obowiazki i nie moze przedkladac twojego szczescia i twoich potrzeb na innych egoistow.. chyba az tak ciebie nie kocha..bo to co wyzej opisane wynika z definicji milosci kocham i ona jest najwazniejsza kocham i dziele z nia zycie czas radosci smutki kocham i pomagam, jej kocham i czynie tak aby to ona byal szczesliwa nie franek wacke asia jola..a ona, bo jest moja polowka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niszczy nuissant
musisz wyraznie ograniczyc jej relacje z nim bo ci zniszczy zwiazek calkowicie to ona odciaga jego od ciebie nie kaze pisac listow, przepraszac ciebie, obraca kota ogonem ponadto jest swinia..czemu jak ty cos powiesz(zmiana lokum latem) i on na to przystal to ta swinia go podburzylai to ona mowi na przekor tobie..nie bo rodzinie trzeba pomagac..to niech ona pomaga jak taka cwana..nikt w powodzi domu nie stracil a jest na tyle dorosly po 30 aby sammeu zyc pracowac i miec dom twoj chlopak ma obowiazki wobec ciebie i starszej matki i swoic dzieci.. jestes jeszcze z tymi swiniami? szkoda mlodosci...on chyba widzi co sam robi..i co robi jego siora? ze jest swinia..a inni egoisci? i ze CIEBIE KRZYWDZI? PRZEPROSIL? czy musi na pozwolenie siory czekac? o facet ma jaja i fiuta czy nie ma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niszczy nuissant
mysle ze jakby twoje kolezanki znaly prawde oczy by im sie nie szklily a facet ma stac murem wlasnie w sprawach rodizny..bo to rodzina nie obcy najczesciej jak na swinie przystalo buntuja..obagduja..sa falszywi itp w oczy wazelina a za plecami zle slowa itp jej facet za nia stoi a twoj? Moze podburz jej faceta ze z taka stara siedzi, ze sobie mlodke znalazl;) to bedzie sie trzymala faceta a nie twojego chlopaka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niszczy nuissant
przeprosił? zrobił porzadek z lokum? co tu siora i egoisci robia? nadal? chce ciebie miec odzyskac ale do zmian nie jest skory na co masz poleciec? na faceta co jest na przekor tobie z rodzina i siora? jak chce ci zaimponowac i pokazac milosc to tylko tak jw opisane. inaczje odpycha ciebie od siebie swoim postepowaniem i byciem pod pantoflem siostry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość news pytanie
a ile macie lat ze on nadal z siora jest? macie wielki dom i tam z 3 pokolenia? czy kazdy ma swoj i czasem siora wpada? widac ona zyje waswzym zycie i jemu nakazuje co ma robic tylko nie ze rozkaz musizz tak zrobic tylko podle podjudza podburza go np upokorz ja zrob tak itp ja bym nie chciala faceta co nie ma wlasnego zdania mimo dojrzalego wieku i jak bezmozgfi malec slicha sie podlej siory:O uciekaj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mandarynka jaka
up down

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taraMara
moj zwiazek trwal 5 lat, ja mam 30, narzeczony mial 30 - jego siostra 32 i wszystko bylo identycznie jak w opisie kolezanki, zachcialam dziecka, mieszkania wlasnosciowego a nie na wynajmie a moj byly narzeczony wszystkie oszczednosci walil w miesieczne dziecko swojej starszej o 1, 5 roku dziecko i powiedzialam BASTA, to ja walcze o swoje gniazdo a on wali kase i czas i nia to zwiazek kazirodczy. Pozniej na nowych randkach jak dowiadywalam się ze jakis koles ma siostre od razu uciekalam...zle wspomnienia .Teraz zyję w idealnym pelnym harmonii, milosci, zaangazowania zwiazku i spodziewamy się dzidziusia i za 1 miesiac slub. Kobiety walczcie o siebie!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BYŁO MIŁO ALE SIĘ SKOŃCZYŁO!
Jeżeli nie oderwiesz pępowiny od siostry Twojego faceta TERAZ to nic z tego nie będzie.Miałam podobną sytuację, po prostu powiedziałam siostrze mojego narzeczonego żeby odwaliła się od swojego młodszego brata.Ma męża dzieci, a mimo to wiecznie o coś prosiła mojego narzeczonego.Bywało że każdego dnia coś zlecała! Żeby odebrał dzieci z przedszkola, bo boli ją głowa,{a jej mąż leżał w domu} Innym razem żeby odebrał jej buty od szewca itp. 😡 Postawiłam narzeczonemu warunek.Albo siostra,albo ja! Mam satysfakcję ponieważ wybrał mnie. Nawet nie byla na naszym weselu:D Jesteśmy małżeństwem od 11 lat, siostra nadal nie odzywa się do nas, mój mąż tez nie tęskni.Ja mam ją w głębokim poważaniu,mój mąż również i wszystko jest OK.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczesciara1111000
bez terapii nie dacie rady. to jest jego ogromne UZALEŻNIENIE. tzn. najpierw oczywiście musisz zadbać o siebie i sama tam się wybrać. szukaj terapeutów a nie psychologów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam identyczną sytuację. Mojego związku właściwie już nie ma... Siostrzyczka zniszczyła wszystko, co było między nami. Konflikt przeniósł się na całą rodzinę. Planuję rozwód, z mężem trzyma mnie juz tylko synek..;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×