Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie mam na dziś pomysłu

Głupie zachowanie...

Polecane posty

Gość nie mam na dziś pomysłu

Szłam przez miasto z koleżankami. Jak to bywa w większych grupach (szczególnie, jeśli chodzi o dziewczyny), zachowywałyśmy się trochę głośno (ale nie wulgarnie, bez przesady). Nasza rozmowa zeszła na temat pewnej postaci literackiej. Odniosłam się do jej imienia. Zaczęłam coś mówić, że to imię strasznie mi się nie podoba, jako imię, ale mam do niego straszny sentyment. Ulice nie są u nas szerokie i wszystko było słychać po jej drugiej stronie. Po swoim jakże fascynującym wtrąceniu, spojrzałam odruchowo na drugą stronę ulicy, a tam szedł... ON. Ten, o którego imieniu tak dyskutowałam. Jest to pewien Pan, w którym od pewnego czasu się podkochuję. Jest to najzwyklejsze zauroczenie, czysto platoniczne uczucie. No ale przyznam, że zrobiło mi się nieco (z każdą godziną rozmyślania - coraz bardziej) głupio. Może nie zastanawiałabym się nad tym tak bardzo, gdybym nie wiedziała, że to słyszał. Ale wiem, że słyszał i mam wrażenie, że jemu też się zrobiło głupio. A jeśli on wie o moim uczuciu albo chociaż się domyśla? :D Wiem, że to głupie, ale takie zauroczenia robią z ludźmi różne dziwne rzeczy. Co byście pomyśleli na jego miejscu? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pomyślałbym: ale ta* nie mam na dziś pomysłu* przegięła, od dziś nie ma u mnie szans. szlus! :D :D Mojego imienia nie cierpi 99% kafeterian i wcale sie tym nie przejmuje. :) lofiam was pisss:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam na dziś pomysłu
Hej, to nie jest śmieszne. Niby nic takiego, ale jest mi trochę głupio :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam na dziś pomysłu
Przecież powiedziałam, że mam do tego imienia sentyment :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam na dziś pomysłu
Napisałam, że "mam wrażenie", a więc jest to moja subiektywna opinia, więc może wcale nie było mu głupio, tylko mnie się coś przewidziało. Ale jestem pewna, że słyszał. Oczywiście ja szybko zmieniłam temat, jak go tylko zobaczyłam, chociaż powinnam była zamilknąć. Wydaje mi się, kiedy na niego spojrzałam, że patrzył w naszą stronę, a potem szybko spuścił głowę i zaczął coś tam poprawiać, czapkę chyba. Później musiałyśmy przejść na drugą stronę, na tą, którą on szedł. I wtedy... stanął przy pasach, chociaż nie przechodził :O No i my doszłyśmy koło niego, mnie się zrobiło głupio, a on powoli ruszył. Szłyśmy za nim, ale po chwili skręciłyśmy i nie wiem, co dalej się z nim działo. Chyba powinnam go od jutra unikać :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abe44
unkać??? czemu??? Wręcz przeciwnie. Może skoro tak ci sie podoba to to zdarzenie bedzie czegoś początkiem??? Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło....ja tam bym się uśmiechnęła w razie spotkania.....i zobaczysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam na dziś pomysłu
abe44 - raczej nie ma na to szans. Tym bardziej po takim moim wygłupie. Jakby to delikatnie ująć... - widocznie nie jestem w jego typie. Gdybym była, to już dawno by się coś zadziało ;) A to parę lat straszy mężczyzna, z jakąś tam wyrobioną reputacją, z pozycją społeczną... A ja jestem jeszcze młodą gówniarą ;) Więc pozostaje mi tylko podkochiwanie się w nim, dopóki nie poznam kogoś innego ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abe44
a on sam? czy zajęty?? no i w jakim jesteście wieku. Co do tego, że "dawno by się coś zadziało" to zależy. Jeśli się w ogóle nie znacie to niby skąd on miał cokolwiek wiedzieć?? Facet nie wróżka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam na dziś pomysłu
Znaczy wiesz... Osobiście się nie znamy, bo nigdy nie mieliśmy okazji się poznać. On jest starszy o jakieś +/- 15 lat, więc to sporo, ale nie jest jeszcze stary ;) Być może to właśnie swoim wiekiem i wiedzą tak mi imponuje. Widzimy (czyt. mijamy się) prawie każdego dnia, więc już miał masę szans na to, żeby "zaczepić'. Na taki krok z mojej strony nie ma szans, bo ja nie z "tych" ;) Nie chciałabym się wygłupić ;) Właśnie przypomniała mi się dziwna sytuacja. Szłam kiedyś ulicą i nie było dużo ludzi. Akurat przejeżdżał samochodem, z kimś. Pokazywał coś temu komuś i wskazywał palcem w moją stronę. Rozejrzałam się delikatnie, ale nikogo za mną nie było. Nie bardzo wiem, jak to zinterpretować. Chociaż... równie dobrze mogło być tak, że wskazywał np. na jakiś budynek. Co do tego czy ma kogoś - nie mam pojęcia. Nigdy go z nikim nie widziałam, ale nie wykluczam, ze ma kogoś. W sumie, dlaczego miałby z kimś nie być...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abe44
no to będziesz się tak wozić aż ci przejdzie...15 lat róznicy to sporo ale zależy od ilu liczyć....skoro się mijacie jak...no nie wiem sąsiedzi...to niby czego ty oczekiwałaś że on zrobi. Mówię ci uśmiechnij się to nic nie kosztuje, miłe jest i tyle a do tego nie musi wcale mieć podtekstu a jak załapie to tylko wyjdzie na plus. Bo tak dochodze do wniosku, że ty chcesz i niechcesz....i sama nie wiesz. Rycerza na białym koniu...to nie te czasy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam na dziś pomysłu
Bez przesady, nie musi być od razu rycerzem, wystarczy, żeby był dżentelmenem ;) Nie jesteśmy sąsiadami, ale mieszkamy w małym miasteczku. A mijamy się w pewnej instytucji publicznej ;) Z tym wahaniem, to to jest tak, że zwyczajnie należę do osób baaaardzo nieśmiałych i takie "pierwsze kroki" są poza moimi możliwościami. Na szczęście nie jest to jakaś obsesyjna miłość, tylko zwykłe zauroczenie. Po prostu robi mi się jakoś lepiej, kiedy go widzę, ale nic więcej sobie nie obiecuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abe44
Jak spotkacie się wzrokiem to po prostu się uśmiechnij...to nic trudnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam na dziś pomysłu
To jest bardziej trudne, niż się wydaje. No nic, będę musiała poćwiczyć przed lusterkiem ;) Dzięki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abe44
nie przed lusterkiem tylko na żywo. Jutro - pierwszy spotkany mężczyzna i masz się do niego uśmiechnąć. Choćby był 70 letnim dziadkiem. spróbuj! Najtrudniejszy jest ten pierwszy raz jak to mówią... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stopkaaaaaaaaaaaaaaaaaa
gdzie do dziadka 70:O? przestan jeszcze mu szczeka sztuczna wypadnie.. usmiechnij sie do młodego kolesia, który zapyta o droge itp. jak sie bedzie tak usmiechala to pomysla ze z wariatkowa wyszła.. i cwicz przed lusterkiem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×