Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mamili

teściuchy

Polecane posty

Gość mamili

mam debilnych teściów, których normalnie olałabym ciepłym moczem, gdyby nie moje dziecko... chodzi o to, że nieznośnie faworyzują dzieci swojej córki, co ja, z ludzkiego punktu widzenia, mogłabym zrozumieć, ale - co mam powiedzieć mojemu dziecku?? przyklady: odwiedzają moje dziecko od wielkiego dzwonu, na moją wyraźną prośbę, i na palcach jednej ręki zliczę, ile razy to jest w roku. Rzadko przynoszą choćby lizaka, podczas, gdy córki szwagierki dostają a to słodycze, a to pieniądze, wymarzone pierdoły itd. Na dodatek wczoraj "mamusia" przeszła samą siebie- chciała od mojego dziecka breloczek do kluczy, bo jej się zepsuł, a babcia nie ma pieniążków... noż kurwa. A teść jeszcze głupszy - jak dzieciaki bawią się razem (dzieci są fajne, lubią się!), to ten kretyn zwraca uwagę mojemu maluchowi, żeby uważał, by nie zrobić starszym 2 i 3 razy od niego dziewczynkom krzywdy! banda kretynów, mam nadzieję wkrótce zdobyć się na odwagę i powiedzieć im, co o nich naprawdę myślę. Nienawidzę ich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamili
ma ktoś podobne doświadczenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mysle,ze nie jestes sama :) u mnie jest podobnie...dziecko szwagierki jest faworyzowane,zabieraja go na wakacje,co chwile kupuja zabawki...Mojej corce juz od 2 lat obiecuja,ze pojedzie z nimi nad morze,ale koniec koncow i tak jedzie tylko z nami. Ja w miare mozliwosci staram sie olewac sprawe,oni nie przychodza-ja tez staram sie bywac u nich tylko,jak musze mimo,ze mieszkaja 2 ulice dalej. To tylko dziadkowie....Moze kiedys zrozumieją swoje zachowanie,ale moze byc juz za pozno. Sama mialam taka wlasnie babcie-faworyzowala dwie kuzynki,a mnie i moja siostre gnoila na kazdym kroku,bo nie akceptowala mojej mamy. Teraz babcia juz bardzo niedomaga,ukochane wnuczki sie wypiely,a ja nie zapomnialam jej tekstow z mojego dziecinstwa i tym bardziej nie mam zamiaru zaprzatac sobie nia glowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja w takiej sytuacji
zbieram się i idę.Nikt nie będzie mi tu dziecka poniżał.Dziecko rozumie i jest mu przykro.Mojego męża dziadek tak jest za swoimi wnuczkami( jedna 8 druga 4) a mój syn (4 ).Zawsze jest o coś narzekanie.Zbieram się i wychodzę.Teraz nie byliśmy tam już 4 mies.Mąż powiedział że więcej tam nie pójdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nasz mial z 8
mojego meza babcia tak robila.efekt tego taki,ze maz i jego siostra nie cierpieli babci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 765788tyjuiut
Z jednej strony Cię rozumiem, ale spójrz na to inaczej. Do dzieci, które są faworyzowane teściowie też sie bardziej wtrącają (o wszystko), więc wg mnie z dwojga złego, lepiej jak olewają niż jak się nadmiernie mieszają. To, ze nie szukają kontaktu - przynajmniej masz spokój, dzieci jeszcze mają drugich dziadków (Twoich rodziców). Nie przeczę, że takie zagrania jak z tym breloczkiem są żałosne, ale raczej nic na to nie poradzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 765788tyjuiut
Z jednej strony Cię rozumiem, ale spójrz na to inaczej. Do dzieci, które są faworyzowane teściowie też sie bardziej wtrącają (o wszystko), więc wg mnie z dwojga złego, lepiej jak olewają niż jak się nadmiernie mieszają. To, ze nie szukają kontaktu - przynajmniej masz spokój, dzieci jeszcze mają drugich dziadków (Twoich rodziców). Nie przeczę, że takie zagrania jak z tym breloczkiem są żałosne, ale raczej nic na to nie poradzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamili
pewnie macie rację, ale - nie boli was, że nie mówicie im wprost, co was boli? Ja mam może szczególne parcie na te kontakty, bo to jedyni dziadkowie mojego dziecka, a to takie pustaki :( nie wiem, jak potem bedą wyglądały np dni babci i dziadka w przedszkolu itp...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość funsionto
no ale dziecko ma jeszcze drugich dziadków? twoich rodzicow?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja na dzien babci zamierzam wyslac moja chrzestna,bo moja mama jest daleko,a chrzestna w jej wieku jest. Moi maja w dupie nasze dzieci,ale i tak tesciowa sie wtraca....teksty typu "jak ty ja ubralas,przeciez ona marznie", "on ma czkawke,pewnie mu zimno,trzeba go nakryc"- od wielkiego dzwonu,jak uda nam sie zobaczyc-to standard. Ale ostatnio powiedzialam grzecznie,ale dosadnie,ze od zawsze ubieram tak corke i nigdy nie choruje i nie mam zamiaru zmieniac swoich przyzwyczajen. Mezowi napomknelam,ze lekko mowiac wkurwia mnie te gadanie i ze nastepnym razem jak on jej czegos nie powie,to wybuchne i obawiam sie,ze kiedys moj pms spotka sie z jej zlosliwosciami i bedzie goraco...oj bedzie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamili.... Moje dziecko dopiero się urodzi, teściowie mają już jednego wnuczka (synek córki) więc ja powoli się psychicznie przygotowuję do tego, że moi rodzice będą bardziej zaangażowani. Było tak i jest (naukowo kiedys stwierdzili, ze dziecko córki na 100% to krew z krwi, dziecko synowej... coż...) w społeczeństwie i naturze i tak zostanie. Prawdopodobnie pójdę na roczny macierzyński bo nie będę miała z kim zostawić dziecka - moja mama pracuje, teściowa na emeryturze będzie do 3 rż w domu z wnuczkiem. Na pytanie teściowej co z dzieckiem po macieżynskim powiedzialam ze PEWNIE ZŁOBEK. Nie oponowała ... no cóż, moze kiedys poproszę meża by jej zapytal ale znam odpowiedz. O dziecki kolezanek tez bardziej troszcza sie ich rodzice niz tescie. COZ pozostaje nam sie chyba z tym pogodzic....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamili
tak, ale problem w tym, że moje dziecko MA TYLKO TYCH DZIAD(K)ÓW...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ojtamklkklkl
Oj tam, lepiej że nie faworyzują, bo przynajmniej sie nie wtrącają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Truskawkowa mama...
Autorko tu nie ma co się zbierać na odwagę tylko rozmówić się z nimi bez dzieci. Obiektywna nie będę, bo medal zawsze ma 2 strony :) ale Twoja opowieść jest niepojąca i wymaga interwencji. Warto też porozmawiać z mężem i jego siotrą/bratem, i powiedzieć czy wiedzą co jest powodem tak dziwnego zachowania dziadków? Gdyby moi rodzice inaczej traktowali dziecko moje i mojego brata protestowałabym - bez wzlgędu na to czyje dziecko byloby pokrzywdzone. Moi dziadkowie faworyzowali moją kuzynkę (dziecko siostry mojej mamy) i do tej pory pamiętam jak było mi przykro kiedy ja dostawałam opieprz za byle co i dziadek ciągnął mnie i brata za uszy za karę, a moje kuzynka cokolwiek by nie zrobiła zawsze była cudowna, słodka i kochana. Czułam się pokrzywdzona.Bądź adwokatem swojego dziecka!!! Masz prawo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Posłuchajkjkjfiljg
A w takiej sytuacji, na dzień Babci i Dziadka zabrałabym pocieche do Domu Spokojnej Starości - tam przynajmniej sie ucieszą z odwiedzin - a gdyby dziecko chciało, kontynuowałabym odwiedziny. Niezłą minę by mieli Twoi teściowie, gdyby dzieciak zaprzyjaźnił się z jakąś babcią czy dziadkiem z Domu Starców. :) Serio to piszę. Można adoptować dziecko z Domu Dziecka, więc można też "zaadoptować" sobie dziadków. Niejedni samotni dziadkowie, czasem więcej serca okażą, niż Ci prawdziwi,.,, I bardzo są spranieni takich odwiedzin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamili
truskawkowa mamo - dziękuję Ci bardzo. I wam wszystkim :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Na szczęście jedynacy
Jesteśmy z mężem jedynkami,więc taki problem naszego dziecka nie dotyczy. ale zastanawiam się jakie relacje przez takie podejście dziadków będzie miało rodzeństwo (czyli rodzice dzieci do siebie)a także kuzynostwo (czyli te wnuki.)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teściowie rzecz nabyta ze tak powiem i mało bym ise przejmowała ich gadaniem. ja mam problem w tym ze to moi rodzicie olewają moje dziecko. mam ochotę zerwac jakiekolwiek kontakty z nimi. wczoraj przepłakałam przez matkę pół wieczora, a moje 2,5 letnie dziecko przepraszało mnie bo myślał ze to przez niego:o kilka przykładów z zycia?? prosze: synek wczoraj o 15 stwierdził zę chce isc spać, mąż go położył, a matka na to: a po co go było kłaść, teraz będzie szalał do 23:o mały wstał po 17, pobawiliśmy się, o 21 poszedł spać. zdaniem mojej matki, dziecko moze się kąpać raz w tygodniu, a codziennie mozna mu umyć tylko ręce, buzię i pupę:o dodam tylko ze nie zalewam dziecka 30 litrami wody i niech się moczy, tylko wrzucam pod prysznic, robię to szybko i sprawnie:o w maju rodziłam urodziny synowi, nic wielkiego, kilka osób, głównie rodzeństwo, grill, chwilę posiedzieć pogadać. po co robic takiemu dzieku imprezę, przeciez ono i tak nic z tego nie pamięta. a dzieciakowi mojej młodszej siostruni ona sama zrobiła urodziny. nie musze wspominać ze mój syn nigdy nic od nich nie dostał. ani na urodziny, ani na mikołaja, ani na dzień dziecka. dzieciaki rodzeństwa ciągle dostają jakieś bluzeczki, czapeczki, lizaczki, chrupeczki. 2 mies temu musieliśmy jechać na pogrzeb z rodziny męża 300km. oczywiscie musieliśmy zabrać syna ze sobą, bo mamusia stwierdziła ze ona już ma za duzo dzieciaków na głowie. dziecmi starszej siostry zajmuje isę bez przerwy, młodsza podrzuca swoje na weekendy raz na 2 tyg, a moim synem zajmowała isę moze ze 4 razy po 2-3 godziny od jego urodzenia. mam ich w dupie i niedługo wreszcie zerwę z nimi wszelkie kontakty:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wieuieuuer
Najlepiej o takich teściach zapomnieć i żyć swoim życiem. Dziadki nie są w życiu dziecka niezbędne do przeżycia więc warto pomyśleć jak wynagrodzić dziecku ten "straszny brak" ;) i zapewnić kontakt z innymi członkami rodziny . Czasem dziadkowie mają negatywny wpływ na wnuki (poprzez właśnie faworyzowanie, mentalność) i więcej szkody wyrządzą niż pożytku więc ja bym się tak tych dziadków kurczowo nie wieszała tylko olała temat a widywała ich jak obojętnych mi znajomych z grzecznością i na chwilę i do widzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie podobnie. Tesciowie oprocz mojej corki maja jeszcze jedna wnuczke o rok starsza. Tylko to jest corka syna, bo 2 synow maja ale i tak tamta jest zawsze bardziej wyrozniana. Ma zawsze wiecej prezentow zawsze sie z nia bawia jak przyjezdza. Ostatnio taka sytuacja- pojechalismy z tesciami w odwiedziny do szwagra. No i tesc zaraz jak zobaczyl druga wnuczke to od razu wzial ja na rece zaczal ssie z nia bawic a moja mala stala i patrzala bo tez chciala isc do niego na rece a on z tekstem nie moge teraz sylwie trzymam. Jakby ona kumala o co chodzi. Tez mi przykro ze inaczej moja traaktuja. Albo kiedys na moja corke tesc krzyknal bo stukala lyzka o lawe. To sie tak wqrwilam i go opierdzuielilam ze jakim prawem drze sie na moja corke niech sie drze na druga wnuczke a od mojej sie odpierdoli. Moze troche przesadzilam ale mialam juz wszystkiego dosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Astoria85
Czytam to co piszecie i zastanawiam się co to za ludzie... Tez mam złe relacje z tesciami, ale moje dzieci sa przez nich uwielbiane. Czasem chyba aż za bardzo :) Przecież dziecko to niewinna i szczera istotka, która nie rozumie zachowania takiego dziada starego. Dziewczyny brońcie Waszych dzieci, bo kto ma to zrobić jeśli nie mama?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Astoria masz racje. Dzieci nie sa winne niczemuu a im sie obrywa. Mi to wisi czy tesciowie mnie lubia czy nie ale niech traktuja moja corke jak wnuczke a nie kogos obcego! To tez dziecko ich syna wiec w ogole nie rozumiem. Kiedys mi zalezalo zeby mnie lubieli a teraz mam to w glebokim powazaniu, ale boli gdy inaczej traktuja moja mala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ma co sięprzejmować bo dziadkowie naprawdę nim są w życiu najwazniejsi:) lepiej żeby twoje dziecko miało szczęśliwa mamę niż na siłę babcię i dziadka:) ją swoich jednych wcale prawie nie pamiętam a z drugich tylko babcią ukochaną ale to tylko że babia i jakoś nie uważam że to miało zły wpl yw na moje życie:) u mnie akurat jest tak że mój synek jest jako jedyny wnuczek z tej i tej strony a będą napewno i więcej ale moja mama już się śmieje że mojego będzie kochać najbardziej. Nie wiem czym to się ma może że jestem jedyną corka albo że on jest pierwszy wnuczek. Gdyby go nie kochali to i tak bym była szczęśliwa bo on potrzebuje mnie a nie babcię:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×