Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dzisiaj chrzciny

juz mam zly humor

Polecane posty

Gość dzisiaj chrzciny

beda go nosic a ja tego nie lubie, ze mna lezy w lozeczku i godzine, po takiej wizycie bedzie skiełczał:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yyy?
Co bedzie robil????? Skielczal?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzisiaj chrzciny
płakal:>ze chce na rece

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popłacze i przestanie
uzbrój się w cierpliwość - nie pierwszy i nie ostatni raz, jak Ci dziecko będzie płakało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Yyy?
Przeciez To Twoj syn, powiedz, ze go nie nosimy i tyle. Jak sie obraza to co z tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie. powiedz, że mają go nie nosić bo potem Ty zostajesz z nim w domu i nic nie możesz zrobić bo on płacze i płacze. Mojego małego też wszyscy tak by chcieli nosić jak go widzą, ja na trochę pozwalam, ale nie żeby non stop. 1 ps. ja też mam dziś chrzciny synka i też mam zły humor bo mi się pogoda nie podoba :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie tez chca nosic stale. tesciowie oczywiscie. a dziecko srednio to lubi, bo nieczesto je widuja. ale chyba im sie wydaje, ze powinno wiedziec, ze sa dziadkami, tak samo z siebie. a ja po prostu niecierpie, jak ktos obcalowuje mi moje dziecko, podrzuca nim... masakra jakas :(. a jednoczesnie wiem, ze sie obraza, jak im powiem, zeby przestali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesteście chore
macie dzisiaj chrzciny dziecka a wy na kafe siedzicie? nie macie nic innego do roboty? masakra:-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość E tam, dajcie spokój.
Pare godzin go ponoszą, to 'się nie zepsuje'. Jakby tak było na codzień, to co innego, ale raz na czas? Nie przesadzajcie, dziecko szybko załapie, że czas noszenia się skończył. Wieczorem chwilę pomarudzi i tyle, a dziadkowie i ciocie będą szczęśliwi, że mogli dziecko poniańczyć. A Ty co, autorko, jak to sobie wyobrażasz? Ze zostawią kasę, na dziecko nawet nie spojrzą i nie jedząc obiadu ulotnią się, żeby kłopotu nie robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chrzciny o 15 to co mam robić jak jest 9:30 dopiero? piję kawę i czytam se kafe :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hyhy
Jak moja córka miała chrzciny to na pewno nie w głowie mi była kafe. Co do noszenia-ja jasno mówię żeby nie nosić małej i zwracam po prostu uwagę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i co z tego, ze beda sie cieszyc, ze moga sobie ponianczyc :(? to moje dziecko jest od sprawiania przyjemnosci calej rodzinie?? bez jaj no. chca sobie nianczyc, to niech sobie sami zrobia dziecko :p!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weraassss
to po huj robisz chrzciny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to co, autorka ma chrzcin nie robic? bo rodzina nie rozumie, ze ma dziecka nie nosic? zaraz pekne ze smiechu :D!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgadzam sie z dziunia. Niektorym mamom brakuje asertywnosci. Co z tego, ze ktos sie obrazi, to jego problem. To jest swieto dziecka, a nie rodziny. Jak ktos uwaza, ze jak daje prezent, to ma prawo mietolic I poszarpywac niemowlaka, to niech sobie kupic lalke na allegro I bawi sie nia do woli. Wyjdzie zapewne taniej I na dluzej starczy. Zycze chrzcinnym mamom udanych imprez I cierpliwosci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WilczycaApetytp
Jakas nowa moda na nienoszenie dziecka powstala?Kobiety ogarnjcie sie,male dziecko potrzebuje by matka go nosila,oczywiscie wszystko w swoich granicach,by dziecko caly dzien nie wisialo na rekach.Dziecko ma byc noszone ze wzgledu na kregoslup wtedy kregoslup zaczyna pracowac,kregi.Kiedys dzieci byly noszone i tylko starsi maja widocznego garba a gdy powstala moda na nienoszenie to zaraz widac jak juz [rzedszkolaki maja garba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość haaaaaaaaaaaaaa
Tak, dziunia, dzieci sprawiają radość rodzinie :). Nie tylko Tobie, ale dziadkom i ciotkom również. Jeszcze nie zauważyłaś? Myślisz, że je noszą, podrzucają i niańczą po to, żeby udręczyć siebie i dziecko :D? Nie zachowuj się jak histeryczka :o. No i naprawdę nie rozumiem, co niby dziecku ma się stać, że pobędzie u kogoś na rękach :D? To nie mydło, nie zmydli się :D. A dzieci lubią się przytulać, lubią być w centrum uwagi, lubią nowe bodźce (w tym przypadku nowe twarze obserwowane z bliska) co w tym złego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZXdegustowana
kurcze chociażbym miała chrzciny dziecka popołudniu i nic nie robiła w domu bo np. przyjęcie w restauracji (bądź wcale) to jednak kafe i slęczenie na forum byłoby chyba ostatnią rzeczą która przyszłaby mi fo glowy. Naprawdę, dzisiaj wielki dzień waszych dzieci, ważna urtoczystość, wydarzenie całej rodziny. Przydałoby się przygotować i dziecko również . Gratka myslalam ze widzą na tobie ale Ty naprawdę pobijasz rekordy w tym siedzeniu na kafe..no miażdżysz dziewczyno. A poziom wypowiedzi niesttey czasami porażająco niski :-( Szkoda, myślałam że tak nie jest .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mnie rozbrajają kobiety,
które nie patrząc na to, czy sprawiają przykrość dziecku (albo rodzinie) stoją i tupią nóżką, bo ma być "po ichniemu" i tylko tak. Jasne, jakby dziecko się wyrywało dziadkom z rąk i krzyczało, to na pewno bym interweniowała, ale póki nie dzieje mu się krzywda, to chyba dobrze, że otrzymuje dużo czułości? Ale moje dziecko jest mądre, wie że na głowę może wchodzić tylko dziadkom, a nie rodzicom i nam później histerii nie urządza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onomatopeja eja eja
Taaak noszenie na rękach wspomaga pracę kręgosłupa!!!!!???? I to ma być matka? Kobieto każdy rehabilitant powie,że małego dziecka NIE POWINNO SIĘ NOSIĆ NA RĘKACH A JEŚLI JUŻ TO W POZYCJI HORYZONTALNEJ BRZUCHEM DO DOŁU! A potem się dziwią,że dziecko ma wzmożone napięcie mięśniowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dawałam nosić,ale z umiarem jak mały miał chrzciny. Tak po za chrzcinami,też od czasu do czasu dawałam,ale nie za dużo,bo nie chciałam dziecka przyzwyczaić do noszenia w dzień w dzień na rękach. Sama owszem tez brałam na ręce,przytulałam,norma. No i nie miałam problemu,siedział grzecznie w wózku,w domu mogłam spokojnie coś zrobić, nie marudził,że chce ciągle na ręce. A znam dziecko które w wózku nie usiedziało jak było małe bo chciało non stop na ręce no i jego mama go nosiła wszędzie na rękach bo było przyzwyczajone:-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale to tez wszystko zalezy od podejscia rodziny. akurat rodzina mojego meza jest taka, ze ma gdzies, czy ja sobie tego noszenia zycze czy nie. kiedys np. zostawilismy im psa, bo wyjezdzalismy na weekend. i oczywiscie mimo prosb, ze pies ma spac na legowisku (nie wchodzi na meble) spal w ich lozkach. z dzieckiem jest tak samo: dziadek chce ponosic, to nosi i husia, bez wzgledu na to, czy podoba sie to mnie i dziecku. nic nie poradze, ze uwazam to za buractwo. nie lubie zwyczajnie, jak ktos sie szatogesi przy nieswoim dziecku, psie, aucie itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onomatopeja, co ty pieprzysz?
Popatrz na dzieciaki w Afryce, wszystkie noszone całymi dniami (od urodzenia) w chustach na plecach, powyginane jak paragrafy, a jakoś im to później na kręgosłup i napięcie mięśniowe nie szkodzi :D. Dziunia, ja rozumiem, że jak dziecko się wije i skręca i za nic nie chce być u dziadków na rękach, to trzeba interweniować. Moi teściowie chołubią moje dziecko tak, że włosy bym zaczęła sobie z głowy wyrywać, jakbym miała się tym przejmować. Moja matka zresztą też. Póki więc mała jest zadowolona - pozwalam im brać dziecko na ręce, bo widzę że im to sprawia radość i małej też. A dzieci naprawdę są mądre, bardzo szybko się orientują kto je będzie nosił, a kto nie ;). I naprawdę nie mam histerii w domu, jak nie noszę dziecka. Może jakbym jej uległa na początku to by tak było, ale ja od początku byłam konsekwentna - nosiłam jak najmniej. A że ktoś inny nosił? Trudno, poszedł. I dziecko trochę popałakało, ale szybko zajarzyło, że mama nie nosi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ffasfsafsa
tak nosili. ale przez to nie pojadę ze 2 tygodnie, a jak zobaczę jakiekolwiek ujemne efekty noszenia to ..... naszczescie moja mama nie ma sily nosi, a tata sie nie pcha. mame boli reka, a dziecko wazy juz 8. macie racje raz w tygodniu na 2 godziny to jeszcze, ale codzien to masakra!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie wyglądało to w ten sposób że godzinami siedziałam w domu, prawie z nikim sie nie spotykałam...Starałam sie jakos zabic ten wolny czas, czytałam książki ,siedziałam przed kopmuterem ale juz nie miałam sily...Miałam dosyc tej rutyny. Czasami czułam sie jakbym siedziala w klatce z ktorej musze sie wydostać...pomogło mi oczyszczenie aury ze strony http://energiaduchowa.pl , wzięłam 5 sesji i po pewnym czasie los zaczął się do mnie uśmiechać. Teraz już wiem, że to nie los, lecz ja po prostu stałam się pewniejsza siebie. Przed oczyszczeniem czułam się jakbym dźwigała na sobie jakiś ciężar, a teraz wręcz przeciwnie- jestem lekka jak piórko : )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×