Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość marcin..

zakochałem się? to chyba niemożliwe

Polecane posty

Gość marcin..
nie wiem jak miałaby wygladac ta rozmowa. Przeciez sam nie wiem, co czuję, to znaczy wiem,z e brakuje mi jej i chciałbym ja mieć przy sobie, a co, jesli za jakiś czas okaże sie ,że się myliłem? Gdybym wiedział na 100% co to za uczucie do niej i że ona mnie nie odrzuci to juz dzisiaj bym z nią o tym porozmawiał. Nie chcę jej zranić, ani zniszczyć naszej przyjaźni, bo jets dla najwazniejsza, nie mogę jej stracić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcin..
Jest mi bardzo bliska i już kilka lat temu powiedziałem jej,ze ją kocham, ale jak siostrę, bo naprawdę ją kocham. Ciężko mi tylko zrozumeić co to za uczucia sie we mnei obudziły? Dotąd uważałem,że piorun musi trzasnąć już przy pierwszym spotkaniu i tego się trzymałem całe życie i dlatego powątpiewam w to, co teraz czuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spirea
przemyśl sobie wszystko, bo jeśli ty nie wiesz co czujesz to kto ma wiedzieć? myślę, że skoro już myslisz:) i nie chcesz w dodatku jej skrzywdzić to coś znaczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cololwiek bys tu nie
napisał i tak nie bedziesz miał od nas złotego środka nie wiadomo co ona czuje do Ciebie a i Ty sam nie wiesz czy to zauroczenie czy miłosc Ja w taki bełkot nie wierze takie cos czuje sie przez skóre to sie unosi w powietrzu jest tak znamienne ze nie trzeba o nic pytac a Ty masz 100 pytan sam nie wiesz czego chcesz i co tak naprawde czujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcin..
Moze się źle wyraziłem, ja wiem, co czuję do niej, czuję, ze chciałbym ja mieć przy sobie codziennie, dotykac ją, kochać sie z nią (kocham sie z nią często od lat w wyobraźni hmm), chciałbym widzieć jej uśmiech rano i dotykac jej włosów wieczorem. Chciałbym dla niej gotowac obiady i dawać jej tyle ciepła, a jakim nawet nie marzyła a na jakie zasługuje jak nikt na świecie. Czuję, ze ją kocham, ale mam wtąpliwośc co to jest za miłosć i czy na pewno. A moze tyle lat sobie wmawiałem, ze nie jest wazna, ze teraz ciezko mi sie przestawić, bo nie wiem co będzie. Weim tylko jedno - nie chce jej skrzywdzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka seeeeee
Marcin, jak nie sprobujesz to sie nie dowiesz. Wiec do dziela chlopie, ilez mozna tylko fantazjowac, czas to zrealizowac! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcin..
To nie jest bełkot, a wątpliwości moze mieć każdy w każdej sytuacji, zwłaszcza taki człowiek, który wiele lat był sam i dążył do innego życia z dala od uczuć. Ja czuję, ze dopiero od jakiegoś czasu jestem wolny od byłej, juz o niej nie myślę, a nie chciałem wchodzić w żadne związki kiedy wiedziałem,z e jeszcze czasem zdarzało mi się myślec o ex. Jestem uczciwym człowiekiem zwłaszcza pzred sobą samym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spirea
pięknie piszesz o tym uczuciu, może pokaz jej po prostu ten wpis?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chcesz skrzywdzic czyli
przyjaciel ktos kto chroni i jest chcesz jej dobra czemu akurat teraz a nie wtedy wczesniej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcin..
zawsze chciałem jej dobra, ale dopeiro od jakiegos czasu zaczałem o niej inaczej myślec, ciagle myśleć Jestem wdzięczny za wszystkie rady, ale założyłem temat bardziej po to, zeby dowiedzieć się czy takie zakochanie po latach znajomosci jest możliwe i czy ktos może przezył coś podobnego i co z tego wynikneło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcin..
Widzicie, ja się właśnie obawiam,ze ona bedzie niedowierzać tak jak wy. DLatego musze mieć 100% pewnosci zanim zdecyduję się na rozmowę. Już widzę jak jej mówię :"X umówisz sie ze mna na randkę?" a ona "Marcin, żarty sobie robisz?" :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A jesteś może z Krakowa,Marcin
Czyli poczułeś pożądanie do przyjaciółki... To dobrze. Macie mocne fundamenty, jest na czym budować. A jesteś może z Krakowa, Marcin? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcin..
nie jestem z Krakowa :-) czyli uważasz, że istnieje taka możliwość po tylu latach znajomosci? Znasz takie przypadki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co to ma być!
Niewystarczające zakochanie się od pierwszego wejrzenia powoduje surowszy osąd kobiety przez mężczyznę. Podam przykład: Paula, choruje na nogi, ma wybuchowy charakter, klnie, kłamie, jest materialistką, upiera się przy swoim zdaniu nawet jeśli jest ono bez sensu, jest skrajną egoistką, wywyższa się, jest wyniosła, prawie nie ma żadnych zainteresowań i wszystko co się dzieje na świecie uznaje za nudne, ciężko z nią pogadać na jakikolwiek temat, bo zaraz mówi, że ją to czy tamto nie interesuje, łatwo się obraża i nie ma poczucia humoru. Mimo tych wszystkich wad tak się w niej zakochałem, że nie stanowią one dla mnie większego problemu, da się z tym żyć. Jeśli natomiast facet nie zakocha się w kobiecie zbyt mocno to każda najmniejsza bzdura będzie mu przeszkadzała i może przechylić szalę na Twoją niekorzyść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcin..
To znaczy u nas samo pożądanie był od początku znajomosci. Już pisałem o tym, ze pożadanie było, ale ja nie chciałem się wiązać z nikim, musiałem pobuć dłuższy czas sam, zeby poukładac sobie życie i mysli po ex i dusiłem w sobie pożądanie i wszelkie mysli o uczuciach. W ogóle nie chciałem sie tym zajmować, spychałem mysli i uczucia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcin..
To znaczy u nas samo pożądanie był od początku znajomosci. Już pisałem o tym, ze pożadanie było, ale ja nie chciałem się wiązać z nikim, musiałem pobuć dłuższy czas sam, zeby poukładac sobie życie i mysli po ex i dusiłem w sobie pożądanie i wszelkie mysli o uczuciach. W ogóle nie chciałem sie tym zajmować, spychałem mysli i uczucia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcin..
trochę nie rozumiem Twojego wpisu. kazdy ma wady i zalety. Moja przyjaciółka od początku od kiedy sie spotkalismy nie miała wad :-P tzn. widze jej wady,ale jest ich tak mało i są tak bez znaczenia, ze mog euznać ją za kobietę idealną. Zawsze tak o niej myślałe, być moze dlatego,z e jej zahcowanie, styl bycia i zycia, podejście do ludzi bardzo mi odpowiadały, zawsze na 100%. Jesteśmy do siebie bardzo podobni charakterologiocznie i pzrez wyznawany zasady i system wartości i może dlatego jest mi tak bliska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AS26
Z każdym Twoim wpisem upewniam się, że chodzi tylko o obawę, że ona odrzuci Cię, by wyrównać rachunek z przeszłości. Oboje jesteście dorośli, nie macie czasu na podobne gierki, pora myśleć o życiu poważnie: znacie się, ufacie sobie, podwaliny pod trwały związek macie idealne. Nawet jeśli nie uda się rozżarzyć dawnej namiętności, możecie mieć sielankę. =przerwa= Zastanawia mnie jedno: Czy możesz powiedzieć o co chodzi w tym obrzydzeniu, o którym pisałeś? Czy ona wie coś, co rzeczywiście mogło zaważyć na jej opinii o Tobie, czy też to raczej sterta dyrdymałów, które musiała sobie wmówić, by przestać myśleć o Tobie, jako o potencjalnym partnerze? - nie wiem coś w stylu: drapie się po brzuchu, śpi do 10, nosi beret :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcin..
Raczej to drugie :-D Wiem,ze to głupio tak o sobie pisac, ale jestem porządnym facetem i ona to wie. Nie miała żadnego powodu, aby mnie sobie obrzydzić jakimś wydarzeniem, bo nie zorbiłem nic złego. WIem, ze jakiś czas po tamtej naszej rozmowie ona sie zdystansowała, mówiła, ze potzrebuje czasu, żeby sobie to wszystko ułożyć. Obrzydzała mnie sobie na zasadzie wmawiania sobei tego, ze ją odrzuciłem, że nie jestem jej wart, bo jej nie chcę, a ona nie ma zamiaru się narzucać (to super babka, nie daje sobą pomiatać i jest bardzo silna psychicznie, a jednocześnie taka delikatna i subtelna)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AS26
Poproś ja o rozmowę - nie zapraszaj na randkę, czy do kina, tylko zadzwoń i powiedz, że masz pilną sprawę nie na telefon. Zastanów się co chcesz jej powiedzieć, zakomunikuj to w prostych słowach: "Przejrzałem na oczy, nie umiem bez Ciebie żyć. Wybaczysz mi? Dam Ci tyle czasu, ile trzeba, tylko daj mi szansę". Nie naciskaj na odpowiedź, daj jej przemyśleć wszystko. Jeśli Cię kochała i nie jest pusta i mściwa, to będzie dobrze. Nie ryzykujesz wiele. Tylko nie skrzywdź jej, podejmij decyzję o tej rozmowie z pełną odpowiedzialnością. Jeśli nie chcesz jej stracić, to innego wyjścia chyba nie masz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcin..
masz rację, ja to wiem, ze jest to raczej jedyne wyjscie,ale właśnie dlatego chciałem najpierw pogadac z kimś , zeby sie upewnić, ze takie coś ma sens, w sensie, z ejest możliwe, ze nie zwariowałem do końca tylko to uczucie jest/ moze byc prawdziwe. Wiem że musze być na 100% przekonany co do swoich uczuć i mieć taką pewnosc tego wszystkiego, zeby ona to czuła, ze nie ściemniam tylko to jest naprawdę. I muszę być tak pewny, zeby nie miała żadnych wątpliwości i zeby nie wyczuła, ze jednak się miotam. Ona mnie zna i wie kiedy kręcę ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcin..
podbijam, może ktoś przeżył coś podobnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marcin czemu nam to piszesz, zamiast jej powiedziec? Jestescie po 30tce więc powinna to dobrze odebrac, zrozumiec. Nie pozostaje nam nic jak tylko czekac co w koncu zrobisz i ewent. czy się udało :D Dusz rupe i ogarnij temat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cinekkkkkkk ogarnij kuwete
bo szambo tam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aeiouy
wyobraź sobie siebie gdy dowiadujesz się, że twoja przyjaciółka wyjeżdża na stałe bardzo daleko. Na zawsze. Co czujesz? Co robisz z tym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cinekkkkkkk odetchnie zulgą
poszuka nowej przyjaciólki cóż zycie albo zadzwoni po Panie do towarzystwa dla zdrowotności zawsze tak robił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iseliena
po prostu spróbuj ją pocałować, zobaczysz jak ona na to zareaguje i co ty wtedy poczujesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcin..
na pewno nie pocałuję jej ot tak, nie będę jej testował pocałunkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czerwona Orchidea
Chciałabym żebyś był był moim przyjacielem o którym pisałam w swoim temacie:) Twoja historia trochę przypomina moją, z tymże ja już dawno zakochałam się po uszy. A dla niego wiem, że jestem ważna, lubi mnie ale raczej to wszystko. I ja planuję sie odkochać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcin..
witaj. jak planujesz sie odkochać? co zamierzasz zrobić? Ta moja przyjaciółka też swoejgo czasu próbowała się odkochac i korci mnie jak to zrobiła, bo jesli tak jak myślę, to raczej juz nie mam u niej szans :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×