Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość marcin..

zakochałem się? to chyba niemożliwe

Polecane posty

Gość marcin..
no staram sie mówić jej miłe słowa, ale milsze niż powinien mówić przyjaiel, np. ostatnio powiedziałem jej , ze ma piękne ciało, ze jest subtelna i wrażliwa i że jestem z niej dumny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iseliena
no to powiedz jaj takim poważnym tonem, ze jest piękną kobietą i ją mocno i długo przytul

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość neeeeever again
(Nie)Mój Marcin też jest czuły i męski. Ale jak Autor topiku - niezdecydowany. Marcin - kobieta potrzebuje poczucia stabilizacji, bezpieczenstwa... nie dziw się, że teraz tak reaguje. Zraniłeś ją, odrzuciłeś, zaproponowałeś przyjaźń, boi się zmieniać role i na nowo ryzykować. Sam piszesz, że boisz sie czy jej nie zranisz, czy Ci się nie odwidzi. a co jesli Ci sie odwidzi? Czy to tak trudno wiedzieć, czy komus na kims zalezy? Mnie (nie)mój Marcin traktuje czasami jak opcje. To jest przykre, dlatego proszę, nie traktuj tak swojej przyjaciółki. nie pozwól jej poczuć się OPCJĄ, czyms co zapcha Ci strate po kimś albo KIMS, kto bedzie przez chwil wazniejszy, bo teraz tego potrzebujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czerwona Orchidea
No właśnie co oznacza dla was facetów kiedy długo przytulacie na pozegnanie kogoś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcin..
never again nigdy tak jej nie traktowałem,zawsze byłem uczciwy wobec niej i nie dam sobie wmówić, ze traktuję ja jak opcję. Nie uogólniaj prosze i nie przerzucaj swojej sytuacji na moją, bo jednak jest inna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcin..
nie wiem, co znaczy to dla facetów, ja "Moją" jak przytulam to zawsze długo i mocno aż ona sama ma juz dość ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lubisz sie umartwiac
oj tak opisy godne uwagi pióreczko lekkie jest to sie chwali a sa momenty ze przesładzasz takie troche na wyrost ale ogólnie to ksiazki wszelkiej masci mozesz czynic masz dar od Niebios

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czerwona Orchidea
marcin a jak u was z charakterkami? kłociliście sie czasem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iseliena
w sumie to dla mnie dziwne że ją długo i mocno przytulasz... to może przy okazji jak tak ją będziesz przytulał to powiedz, że chciałbyś powiedzieć jej co tak naprawdę czujesz, ale cały czas brakuje ci odwagi i na tym na dany moment skończ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcin..
Nigdy sie nie kłóciliśmy,zawsze wszytsko potrafilismy przegadać i dojść do porozumienia. Ja jestem bardzo spokojnym i ugodowym facetem, ona też nie problematyczna. oboje mamy podobne charaktery, bardzo wiele wspólnych cech i podejście do życia, chyba włąśnie dlatego,z e jesteśmy tak do siebie podobni to mozemy sie przyjaźnić tyle lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość neeeeever again
Marcin - nie pzekładam swojej historii na Twoją i nie mówię, że traktujesz ją jak Opcję. Jednak zaznaczam, że tak ktoś może isę poczuć, a kobiety lubia sytuacje jasne i klarowne. jesli mnie źle zrozumiałes, to przepraszam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcin..
iseliena dziękuję, dajesz mi fajne wskazówki, zapewne wykorzystam, tylko musze to jakoś pzremyśleć i ułożyć, no nie wiem kurde pewnie bedzie tak, ze będe myślął i układał, a jak przyjdzie moment to wypalę coś spontanicznie, bo juz nie wytrzymam i boję sie to spiepszyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcin..
oczywiście, dziękuję, ze piszesz mi ze swojego punktu widzenia, warto znać kobiece podejście ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość neeeeever again
Życzę powodzenia i mam nadzieje, że (nie)mój Marcin też się kiedys tak we mnie zakocha... na nowo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czerwona Orchidea
Ludzie są różni :) My też mamy podobne charaktery i właśnie dlatego czasem były ostre jazdy :) Gdy pracowaliśmy razem i gdy przyjmowaliśmy nową osobę do zespołu moja kolezanka mówiła do niej - "musisz sie przyzwyczaić do tego że oni się wiecznie kłócą ale to normalka, przynajmniej raz w tygodniu " :D Ale może dlatego że włąśnie pracowaliśmy razem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jjaaaa
Wiem o czym piszesz . Ja jestem po tej drugiej stronie . Byłam kiedyś w przyjaźni z facetem , wydawało się , że mu zależy. Ale to wtedy nie był mój moment , tak czułam . Nie chciałam być z kimś . Ocywiście była rozmowa w czasie , której on stwierdził , że jestem tylko jego koleżanką i nic więcej . Teraz mija jakiś czas , a ja tęsknie za nim . Mamy sporadyczny kontakt , ale teraz wiem , ze chciałabym mieć go przy sobie . Tyle , że już pewnie jest za późno. A Ty musisz się zastanowić czego chcesz , ale zawsze możesz wypić z nią kawę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcin..
dziękuję, również życzę powodzenia! no my sie nie kłócimy, nie ma do tego podstaw, oboje nie lubimy kłótni i podniesionego tonu, no ale kazdy jest inny i to jest fajne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcin..
a jaaa a czmeu za późno? nie spotykacie się?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcin..
Piszesz, ze "nie chciałaś byc z kimś". Ciekawi mnie to, czy czułas do neigo już wtedy "coś" czy zupełnei nic? nie zależało Ci na nim? przez te pytania próbuję doszukac się swojej logiki działania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To kiedy
Sie umawiacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcin..
nie wiem keidy, musiałbym najpierw do niej zadzwonić. Ona dużo rpacuje i w zasadzie to ja zawsze musze sie dostosowywać do niej, czasem też odwołuje spotkania czy przekłada. Zrestzą nawet jak sie umówię to nie ejst powiedziane, ze wszytsko od razu wyłozę na tacy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jjaaaa
Już wtedy coś czułam , ale nie byłam pewna tak jak ty teraz . Czy to jest prawdziwe. Czy to jest uczucie , czy tylko zauroczenie . A tak jak ty nie chciałam stracić kogoś bliskiego. Nie chciałam wtedy związku , ogólnie , to już nawet nie chodziło o konkretną osobę. A dlaczego za późno , nie wiem tak myślę , że dla każdego jest czas . Dostajesz szansę , nie wykorzystasz i tyle . Wykorzysta ktoś inny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jjaaaa
Jedna rada - jeżeli chociaż trochę wiesz , że coś czujesz to nie pozwól odejść , tak jak ja to zrobiłam . Może nie być drugiej szansy . Jeżeli uśmiechasz się na samą myśl o niej / bo ja tak mam/ to nie czekaj . Szkoda życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcin..
na każdego jest czas... :-( oby nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To kiedy
Zadzwonisz?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcin..
no uśmiecham się od zawsze dzięki,ze ze mna rozmawiacie, zaczynam coraz więcej widziec i rozumieć. Stary jestem, ale cżłowiek sie uczy całe życie ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iseliena
jeszcze kolejna propozycja z kobiecego punktu widzenia...możesz przyjść kiedyś na spotkanie z jedną czerwoną różą - kobiety uwielbiają (przynajmniej większość) takie symbole, to wystarczy by kobiecie dać dużo do myślenia, w zasadzie każda w miarę rozgarnięta zorientuje się, że "coś jest na rzeczy", a dla mężczyzny to taki banalny i bezpieczny gest, nic nie ryzykujesz - możesz po prostu powiedzieć piękny kwiat dla pięknej kobiety lub np jak się roześmieje i zapyta z żartem czy próbujesz ją uwieść, to wtedy nic nie odpowiadasz, grobowa mina i tyle (może mieć nawet wtedy poczucie winy, ze cię mogła zranić), gwarantowany materiał dla kobiety na wielogodzinne rozmyślania i analizowanie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcin..
:-D kurde przez to wszystko jestem tak zestresowany, ze jak myślę o telefonie do niej to mi sie coś w żołądku przestawia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcin..
o dzięki, może tak zrobię, ale z jej ulubionymi konwaliami :-) tylko gdzie ja teraz konwalie dostanę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jjaaaa
Słuchaj - jesteś o tyle w komfortowej sytuacji , że jesteś facetem . Wam zawsze wypada zadzwonić z propozycją wyjścia , jakiś pretekst itd . Kobiety z regóły czekają , uważają , żewypada by to mężczyzna wykonał ruch . Pamiętaj nic nie tracisz , a możesz zyskać .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×