Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość yoohoo

kłótnie o głupoty!

Polecane posty

Gość yoohoo

Czy WY też tak macie ze swoim partnerem, że niecierpliwie na coś czekacie(jakąś sytuacje,jakiś niezwykły dla was dzień) a gdy to już nastąpi to się kłócicie o głupote,drobnostkę i już po całym uroku? Np.dzisiaj,akurat tak było że nie mogliśmy się widzieć przez kilkanaście dni.W tygodniu wszystko ładnie pięknie słodkie smski,ta niecierpliwość kiedy go wreszcie zobaczę...No i jak się zobaczyliśmy chuj wie skąd jakaś sprzeczka,kłótnia i czar prysł z całego czekania..... Mogła bym dużo wymieniać przykładów.Masakra ja już nie wiem czym to jest spowodowane:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yoohoo
uf kamień z serca:) myślałam ze tylko my jesteśmy "nienormalni" :P Ja też jestem nerwus,obiecałam sobie pić melisę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam tak, ale
jestem dorosłym i dojrzałym człowiekiem. Wolę się ugryźć w język, gdy zdaję sobie sprawę, że mam ochotę powiedzieć coś, co niczego dobrego nie przyniesie. Wolę cieszyć się tym, co planowaliśmy. Czasem zdarza się, że mówię wprost, że nie mam dziś nastroju, więc nie będę się w ogóle odzywać - i za jakiś czas mi przechodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja to potrafię swoim zachowaniem nawet wypad na zakupy do marketu zepsuć :D :o W moim przypadku melisa nie pomoże. Mam tak, że jestem spokojna, coś pójdzie na tak i mam atak złości :classic_cool::o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Goppi
moim zdaniem zbyt idealizujesz swojego chłopaka i jak przychodzi ten dzień to nie wychodzi i się w tedy kłócicie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yoohoo
nie mam tak, ale dzięki za poradę,wiem mądre to i rozsądne co piszesz tylko że ja już dawno bym miała cały jęzor pogryziony:/ Czasami to się zachowuje jak taki zjeb że aż szok,póżniej to przemyśle to tak bardzo żałuje i jest mi wstyd za moje zachowanie. Dziś po kłótni,jak już ochłoneliśmy zapytałam narzeczonego czy w dniu ślubu też tak będzie...Powiedział z uśmiechem że przecież w dniu ślubu i tak mnie zobaczy dopiero prawie wieczorem a na weselu będziemy podekscytowani i chyba nie będzie czasu na sprzeczki...:) Szczerze to troche się boje bo nam dużo nie trzeba żeby się o coś pokłócić:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yoohoo
Goppi nie,to raczej nie to....Nie wiem,masakra jakaś,chyba pójdę szukać przyczyny do jakiegoś psychologa bo nie wiem czemu się tak dzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ooo ślub to mi minął mega spokojnie, na nikogo nie krzyczałam, jak nie ja normalnie :classic_cool: :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yoohoo
adsadsa coś mi się wydaje że nadajemy na podobnych falach;) Ile masz lat? ile stażu w związku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×