komentarze współlokatorki w stosunku do mojego chłopaka... i do mnie...

Dzisiaj go poznałam, w sumie to nie spodziewliśmy się nikogo, ja gotowałam z nim obiad była gdzieś 11 robiliśmy rosół, on był bez koszulki ona przyjeżdża i... "wow ale ciało, klaudia skąd go wytrzasnęłaś?" :o dopiero potem się przedstawiła, on się ubrał cały czas go komplementowała a potem... powiedziała mi, że wyskoczył mi syf i że mi brzuch wychodzi, że powinnam przejść na dietę :o :/ szkoda, że wczesniej mi mówiła, że wyglądam super w tej bluzce... on podłapał i zaczął mówić coś w stylu mój malutki sliczny brzuszek wychodzi i całował mnie po brzuchu to poprawił mi humor ale potem zaczęła mi mówić o moim byłym, że jak mój były u mnie spał to coś tam... kazałam jej się zamknąć i ogólnie się poryczałam a on, że przestań teraz jesteśmy razem a jego były nie obchodzi żebym nie płakała, nawet nie odpowiedział jej cześc jak jechał ja też się do niej nie odzywam głupia suka...

ano głupia. Pilnuj się...bo owa suka ewidentnie miętę poczuła...

też mi się wydaje :/

poplakalas sie? Jestes niezrownowazona emocjonalnie:O

i jeszcze zapytała jak on to zje skoro ja zgotowała trutkę....

popłakałam się z wkurwienia... doprowadził cię kiedyś kytoś do furii???

idiotka

doprowadzilo cie do furii dziecinne zachowanie wspollokatorki? Tak jestes niezrownowazona a ona pewnie sie smieje z ciebie:D Powinnas to olac, a nie przezywac:O

dzisiaj go poznalas i juz jest twoim chlopakiem?

weź jej coś odpowiedź i będzie spokuj. ale tak żeby w pięty poszło!!!

nie daj się suce! Zbierz siły i też jej coś dowal! najlepiej przy twoim facecie żeby jej się głupio zrobiło

sorki miało być dzisiaj go poznała : ona

olej ja...wiem ze to nie latwe, ale nie pokazuj, ze bola cie jej slowa. Pewnie zazdrosci ci faceta