Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mamdosyc :(

nie daje rady

Polecane posty

Gość mamdosyc :(

Witam muszę sie wyżalić Mam problemy nie wiem czy sama z sobą czy z mężem ale od początku .... mój małżonek odszedł z pracy ( mundurowy) na wcześniejszą emeryturę mimo ,ze ja straciłam pracę mamy 2 dzieci wiec ja protestowałam niestety podjął sam decyzję zapewniał ze pójdzie do innej pracy ze na pewno będzie lepiej niż było .... niestety minęło już 2 lata, do pracy nie poszedł :( ja dostałam prace wiec postanowiłam ze on zajmie sie domem dziećmi a ja pracą ale niestety wracam z pracy do domu a tam jest sajgon nieziemski brak obiadu brak środków chemicznych brak jedzenia w lodówce mąż śpi do 12 potem idze pograć lub pobiegać wraca kompie sie potem odbiera dzieci ze szkoły i znowu idze na trening wraca jest zmęczony idze spać a ja nie wiem gdzie włożyć ręce :( prosiłam błagałam straszyłam ze tak nie może być ze to jest chore nie wiem jak z nim postąpić nie mam z kim pogadać wyżalić sie ale sytuacje mnie przerasta jak go zagonić do pracy do obowiązków przecież to nie moj syn tylko małżonek partner bosz on nigdy nie był taki nawet podejrzewam u niego depresje ale on mnie wyśmiał jak zaproponowałam mu wizytę u lekarza czy jedyne wyjscie do wyprowadzka aby zrozumiał ze nie mam juz siły ??? jak myslicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamdosyc :(
nie ma chętnych na pogadankę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lepkainga
może warto spróbowac z wyprowadzką moze leń zrozumie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miliana23
Nieżle to sie chłop nie przepracowywuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poconaco
Myślę, że musisz rozmawiać. Może wychodząc wyznaczyć konkretne zadania. A w soboty organizowac wspólne prace domowe. Jeśli to nie pomoże trzeba surowiej sprawę postawić. Bo czasy kury domowej się skończyły jak partnerstwo to w ka zdej sferze. Może w rozmowie warto uświadomić mężowi, że kopie sobie własny grób/ bo ,,taka emerytura" napewno odbije sie na jego zdrowiu. Zgnuśnieje facet, skapucnieje, zaczną się choroby jeszcze zanim starość nadejdzie. Czasem pomaga zapuszczenie domu i moze wizyta Mamusi - jego mamusi??? Albo przyjaciół??? A może ktoś ,,z autorytetem" też by z nim pogadał??? Ratuj się, jego i rodzinkę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cojagadam
zrób obiad,ale nie dla niego-zapyta?to powiedz że na to trzeba zasłużyć,da w pysk?powód abys odeszła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro postanowiłaś przejac jego obowiazki zostawiajac mu pole do bycia kolejnym dzieckiem to niestety widzisz konsekwencje. Prawo w Polsce mówi wyraznie za utrzymanie rodziny obowiązani są oboje dorośli. Postaw warunki i zastanów się jak chcesz żyć. Ja osobiscie postawiłabym krótki warunek albo idziesz do pracy albo zkaładam Ci sprawę o alimenty i robie rozdzielnosc majątkową. jesli nie zastosowałby sie do tych warunków pociagnęłabym sprawę do końca:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamdosyc:(
dzięki za odpowiedzi ja już teściowa poinformowałam o tym co sie dzieje u nas w domu niby z nim rozmawiała ale wiecie co ona robi przychodzi do nas do domu i za niego zmywa i gotuje obiady ( oczywiście czasami nie jest to codziennie) wczoraj bylam juz tak nakręcona ze jak wrocił z treningu powiedziałam ze nie może byc tak dalej ze to jest chory układ to on stwierdził ze znowu sie czepiam i szukam problemu no to zaczelam sie pakowac i zadzwonilam po moja mame aby przyjechała po mnie i po dzieci zrobiłam taka jazdę ze nawet nie sądziłam ze mnie stac na coś takiego tylko dzieci mi szoda bo byly świadkami tego wszystkiego ale nie moglam sie opanować wystraszyl sie chyba zaczoł przepraszać i prosił aby została ze sie to zmieni i od stycznia pojdzie do pracy żebym mu dała szanse i czas potem jak mam przyjechała to tez mu coś do słuchu nagadała aż sie poryczał :( zostalam w domu zobaczymy coo bedzie tak mi przykro ze narazilam dzieci na taki widoku mam kaca moralnego za ta awanturę wczoraj mam nadzieje ze już nigdy nie bede musiała robic tego znowu ani sie wyprowadzać tylko czy to nie obiecani cacanki :( czemu nie może być normalnie ... :( życie samo życie tak czy inaczej dzięki za zainteresowanie czasami jak czlowiek wygada sie obcym to mu lżej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość likapikaska
patologia chłopy w domu a kobiety zarabiaja jeszcze w jak w domu cos zrobi to ok ale jak nic nie robic to juz masakra mama nadzieje ze zmieni sie u was pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×