Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wykończona mamencja

2,5 latek i jego straszny upór i ciągłe histerie

Polecane posty

Gość wykończona mamencja

Mam synka 2,5 letniego. Odkąd skończył 2 lata zaczął się robić coraz bardziej dziki i nieznośny w zachowaniu. W ogóle nie znosi nakazywania mu czegokolwiek, jest taki "nietykalny", chcę go ubrać, to mi ucieka, drze się i broni przed tym ubraniem. Potrafi stać na wpół goły i się pół godziny upierać, że nie chce się ubrać. Ma umyć buźkę i rączki po jedzeniu np. czy po spacerze, to też ze mną walczy, nie da sobie umyć, nie da wytrzeć, ucieka.Ma zjeść, to też ma wybryki,że nie usiądzie do jedzenia i że nie zje. Idziemy do sklepu, na miasto, zobaczy jakąś zabawkę i uprze się, że ją chce, że mamy ją kupić, nie kupimy, jest histeria na środku sklepu, płacz, krzyk i rzucanie się na ziemię. Jest na dworze mokro i są kałuże, potrafi wlecieć do wielkiej kałuży i umoczyć się po pas, a jak nie pozwolę wejść, jest znów histeria i szarpanie ze mną, bo on chce. Jak mu się czegoś nie pozwoli, jest jeden wielki szał, histeria, nic nie pomaga, ani groźby ani nic, w ataku histerii rzuca czym popadnie, zabawkami, co ma pod ręką.Późno zasypia wieczorem, w nocy się przebudza, tak że jestem non stop niedospana. Oczywiście są momenty, że da sobie przetłumaczyć, ale trzeba się naprawdę nawysilać, żeby wymyślić dla niego na tyle przekonującą historyjkę, aby nie rzucał się i nie szalał. Czy takie zachowanie u 2,5 latka jest normalne ? Ciągły upór, walka i wszystko na nie, rzucanie,darcie itp ? Myślałam już nawet o pójściu do jakiejś poradni psychologicznej dla dzieci, bo nie wyrabiam z moim dzieckiem, taka jestem umęczona tą ciągłą walką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wykończona mamencja
Dodam, że do 1,5 roku był spokojnym słodkim dzieckiem, mało ruchliwym i nie uciążliwym, my jesteśmy normalną rodziną, dziecko planowane, żyjemy jak zwykli ludzie, kochamy się, wychowujemy zwyczajnie dziecko, i utulimy i dajemy zakazy, gdy coś nie wolno, nie wiem czemu jest nasz maluch taki nieznośny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkl
Dzieci są z reguły na "nie", nie ważne o co chodzi. U moich działa odpuszczenie w kwestiach mało znaczących bo im bardziej Ci zależy tym bardziej dziecko mówi "nie". Jak nie chce zakładać butów to idzie boso itp. i z reguły od razu chcą te byty jednak zakładać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojtam ojtam
hmm mój jako roczniak był buntowniczy ale 2 latek to już zupełnie inne dziecko - wszystko wyjaśnisz, czasem potrzebuje paru minut żeby coś zrobić albo zakumać ale robi to, ale też nie zabraniam mu wszystkiego: dużo mu wolno i dużo współpracuje z nami od obiadu po pranie itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wykończona mamencja
Już zastanawiałam się, czy to czasem nie jest kwestia jakiegoś nieprawidłowego rozwoju synka, autyzmu itp, bo też mamy problemy z mową, mały jeszcze mało co mówi, a do tego te histeryczne zachowania. Ale jest bardzo bystry, kontaktowy,śmiały i ciekawy świata, on wręcz chłonie wszystko i chce być bardzo samodzielny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wykończona mamencja
Ale czy to normalne, że musimy omijać wszelkie sklepy szerokim łukiem, bo dziecko nie da sobie w sklepie przetłumaczyć, że nie możemy wszystkiego kupić ? Czy to normalne, że jak wstanie rano, nie da się ubrać, czy wychodząc na dwór za każdym razem nie chce albo ubrać czapki albo kurtki, czy to normalne, że jak się przebudzi w nocy i zauważy jakąś swoją zabawkę - np. wielki samochód wydający dźwięki i zabronimy mu się tym bawić, bo jest noc i ma spać, to on się drze tak, że sąsiedzi kilka pięter w dół go pewnie słyszą ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polla303
To taki bunt 2 latka, właśnie w tym wieku dzieci często są na ,,nie".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niektóre dzieci tak się zachowuję,że NIE i koniec:-) Musisz być stanowcza i cierpliwa. 'Na pewno na Twoim miejscu bym nie ulegała w pewnych sytuacjach. Mój aż taki łobuziak nie był...owszem miał małe fochy,zresztą ma je do dzisiaj,jak każdy normalny człowiek. Ale nie rzucał się w sklepie,no ale potrafił płaczem wymuszać,zresztą z czego i tak nic tym nie uzyskał. Co do jedzenia,nie biegałabym tak samo za dzieckiem. Dziecko powinno usiąść i zjeść. Nie raz widziałam jak mamy biegały za dziećmi z jedzeniem z bezsilności. A czy jak źle się zachowuje,rzuca zabawkami,robisz coś z tym? Ja np wypraszałam swoje dziecko z pokoju, i tak robię do tej pory,za złe zachowanie go wyprowadzam. Pozwalam mu wrócić jak się uspokoi i w tedy rozmawiamy,że tak nie ładnie się zachowywać itp. Jak rzuca zabawką,zabieram mu ją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polla303
W sklepie trzeba tłumaczyć, że wszystko co tam jest nie musi być przez Was kupione, bo to kosztuje bardzo duzo pieniążków, albo mówić, że tego nie da rady kupić bo to jest juz czyjeś, albo że w domu ma ładniejsze, lepsze zabawki. Troche kłamać jak robi histerie w sklepie o jakąś zabawkę to powiedzieć, że wdomu już taka na niego czeka. Moja znajoma jak szła z dzieckiem na miasto to od razu mówiła: pamiętaj żadnej zabawki Ci nie kupię, bo masz w domu dużo i nawet nie proś, skutkowało. Ale do psychologa można się wybrać i powiedzieć co i jak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bunt buntem,ale nie powinnaś tolerować złego zachowania u dziecka. Jeżeli rzuca zabawką zabierz mu ją,jeżeli jest nie grzeczny wyproś z pokoju. 2,5 latek to nie roczne dziecko,zresztą i roczniakowi nie na wszystko można pozwalać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polla303
A z jedzeniem rzeczywiście bym za Nim nie biegała, nie prosiła, zglodnieje to sam poprosi o coś do jedzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
polla303 Ale jak mu powie,że w domu na niego taka czeka i co potem? Pójdzie do domu a tam nie ma tej zabawki... A niektóre dzieci mają dobrą pamięć do tego co rodzice mówią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niektóre dzieci tak się zachowuję,że NIE i koniec:-) Musisz być stanowcza i cierpliwa. 'Na pewno na Twoim miejscu bym nie ulegała w pewnych sytuacjach. Mój aż taki łobuziak nie był...owszem miał małe fochy,zresztą ma je do dzisiaj,jak każdy normalny człowiek. Ale nie rzucał się w sklepie,no ale potrafił płaczem wymuszać,zresztą z czego i tak nic tym nie uzyskał. Co do jedzenia,nie biegałabym tak samo za dzieckiem. Dziecko powinno usiąść i zjeść. Nie raz widziałam jak mamy biegały za dziećmi z jedzeniem z bezsilności. A czy jak źle się zachowuje,rzuca zabawkami,robisz coś z tym? Ja np wypraszałam swoje dziecko z pokoju, i tak robię do tej pory,za złe zachowanie go wyprowadzam. Pozwalam mu wrócić jak się uspokoi i w tedy rozmawiamy,że tak nie ładnie się zachowywać itp. Jak rzuca zabawką,zabieram mu ją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wykończona mamencja
Owszem, jak rzuca zabawkami reagujemy, wyprowadzamy go do jego pokoju, udajemy, że wyrzucamy zabawki, które porzucał, ale to nie skutkuje, on itak dalej się drze i jak np. wyrzucimy mu za drzwi jedną rzuconą zabawkę, pójdzie po drugą do pokoju i też rzuci. Kiedyś się uparłam, że wyrzucę mu wszystkie zabawki, jakimi rzuci i po kolei udawałam, że idę wyrzucić każdą, rzucał do utraty tchu, aż się cała reklamówka zabawek nazbierała do wyrzucenia. Darł się i darł, dopiero po dłuuugim czasie przestał i przeprosił. Na drugi dzień to samo , znów rzucanie, odstawiłam do pokoju, to wybierał ciężkie zabawki i rzucał w pokoju w szybę - specjalnie. Jeszcze najwięcej pomaga własnie takie wymyślanie historyjek, jak tu któraś Was opisala, że po prostu układam jakąś bajkę, że nie możemy kupić zabawki, bo Pani w sklepie powiedziała ,że popsuta itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polla303
czasami trzreba wymyslać jakieś historyjki, bo co juz w końcu zrobić. a Wiem, że dzieci mają dobrą pamięć i może pamiętać że niby zabawka czeka w domu na niego, ale w domu zawsze jakoś sobie człowiek poradzi a w sklepie to już gorzej, bo wszyscy patrzą na Ciebie jakbyś nie wiadomo co dziecku robiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polla303
A ja bym wszystkie zabawki wyniosła do piwnicy i powiedziała, że skoro nie umie się ładnie bawić to zabawek w ogóle nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wykończona mamencja
Cięzko z takim malcem, kocham go niesamowicie, ale jak ma te napady histerii, to jestem tak zła i czuję się taka bezsilna, że szok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wykończona mamencja
Zastanawiam się, czy to zwykły bunt tego wieku, czy rośnie mi mały bandyta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak rzuci zabawką to ją zabierze (tylko nie oddaj mu po godzinie),i wyproś z pokoju,niech popłacze,pokrzyczy,pozwól mu wrócić jak się uspokoi. Jak płacze i wraca,wypraszaj go, i tak do skutku aż będzie spokojny. Jak się uspokoi dopiero pozwól mu wejść i porozmawiajcie. Jak chce zabawkę to powiedz,że zabawki są dla grzecznych dzieci,aby ją dostać musi się ładnie zachowywać. A jak będzie niszczył zabawki to nie dostanie nowej. Lepsze takie reguły niż dać wejść na głowę sobie. Ja wypraszam do tej pory swoje dziecko z pokoju za złe zachowanie, i zawsze to pomaga. No tylko widzę,że Twoje dużo bardziej rozrabia niż moje:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wykończona mamencja
Ja tak właśnie robię, jak Ty, wiewióro. Z tą różnicą może, że po godzinie oddam mu jednak te zabawki, jak przestanie płakać i przyjdzie się przytulić.Ale cała ta scena z odstawianiem do pokoju i zabraniem zabawki to naprawdę męczarnia, okropne darcie dziecka, wybieganie z pokoju i rzucanie , znów darcie i im bardziej jestem nieugięta i odstawiam do tego pokoju i zabieram, tym więcej się drze i wariuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wykończona mamencja
Przez miniony weekend - tylko 2 dni - mieliśmy z 5-6 takich scen.Wykończyć się można.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Musisz teraz reagować. Z bandytą przesadziłaś:-). Jak teraz będziesz reagować to będzie coraz lepiej. Bo tak tego zostawić nie można,bo będzie coraz gorzej. Zabieraj każdą rzuconą zabawkę i chowaj. Nie kupuj mu na razie nowych,powiedz,że nową kupisz mu ale jak zacznie szanować te co ma w domu. Mój kiedyś taki cyrk zrobił,że chce to i koniec,szedł całą ulicę za rękę ze mną i płakał. A niech ludzie patrzą, to co lepiej na głowę dać wejść dziecku. Krzywda mu się nie działa. Ze 2-3 sytuacje takie i zrozumiał,że płaczem nie wymusi bym mu czegoś kupiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moja 2,5 letnia córka
Nie zachowuje sie tak. Jak byłysmy w sklepie i był fajny wózek z lalką, to pojezdziła troche po sklepie, ale jak potem trzeba było iść to zostawiła i juz. Tez ucieka przed ubieraniem, ale to na żarty i jak mówie ze znowu bedzie chora i nie pojdzie do dzieci do przedszkola - to ubiera sie raz dwa. Kazde dziecko inne, ale jakbym miała takie rewolucje jak ty to bym na łeb dostała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy normalne? naturalne!a jakie dziecko lubi zakazy,nakazy, i gdy cos jest po nie jego mysli? ? żadne!!!!!, nawet najgrzeczniejsze dzieci nienawidzą jak cos jest wbrew ich przekonaniom i chęci, no ale tak bywa.Wsiekają sie ze ich fanaberi sie nie spelnia i swoje "Ja" pokazują w sposob histeryczny czy przekorny ,buntny Z obserwacji widze u moich że żadne z nich nienawidzi jak cos im sie dyktuje, i rozkazuje, ale wiedzą ze muszą to wykonać ,i sie do prosby/grozby rodzica stosowac,bo inaczej bedzie źle na ich niekorzyść,i nie ma że boli.Ma tak byc jak tato albo mama powiedzieli i koniec Do tego ja na twoim miejscu malemu bym szelki zakupiła aby wariacji takich nie odwalaj na dworze jak opisalas,bo bezpieczenstwo najwazniejsze i nie daj cos jak wyrwie ci sie z chodnika na ulice to dopieor bedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wykończona mamencja
Nie, my też nie kupujemy na zawołanie. Też czasem idzie ulicą i krzyczy a ludzie się patrzą, lub jak zaskutkuje wymyślona opowiastka z naszej strony, nie ryczy, ale wciąż się odwraca i pokazuje na sklep i wciąż przeżywa, że nie dostał i tak całą drogę do domu.Do czasu, aż zapomni o fakcie. Ostatnio zrobił histerię tylko dlatego, że z pudełeczka tiktaków, które mu kupiliśmy, wypadł mu jeden cukierek i chciał nowe pudełko ze sklepu, bo z tego mu wypadło. I ryczał całą drogę do domu, że nie chce tego pudełka. Za drugim razem gdy kupiliśmy tik taki, ta sama sytuacja, mąż udał, że wraca się do sklepu i wymienia mu pudełko, to małego pocieszyło, ale chwilę był spokojny i znów mu coś nie pasowało w tym pudełku tik taków i znów marudził i tak non stop całe dnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My jak zabieramy zabawkę to nie oddajemy po godzinie,w tym rzecz. Udajesz,że wyrzucasz,a tak na prawdę on wie,że zaraz mu ją i tak oddasz. Raz miał cały dzień zakaz na klocki, bo ich po sobie nie pozbierał jak prosiłam tylko nimi rzucał. Od tamtej pory o nie dba. Może ktoś pomyśli,że tresuje swoje dziecko,ale nic podobnego:-) Po prostu nie chcę mieć właśnie takich histerii,i nie mam. Zawsze pomagamy mu sprzątać, w tym nie ma problemu ale nie sprzątamy za niego. Nie można tolerować takiego zachowania. To samo jak kiedyś słyszałam zawsze wymówki znanej mi osoby, a bo to bo to a to teraz bunt 2 latka itd itd, dziś dziecko 5 lat i dalej rozrabia. A inne dzieci leje, kopie. I tak własnie się skończyło wieczne tłumaczenie dziecka. A co robi cały dzień? Bo wątpię by cały dzień histeryzował? Lubi spędzać czas z wami? Rysować bawić się autami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wykończona mamencja
Ho ho, tłumaczenie, że jak się nie ubierze, to będzie chory i będzie musiał łykac syrop, którego nie lubi, też przerabiamy - nie działa ta gadka w ogóle.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz autorko, najgorsze co robisz, to że tylko udajesz i syn zobaczyl ze na powaznie swoje grozby nie realizujesz, przyklad z zabawkami U mnie straszak jest czarny worek i nie udaje, jak bylo cos nie tak to chyc do worka i na strych.Jak twoj synek by zobaczyl ze czystki na polkach powoli zaczynają sie robic, a zabawek zaczyna umykac w oczach to by doprawdy przemyslal co nie co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestes zdecydowanie za łagodna do dziecka i nie masz w sobie tej dominacji rodzicielskiej, a twoje dziecko widzi, ze moze tak pogrywac z tobą, wszystko prze to że rygor nie zostal zaprowadzony ,do niektorych nie trzeba rygoru stosowac, mozna prosba jednym zdaniem dotrzec ,a do innych no niestety nie da sie po dobroci i prosbami czy udawaniami Dziecko musi wiedziec ,ze jego zachowania powodują u rodzica gniew i zlosc, to jest naturalna reakcja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×