POROD za granica a w PL czy ktoras ma porownanie??

jw

Ja mam. Franka rodzilam w Pl, a Tomaszka w DE. Oba porody naturalne, oba po terminie, oba bez znieczulenia. Oba strasznie dlugie (liczone od regularnych skurczy co 7 minut - oba tym sie zaczely - pierwszy 72 godziny w tym 2 godziny nieefektywnego parcia bez partych; drugi 21 godzin, w tym 30 minut parcia). Niby oba podobne a jednak zupelnie rozne...Pierwszy do tej pory mnie przesladuje, taka potworna niemoc tak w trakcie jak i po nim. Drugi wspominam z wielkim usmiechem na ustach. Pomimo tego ze nie rozumialam poloznej (maz robil za tlumacza) poprowadzila mnie super! Zero naciecia, zero szwow, od razu siadalam normalnie, funkcjonowalam bez problemu. Po pierwszym gigantyczne naciecie, 15 szwow, parcie w narzuconej pozycji.... Jesli przyjdzie kolejne dziecko to tez chce rodzic tutaj, nigdy wiecej porodu w Pl!!!

Rodzilam raz za granicą, dwa razy w Pl..Zbyt wiele sie nasluchalam i naczytalam jak w Polsce polozne potrafia kobiety rodzące traktowac, wiec zdecydowlam sie na "prywatne" rodzenie Mialam osobną sale,personel baardzo mily, kompetentny,bez zastrzezen,z zadną sie nieuprzejmoscią nie zetknelam,i nie wiem czy to bylo za sprawą "oplaty" czy akurat na takich przykladnych trafilam Za granicą rodzilam bez zadnych tam komplikacji czy traumy,personel wporządku,mimo ze nie oplacony. To byly moje pierwsze dzieci- blizniaki, pokazywali mi jak z maluchami nalezy sie obchodzic, wiec przeszkolona zostalam dosyc porządnie ;) A i co mnie miile zaskoczylo, nigdy nie spotkalam sie z naciskiem na karmienie piersią,gdypowiedzialam jak mam zamiar karmic to pod tym katem byl mi wyklad wyłozony w jakich dawakch i ilosciach,ile rayz dziennie. Co niektore moje znajome za samą informacje to dostają po łbie ze cycka nie zamierzają dawac i lincz wtedy jest

Toksyczna, a ile sie placi za porod w pl w prywatnym?

ja mam wybor albo PL albo Belgia, chyba jednak zedcyduje sie na to drugie :p

w UK za duzo sie nasłucham by sie zgodzić tam rodzić .Może zalezy od miasta ale w tym gdzie ja jestem to poród i opieka po zostawia wiele do zyczenia. W PL rodze też w prywatnej klinice ale na nfz wole dac pielegniarce od noworodków i położnej kase i wiem ze bedą skakać koło mnie niż 5000 wywalić w błoto a one biedne nic z tego nie bedą mieć

a jaka to prywatna klinika, a porod na nfz? mozesz sie podzielic ta wiedza?

ja rodzilam tylko za granica, we Wloszech i wspominam ten porod bardzo dobrze. Byl to szpital panstwowy, nie mialam tam swoich znajomych poloznych, jedynie lekarza u ktorego bylam 2 razy na wizycie przed porodem, ale i tak dyzur tego dnia miala inna kobieta. Polozne super pomoc, pani lekarz tak samo dyspozycyjna, pomocna i wesola. Znieczulenie na zyczenie. Pozycje do rodzenia jak chcialam. Opieka po tez fajna, choc dziecko caly czas bylo przy mnie (poza pierwsza noca), nawet jedzenie dobre hehe

krótko mówiąc można porównać jak lot w kosmos i jazdę rowerem górskim po górach ;)))) rodz w Belgii

na śląsku w bielsku albo w katowicach są dwie prywatne gdzie rodzisz w dobrych warunkach a poród masz refundowany