Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość magadalana 88

Wyrzuty sumienia, że mam ochotę na seks... Jak temu zaradzić?

Polecane posty

Gość magadalana 88

Jestem w stalym zwiazku, wszystko ok poza jednym Doprowadzil mnei do tego stanu swoja oziebloscia w lozku, ze mysle o sobie zle. ze jak mam ochote na seks to mam wyrzuty sumienia ze jestem zboczona bo chce wiecej od niego mowil mi czasem ze ja ciagle o jednym, ze za duzo chce itd jak sobie z tym poradzic?... gdy tylko on odmawia to ja sie zamykam w sobie, on sie wkurza ze znowu swiruje z seksem... ratunku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magadalana 88
Wiem, pewnie pelno takich tematow... ale ja mam problem, nie wiem co robic. co myslec, zeby nie miec wyrzutow sumienia, ze MAM OCHOTE ale mam ochote tylko na niego, nie to ze seks... czuje sie upodlona, gorsza, zboczona...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magadalana 88
Widze ze i tu mi nikt nie doradzi, nie mam juz sil chyba pora skonczyc z tym wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doświadczony przez życie
Wymień faceta na takiego, który chce więcej od ciebie i problem zniknie. Nie męcz się z takim, bo jego nie zmienisz, a tylko doła zaliczysz, a szkoda, by normalnie chcąca kobieta marnowała się dla kogoś, kto tego nie docenia. Niestety, w tym kraju króluje pogląd, że kobiata, której się chce tyle ile przeciętnemu facetowi to nimfomanka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magadalana 88
problem w tym ze go kocham i laczy nas cos wiecej... dziecko. wiec nie moge ot tak tego skonczyc. kocham go i poza lozkiem jest swietnie... ale w lozku jest zle. na poczatku bylo super, mielismy podobne temperamenty, zachcianki, upodobania. cieszyl sie ze jestem taka na niego napalona. a on na mnie i to nie przez ciaze sie to zmienilo. nie wiem, chce to ratowac, znalezc rade albo na niego i jego male potrzeby albo na moje mysli. nie moge przeciez myslec zle o tym, ze mam potrzeby. a jednak..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doświadczony przez życie
jeśli mu się odechciało, to sprawa gorsza. Załatw opiekunkę do dziecka na godzinę lub dwie byś miała wolną głowę i weź faceta na rozmowę, niech wyjaśni dlaczego mu się odechciało. I niech się nie wykręca sianem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magadalana 88
czyli co, nie ma rady na niego ani na moje mysli?... cholera jak bylam sama i sobie robilam dobrze to czasami ale rzadko miewalam wyrzuty sumienia, ale w sumie nie twierdzialam ze to zle co robie. teraz mam faceta, moglibysmy to robic jak tylko chcemy a ja nie moge sie doczekac chocby cienia seksualnej uciechy... wiadomo jesli robimy to rzadko to po 3 minutach jest final u niego. nie stresuje go tym, mowie ze jesli sprobujemy jutro to i dla mnei cos bedzie z tego.. moze robie zle? ale jak go opieprze to chyba tez nie zrobie dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doświadczony przez życie
napisz jeszcze w jakim wieku jest dziecko, kiedy mu się odechciało i kiedy tobie tak bardzo zaczęło się chcieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sie mu odechcialo i juz widocznie to nie bylo uczucie tylko fascynacja i tyle masz pecha dziewczyno bo co nie zrobisz to bedzie bolalo i juz nie ma latwych rozwiazan

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magadalana 88
doświdczony- takich rozmow bylo juz sporo. szczerych, oczyszczajacych... i nadal to samo. sa okresowe poprawy ale ogolnie sytuacja wyglada marnie. tymbardziej ze jesli nalegam na seks a widze ze on sie wykreca i odpycha mnei, to ja nie wytrzymuje i robie jakies uwagi na ten temat, ze jak zwykle nie ma ochoty itd. a wtedy juz w ogole mogila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magadalana 88
mnie sie chcialo zawsze. od poczatku. nawet w ciazy, poza moze pierwszymi tygodniami, ale to chyab zrozumiale i pologiem. dziecko ma pol roku i spi tak mocno ze moglabym jeczec z rozkoszy a by sie nie obudzilo.. ale nie mam okazji nawet wzdychac heh. jemu sie odechcialo jeszcze przed poczeciem(planowanym) dziecka. tlumaczyl to wtedy, dosc przekonujaco, zmiana pracy, pozniej stresem bo costam, pozniej bo chorowal- miesiac po grypie a on nadal "odczuwa" ze mu sie przez to nei chce... nie utylam, nie zbrzydlam, wszyscy chwala jaka mam figure po ciazy. kochanki nie ma, porno nie oglada. jakby w ogole za dotknieceim magicznej rozdzki mu sie wylaczyla ochota na seks. zadna bielizna, gadzety, filmiki. nic nie dziala na dluzsza mete.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magadalana 88
wiem ze mnie kocha, ale nie wiem czy go pociagam. czy moze juz zadna kobieta nie jest w stanie mus ei seksualnie spodobac... normalnie potrzebuje czasem czulego, czasem mocniejszego seksu, czy to dziwne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doświadczony przez życie
Ja przez 15 lat byłem w dokładnie odwrotnej sytuacji. Dopiero postawienie sprawy na ostrzu noża pomogło, wzięła się w garść i jest nieco lepiej, a najważniejsze, że ona zaczęła chciećcośz tym zrobić. Powiedz mu, że albo ty odchodzisz wraz zdzieckiem, bo tak nie możesz żyć, albo on idzie do seksuologa i cośz tym robi. Terminy wizyt nie są odległe, więc możesz mu dać na to czas: 2-3 miesiące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze macie rozne temperamenty, z tego co pisze sz to co , ty masz ochote codziennie...? JA np jako kobieta , mam moze ochote raz w tygodniu, a mam faceta ktory chce nawet 2 razy dziennie imnie to wkurza i obarcza poczuciem winy. Moze trzeba cos zmienic, zabierz go z domu, wyjsci eczasami zmiana 4 scian i tapet pomaga, al ekazdy ma inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magadalana 88
nie to ze codziennie ale raz na 10 dni przez 3 minuty mimo np minetki to dla mnie za malo.. doswiadczony ale ja go naprawde kocham i nie bylabym w stanie odejsc, taka jest prawda. wiem ze krzywdzi mnei tym i on chyba tez wie, mimo ze sie zlosci jak wyciagam ten temat. do seksuologa na pewno nie pojdzie, nie ten typ faceta. pod ziemie by sie zapadl. probowalam go i przetrzymac czasowo, i plakalam i robilam awantury. robilismy badania hormonow... zupelnie nei wiem co jest. teraz chyba chce juz tylko zmienic siebie, bo nie wiem czy jego libido sie da...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doświadczony przez życie
Braku kochanki nigdy nie możesz być pewna. Może za bardzo wczuł się w rolę ojca i głowy rodziny. Najlepiej wyślij go do specjalisty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magadalana 88
jest mi dzis szczegolnie zle z tego powodu... wczoraj byl 1 minutowy seks, bo dal sie namowic na obejrzenie porno. i myslalam ze moze dzis bedzie jakas kontynuacja, cos dluzej, cos dla mnie. ale jak tylko mu wspomnialam jak pisalismy smsmy jak byl w pracy, to sie obruszyl... ze znowu czegos oczekuje :( co ja mam sobie herbate z bromem robic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doświadczony przez życie
Nie zmieniaj siebie. Ja też próbowałem pójść tą uliczką i więcej sobie biedy narobiłem niż pożytku. Nie mówię, że masz od niego odejść, ale walizki możesz na pokaz zacząć pakować. Jeśli on nie pójdzie do seksuologa, to ty pójdź. Ja tak w końcu zrobiłem. Oficjalnie to ja się leczę a tak na prawdę zajmują się moją żoną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magadalana 88
co ciekawe nie bardzo jest czym obnizyc libido, tym bardziej u kobiet. chyba ze jakies specyfiki od specjalisty, ktory sie puknei w glowe jak mu opowiem alnbo nielicencjonowane srodki.... a jemu podniesc proachmi libido?... a czy to sprawi ze bedzie mnie pozadal? nie, to tylko wywyola sztucznie te reakcje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magadalana 88
doswiadczony a rzeczywiscie zona Cie bardziej pragnie i zblizen? bo nei wiem jak moze Twoje leczenie wplywac na nia. jakies zachowania Ci podsuwa lekarz? to idzie sie do terapeuty, seksuologa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doświadczony przez życie
Po swojej pierwszej wizycie będą chcieli go zobaczyć, będzie musiał pójść na rozmowę w twojej sprawie, po czym nim się zajmą. Brom jest dobry na krótką metę, ale bardziej szkodliwy. Na mnie działa androcur, ale ma straszliwe skutki uboczne. To jemu musi się znowu zacząć chcieć. Hmmm. A może on panicznie boi się drugiej ciąży?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magadalana 88
ciazy sie nie boi, wczesniej jechalismy na tabletakch, teraz znowu je biore. z dziecka jest zadwolony, w przyszlosci chce powiekszyc rodzine. jak ja bym chciala zeby cos sie zmienio, chcialabym byc pozadana. tesknie za tym bardzo. placze czasami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doświadczony przez życie
Problem rozpoczęcia leczenia polega na przełamaniu strachu. Musicie iść do seksuologa (poradnia seksuologiczna, refundowana przez NFZ). Moje leczenie wpływa o tyle, że ona chodzi na regularne konsultacje, obecnie z psychologiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doświadczony przez życie
Jej podejście zmieniło się o tyle, że na razie bardziej zwraca uwagę na moje potrzeby i powoli się przełamuje. Na razie było za mało konsultacji, by odniosły jakiś wyraźny skutek, ale przynajmniej jest świadomośći chęć zmiany. Co do środków nielicencjonowanych, niestety ich użycie jest niebezpieczne. Ja nabawiłem się zagrożenia osteoporozą, o tyle poważnego, że przez dwa miesiące dentystka nie mogła mi dopasować protezy zębowej, bo układ kości szczęki ulegał ciągłym zmianom. Poza tym przyśpieszone starzenie się, nagłe siwienie, problemy w wykonywaniu obowiązków służbowych i tp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doświadczony przez życie
skok w bok teżbrałem pod uwagę, ale w porę się opamiętałem i zdałem sprawę, że więcej przyniesie szkody niż pożytku (jeszcze większe wyrzuty sumienia, mimo, że to rozwiązanie mi żona sugerowała)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×