czuję coś do niego, a on żonaty :/

dlaczego ja zawsze trafiam na zajętych? :/ będę sama do końca życia

to masz problem. dlaczego? czysty atawizm- samiec zajęty = samiec pożądany, wypróbowany, niewybrakowany. ;)

ee, nie sądzębym go pożądała ze względu na jego obrączkę. imponuje mi inteligendcją, osobowościąi wyglądem. raczej działa tu regułę: "jak jakiś fajny chłopak się trafia, to już złapany". jego żona poleciała na niego pewnie z tych samych względów co ja teraz. i tak jest kurwa z każdym facetem, który mi wpadnie w oko. JUŻ ZAJĘTY, ZAWSZE ZAJĘTY. odbiję kiedyś którejś jakiegoś i chuj!

Nie trafiłas jeszcze na odpowiedniego ;) ja zresztą też

no coś to długo trwa - mam już 26 lat :/ większość koleżanek jest po ślubie, a mnie pewnie zostaną rozwodnicy :/

a dbasz o siebie? to bardzo ważne, a jeszcze ważniejsze zeby nie siedziec w domu..

raczej dbam o siebie, chociażcoraz mniej mi zależy. kiedyśczęsto wychodziłam, ale nikogo nie poznawałam. z imorezy wracałam jeszcze bardziej zdołowana, właśnie tym faktem. teraz w zasadzie nie wyłażę już nigdzie, tak od pół roku

raz w życiu...nie bedąc jeszcze mężatką przespałam sie z zonatym facetem a chociaż jego zona się nie dowiedziała to ja do dziś mam wyzuty sumienia.osobiście nie chciałabym żeby jakaś zdobiła to mnie, choć to praktycznie mission impossible bo prędzej od mojego pana by kopa w doopcie zaliczyła. :)

^ żona tego, z którym się przespałaś myślała pewnie tak samo. :D

to bez sensu, nie przejmuj sie. Badz pewna siebie. A chodzisz na imprezy sama czy z kolezankami? Ja zawsze chodzilam z kolezankami, ostatnio poszłam sama do tego samego towarzystwa i zagadało do mnie 2 facetów, którzy poprzednim razem nawet na mnie nie spojrzeli. A moze na tych imprezach są sami zajęci albo pijani.. Każdy szuka miłości, ktoś na pewno szuka Ciebie ;)

ee, ja się z nim na pewno nie prześpię. nawet go nie prowokuję w żaden sposób. facet ewidentnie trzyma dystans - ma zasady i kocha żonę. chodziłam na imprezy z koleżankami, rzadko kiedy któryś podszedł, jak już, to zawsze do jednej i tej samej, ale ona i tak ich olewała. ja już się poddałam, nie mam najmniejszej ochoty łazić na żadne dicho. kogoś wartościowego trudno tam spotkać. prędzej w pracy - tylko że właśnie są zajęci

@ lmkhjgftr jeśli wyglądała jak ja teraz to swobodnie mogła, jesli nie, to sama rozumiesz cofając sie o 18 lat argumentów wstecz ;)