Jest kimś innym w necie niż w realu.

Spodobał mi się pewien chłopak. Wydawał mi się miłym, spokojnym facetem, więc po pewnym czasie pogawędek postanowiłam dodać go do znajomych na fejsbuku. Weszłam na jego profil i kurcze... szok. Koleś nie dość, że wulgarny i arogancki, słownictwo jak z rynsztoka (nie będę cytować, ale tak obrzydliwych tekstów dawno nie słyszałam), to jeszcze umieszcza na swoim profilu jakieś fotki na cmentarzu i reklamy zakładów pogrzebowych... Nie wiem co o tym myśleć. W realu nieśmiały, zakompleksiony chłopak, w necie obraża innych...

czesto tak jest:)

Cholernie się rozczarowałam jego osobą. Po tym wszystkim nie za bardzo wiem, jak z nim rozmawiać w cztery oczy. On wciąż jest dla mnie strasznie miły, uprzejmy, ale to, co odkryłam, pokazuje, że ma dwie twarze :(

może mu powiedz co czytałaś na tym forum. Porozmawiaj i zobacz co on na to odpowie.

Weszłam też na adres bloga, który prowadzi, no i niestety moje przypuszczenia tylko się potwierdziły. Mnóstwo tam obraźliwych notatek, zdjęcia jakichś wyuzdanych panienek z dość prostackimi opisami, jeszcze te jego dyskusje z równie "kulturalnymi" kolegami... Brak słów :(

Tak właśnie się zastanawiam nad tym. Na ile to popisywanie przed kolegami, a na ile on sam. Czy ludzie potrafią udawać aż do tego stopnia?

Pewnei kolegom mówi, że już nie wytrzymuje z tym lukrem i cukrem w stosunku do jednej dupy, którą wyrywa, ale jeszcze tydzień dwa i jak ją już przeleci, znowu będzie sobą.

Widocznie ma podwójną osobowość. Cicha woda brzegi rwie.