jestem złą kobietą, żaden facet ze mną nie wytrzyma

No to poczytaj swoje wlasne posty w tym topie poczawszy od naszej wczorajszej rozmowy. Jesli po tym nadal nie bedziesz rozumial to znaczy ze ta dziewczyna miala szczescie ze z toba sie nie musi uzerac.

Wiesz Zuza,czułem już wtedy że może kogoś Ci przypominam i dlatego jesteś do mnie uprzedzona,ale teraz ten wniosek coraz mocniej mi się nasuwa na myśl.Od samego początku byłaś na nie,a teraz (nie wyjaśniając nawet czemu) zaczynasz się do mnie przp...ć.Napisz w końcu co masz do mnie,zamiast strzelać focha że śmiem nie rozumieć Twoich mglistych... nie,nie użyję tu słowa "aluzji",bo nawet klasyczne aluzje są bardziej czytelne.

Rycerzu...Ty naprawdę nie rozumiesz. :D Podobnie było na temacie Sarenki. Przypomnij sobie.

Krotkie pytanie - chciala cie ta dziewczyna ? Wyszlo Ci z nia ?

"Krotkie pytanie - chciala cie ta dziewczyna ? Wyszlo Ci z nia ?" Zuza,tak na dobrą sprawę nie mogłem się nawet zdobyć na to,by do niej pojechać,bo sam miałem sporo wątpliwości.Nie chciała ciągnąć rozmowy,ale fakt że nie widziała mnie od tych wrześniowych dni.Uzciwie dodam,że od początku załóżyłem,że spróbuję tylko raz,więc nie mogę napsać że "mimo silnych zabiegów nie uległa",bo silnych zabiegów z mojej strony nie było. I jaki z tego morał: że nie należy brać poważnie flirtującej małolaty,bo ona to robi dla sportu,a nie żeby naprawdę kogoś zarwać? IMO,na temacie Sarenki Zuza też przyp...ała się do mnie i to nieźle... ale była równie konkretna co tutaj :P

Przypierdoliles to sie kolego TY do mnie a nie odwrotnie. To Ty zaczales ten temat i to TY nagabujesz o wyjasnienia.

A tak z reka na sercu - jestes prawiukiem ? Bo takie sprawiasz wrazenie.

Rycerzu - przed Zuzą ja Ci rzuciłem rękawicę. Przypomnij sobie za co. ;)

Zuza,no teraz to już przegięłaś.Nie,,nie jestem.Mam za sobą kilka związków,a ostatnie za mną to małżeństwo (w sumie związek z dwucyfrową liczbą lat).I wybacz moją niedomyślność,ale ostatni raz dziewczynę w podobnym wieku do tamtej (nawet ociupinę młodszą,bo 18-kę) miałem w sumie ponad dekadę temu (a takiej różnicy wieku,jak się pewnie domyślasz,jeszcze nie miałem w związku),więc raz że już trochę nie pamiętam jakie są dziewczyny w tym wieku (choć przyznaję,pewne różnice w komunikacji już wtedy były),a dwa że nie mam pewności jak taka dziewczyna postrzega faceta w moim wieku. I nie mów że każda tak samo,bo nawet tutaj pisywały takie o nieco innym podejściu! Co,postanowiłaś mnie zgnoić,bo ŚMIAŁEM pomyśleć o zaangażowaniu się w związek z o tyle młodszą kobietą? IMO (odnośnie posta z 18:14): no właśnie k... nie rozumiem,o co Zuzie chodzi i pokornie to przyznaję,oczekując wyjaśnień! A Ty mi rzuciłeś rękawicę za (Twoim zdaniem) zbyt autorytarne podejście do tematu.Tylko co to ma do mojego tematu?

No to jak jestes taki ogier to dlaczego nie podszedles ? Przeciez po kilku zwiazkach i malzenstwie to zarwanie takiej malolaty powinno byc dla ciebie jak kichnac.

Domyśl się.

"No to jak jestes taki ogier to dlaczego nie podszedles ? Przeciez po kilku zwiazkach i malzenstwie to zarwanie takiej malolaty powinno byc dla ciebie jak kichnac" Niby czytałaś,a nie czytałaś.Nie,nie jak kichnąć!Własnie dlatego,że była aż o tyle młodsza (żona była równolatką). Przecież pisałem,że ja też mam spore skrupuły i obawy odnośnie czegoś takiego; gdyby była 10 lat starsza,to bym bez wahania to zrobił,a w tym wypadku sprawa wymagała szczególnej delikatności.Rusz głową,gdybym od razu zasadzał się na małolatę żeby ją po prostu zaliczyć,to czy myślałbym nad tym tak długo?NIE PLANOWAŁEM TEGO! IMO: zaczynasz naśladować Zuzę?Odgrywasz się za Iftar? :P

Zalewasz. Pisales ze sie do niej podjarakles ale ona nie wykazywala zainteresowania Toba. Teraz cos probujesz poprzestawiac. Moze znajdz tamten temat i tamte Twoje wypowiedzi.

Ja tylko dokuczam i bardzo dobrze się bawię patrząc, jak nie chcesz dodać dwa do dwóch.

"Zalewasz. Pisales ze sie do niej podjarakles ale ona nie wykazywala zainteresowania Toba." Zuza,a Tobie się nie pogibało z jakimś innym tematem?O fiasku to dowiedziała się tylko jedna z Kafeterianek i to na mailu. Może naprawdę ustawiłaś mnie od razu w pozycji "tego złego" przez pomylenie mnie z kimś innym?

"Ja tylko dokuczam i bardzo dobrze się bawię patrząc, jak nie chcesz dodać dwa do dwóch" Krasnalu,to oświeć mnie,jak w takim razie prawidłowo zapisać to równanie? :P

xXxXxXxTtTtTt ,według mnie Trochę ściemniasz ,co można robić z taką małolatą,o czym rozmawiać? Nie pisz mi tylko że jest nad wiek mądra, rozwinieta itd.Chodzi w zasadzie tylko o seks,młode ciało itd ,ja nie twierdzę że nie można się w takiej młodej lasce zabujać ,w końcu faceci to wzrokowcy.Ale te twoje argumenty trochę naciągane ,uważaj bo pękną jak chińska gumka w majtkach :P

"xXxXxXxTtTtTt ,według mnie Trochę ściemniasz ,co można robić z taką małolatą,o czym rozmawiać? Nie pisz mi tylko że jest nad wiek mądra, rozwinieta itd.Chodzi w zasadzie tylko o seks,młode ciało itd ,ja nie twierdzę że nie można się w takiej młodej lasce zabujać ,w końcu faceci to wzrokowcy.Ale te twoje argumenty trochę naciągane ,uważaj bo pękną jak chińska gumka w majtkach" Aaaa,o to chodzi?Czyli jednak zostałem powszechnie uznany za zwykłego miłośnika młodego mięsa? Luis,laska naprawdę była niebanalna?O czym rozmawiać?Pracuje w tej samej branży co ja,studiuje kierunek,którego podstawy są zbieżne z moimi zainteresowaniami,poza tym to naprawdę nie była głupia dziewczyna.Trudno,nie wyszło,nie zawsze wszystko w życiu wychodzi; teraz wręcz chwilowo mnie zniechęciło do dużo młodszych,ale los jest złośliwy i może znów mi postawić na drodze nie powiedzmy 28-latkę,a zamiast tego np. 20-latkę. Luis,nie polowałem na nastolatkę; co ja do cholery poradzę,że taka się trafiła? Następnym razem mam nadzieję,że trafi się starsza i będzie już OK.

Jest tu ktos kto chce popisac na jakis ciekawy temat ?

To popiszmy o cyckach! Deskom wstęp wzbroniony oczywiście...co tu się tak pusto nagle zrobiło? Iftarko? Nawet Ty? :P

xXxXxXxTtTtTt Ja do Ciebie nic nie mam,jeśli nikomu nie dzieje się kżywda to ok,ale pakować się w taki zwiazek to na bank przegrana sprawa ,prędzej czy później .Za dajmy na to 10 lat, ona bedzie na innym etapie życia niż Ty,Twoja pozycja jako faceta bedzie coraz słabsza ,chyba nie ma sensu ukrywać że będziesz coraz bliżej etapu "więdnięcia" a ona bedzie rozkwitała.Trwały związek z takiej znajomości raczej się nie urodzi,tylko o to mi w zasadzie chodzi.

Tak Imuś,pisz sobie o cyckach; jak widać są tacy,którzy wolą o nich pisać niż je mieć w rękach. Wiesz,Sarenka miała rację: szukać tu sensownej rady to mniej więcej jak wyprawa na Saharę z wędką; szanse powodzenia podobne :P

powy zej mały błędzik :krzywda Zuzka pokaż fotę to podgadamy,to ciekawy temat

Ale o cho chodzi ? Mi nie przeszkadza ze sie slinisz do pieknej seksownej malolaty. Kto by sie nie slinil do takiej ? To raczej malolate zemdli jak zobaczy sliniacego sie podstarzalego nieciekawego kolesia bo to tak dziala jak facet jest za bardzo najarany a kobieta na niego nie.

Luis - ja jestem pasztet a pasztety nie pokazuja swoich fot. Kumasz ?

Zuzka dawaj fotę ,no nie drocz się jak jakaś dzierlatka ;)

A kto Ty jestes ?

Jestem fanem pasztetów,liczy się charrrrakter ;)

Tu Ty D ?

"Ale o cho chodzi ? Mi nie przeszkadza ze sie slinisz do pieknej seksownej malolaty. Kto by sie nie slinil do takiej ? To raczej malolate zemdli jak zobaczy sliniacego sie podstarzalego nieciekawego kolesia bo to tak dziala jak facet jest za bardzo najarany a kobieta na niego nie." Wbrew Twoim oczekiwaniom podziękuję Ci za tego posta,bo wreszcie po raz pierwszy załapałem o co Ci chodzi i już wiem,skąd ten tekst o prawiku. Podsumujmy: myślisz,że po drugiej stronie masz prawika,o gębie takiej że szkoda patrzeć inaczej niż przez ciemne okulary,pewnego że sam jego wiek i dojrzałość podziała na małolatę jak supermocny afrodyzjak?No to byś się cholernie zdziwiła,ale zupełnie nie czuję presji,by Ci cokolwiek udowadniać; nie dodam już,że mam odwagę przyznać że małolata była ładna,choć przy mojej ex dziewczyna by się mogła nabawić pewnie kompleksów (widzisz,to druga rzecz,do której mam odwagę się przyznać: pewnie nigdy nie znajdę już kobiety tak ładnej jak moja ex,ale z drugiej strony małżeństwo nauczyło mnie że uroda to nie wszystko; paskudny charakter może byc sporą łyżką dziegciu w takiej beczce miodu). Zuza,właśnie to mnie różni od prawika: ja już NAPRAWDĘ nie muszę nikomu nic udowadniać i mogę sobie pozwolić na dystans do głupich ataków.To co przeżyłem,to moje; a spodziewam się,że to nie koniec; mam w końcu dopiero 35 lat (dla Ciebie Zuza pewnie z dychę więcej niż sama masz,stąd uważasz mnie za podstarzałego) i ani jednego siwego włosa (wbrew temu co sądzisz o takich "staruchach"),szczupłą twarz i brzuch... Ale dość o mnie,bawcie się dobrze ;)