Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czy naprawde jestemtaka zla?

zerwalam z nim przez jego matke pijaczke

Polecane posty

Gość czy naprawde jestemtaka zla?

sprawa wyglada tak,ze przez jakis dluzszy czas jestesmy na odleglosc,bardzo duza,2kraje.Mialam do niego przyjechac za pare dni,na 3tygodnie,nie widzielismy sie 2miesiace juz. Niestety jego matka po pijaku przewrocila sie i chyba zlamala lewy nadgarstek.Oni nie mieszkaja razem.Ona mieszkala sama i on tez.Niestety cala jego rodzina zdecydowala,ze przez caly czas, az dojdzie do siebie,bedzie z nim mieszkac,dzieki temu wyremontuja dom ktory ta kobieta zniszczyla,bo mozna tak powiedziec. Moze wyda Wam sie to dziwne,ale ja poprostu nie znosze tej kobiety,nienawidzę,jak o niej myslę,az mi żle,ogarnia mnie panika jak mysle,że mam z nia znowu mieszkać! mieszkalam z nia i z nim,przez ponad rok.To byl jakis horror.Obsrany,obrzygany przez nia kibel,raz obsrala cale schody po pijaku-wrocilam do domu i musialam to zmywac. totalny syf,ona sie nie myje,strach czegokolwiek dotknac. Myslalam,ze nie bede juz musiala miec z nia doczynienia. Powiedzialam mu,ze nie widze tego. NIe widze mieszkania z nia nawet te 3tygodnie. On chyba tego nie rozumie. Twierdzi,ze jestem zla skoro nie rozumiem,ze musi sie nia zajac,ale przeciez moglby do niej codziennie nawet dwa czy 3 x przychodzic,robic rozne rzeczy,ona i tak tylko telewizje oglada.Jak sie od niej wyprowadzil to wyzywala go,pisala smsy,ze juz nie jest jej synem,etc etc. Czemu on mnie nie moze zrozumiec? czy naprawde tak ciezko pojac ze ta kobieta mnie doprowadza do szalu,boje sie jej,obrzydza mnie do tego stopnia,ze boje sie po niej cos dotknac. co ja mam zrobic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanie w psychologii
istnieje takie pojecie jak "milosc dziecka do obledu", czyli nie wazne jak zly, beznadziejny, manipulacyjnyi i okrutny jest rodzic dziecko i tak bedzie czulo do niego wyzsze uczucia, ktore moga sie mieszac z bezsilnoscia, zloscia, nienawiscia, ale malo ktore dziecko nawet w stadium doroslym jest w stanie bez mrugniecia okiem przejsc obok rodzica. Musisz gozrozumiec, pomysl ze to moglaby byc Twoja matka. Musisz go zrozumiec ale to nie znaczy ze masz akceptowac taki stan rzeczy w swoim zyciu, nie musisz sie zgadzac na rzeczy ktore sa nieakceptowalny, w zwiazku z tym popieram Twoja decyzje o rozstaniu. Twoj chlopak - niestety - jest wspoluzalezniony, a to jest sydnrom ktory nieleczony moze dac sie bardzo we znaki pozniej, wiec dla Twojego zdrowia psychicznego lepiej byc z dala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy naprawde jestemtaka zla?
on właśnie mówi,że musi jej pomagać,ale czy to znacza,że jakby coś jej sie stało naprawde cieżkiego,to musialabym ją znosić do końca?dla mnie to obca kobieta,która robi wszystko,żeby obrzydzić innym życie...nie da rady jej szanować.Jak można szanować czy lubić kobiete,która pije az wymiotuje,robi kupe gdzie popadnie,majac 50 parę lat. On wydawał mi się normalny,ale może skoro pochodzi z takiej rodziny to już sam ma spaczony obraz wszystkiego:( nie chcialam tego konczyc,ale ja sobie tego nie wyobrazam,ta kobieta poprostu dla mnie to nie jest normalny czlowiek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanie w psychologii
tak, to oznacza ze bedzie do niej jak pies wracal i pomagal jak bedzie lezala zarzygana, pracuje w domu dziecka i teraz mamy przypadek dziecka ktore rodzice oddali w wieku 7 lat ,a teraz matka ma raka, ojciec sie zapil, dziecko notorycznie nam ucieka po szkole do matki sie nia zajmowac, mimo tego ze wczesniej nie raz dostal pasem, kablem papierochem czy nawet zelazkiem. Jak powiedzialam "milosc do obledu". Tylko terapia pomoglaby, ale na terapie wysyla sie kogos gotowego na zmiany, jak mu to zasugerujesz uzna Cie za wroga, zrobi sie defensywny, uzna ze chcesz go rozdzielic w matka a on nie moglby spac/ jesc i funkcjonowac gdyby wiedzial ze dzieje sie jej krzywda a on nie moze pomoc. Taka postawa "malego bohatera" ktora pewnie cale zycie walkowal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy naprawde jestemtaka zla?
on nie rozumie,że nawet jeden dzień z nią to dla mnie nic przyjemnego,ogolnie nie żywie do nikogo tak zlych uczuć ale ona poprostu działa na wszystkich podobnie:( ma jeszcze 2 dzieci,a one jakoś nie chcą wcale jej:( to tymbardziej ja jako osoba obca mam ja akceptowac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanie w psychologii
dokonalas juz wyboru - nie akceptujesz jej a ona jest czescia skladowa pakietu, i poniewaz dwojka jej dzieci ma ja gdzies on bedzie przy niej trwal ciagle bo "kto inny sie nia zajmie". Jak nie chcesz cale zycie zyc we frustracji to daruj sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jednynka z jedynki
no dobrze, ale skoro reszta dzieci się na matkę wypieła a on zawsze był w gotowości się nią zając to teraz mu będzie ciężko się odwrócicć od matki. Nie zmusi rodzeństwa do opieki nad nią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy naprawde jestemtaka zla?
nikt z nia nie chce znów mieszkać,choć jego rodzeństwo nie widziało jej w takich stanach jak ja,tylko wiedza ze sie upija,a on jest najmlodszy z rodzeństwa. moja matka nie zachowuje sie tak jak ta "kobieta"...nie bylaby takim problemem jak ona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×